Wręcz niemożliwym jest, że Arka nie prowadzi w tym momencie 1:0. Kapitalną piłkę od Pruchnika na prawą stronę otrzymał Budka, przyjął i uderzył groźnie po ziemi. Wydawało się, że kłopotów ze złapaniem futbolówki nie będzie miał Nowak, ten jednak wypluwa ją a do niemalże pustej bramki w zamieszaniu nie trafia najpierw Rzuchowski, a później Szwoch.