Prowadzenie "Zielonych" do przerwy jak najbardziej zasłużone, a jednobramkowa zaliczka nie oddaje w pełni przewagi, jaką w pierwszej połowie osiągnęli podopieczni Jarosława Araszkiewicza. Od momentu strzelenia bramki, czyli od 21. minuty, gospodarze dominują na boisku, zamknęli rywala na jego połowie i stwarzali mnóstwo groźnych sytuacji. Pochwalić należy Łukasza Grzeszczyka, który wziął na siebie rolę rozgrywającego, a także bardzo aktywnego Marcina Klatta.