Koniecz meczu. Śląsk wygrywa 1:0, a ja dziękuję za uwagę.

Dośrodkowanie Modelskiego pewnie łapie Kelemen.

Ćwielong fauluje Mateusza Maka.

Mila faulowany tuż przy linii końcowej, można być pewnym, że rzut wolny będzie długo celebrowany.

Śląsk przejmuje na piłkę, ta wychodzi na aut, wrocławianom się nie śpieszy.

Długie dośrodkowanie Modelskiego w pole karne zostało wybite na aut.

Michał Mak za Kosowskiego.

Mamy bramkę! Diaz strzela w długi róg, wyczuwa go Sapela, ale i tak mamy bramkę! Niesamowita radość Diaza, który ubrał...głowę Orła Ślązaka, maskotki Śląska.

Został za to ukarany kartką. Dość bzdurna decyzja.

Diaz prosto w mur! Ale piłka trafia pod nogi Mili, dośrodkowanie i...

...karny dla Śląska!

Rzut wolny dla Śląska z ponad 20 metrów.

W kierunku Diaza zagrywał Elsner, ale Argrntyńczyk nie przejął piłki.

Natomiast Diaz zmienił Dudka.

Pierwsza zmiana w GKS-ie. Buzała za Nowaka.

Ach, ależ okazję miał Śląsk. Trzech zawodników na siebie ściągnął Mila, dzięki czemu w świetnej sytuacji znalazł się Dudek, jednak ten nie trafił w piłkę, będąc już w polu karnym gości.

W idealnej sytuacji, praktycznie sam na sam, znalazł się Żewłakow, ale do piłki świetnie wyszedł Kelemen i idealnie interweniował.

Tym razem rzut wolny wykonywał Wasiluk, ale piłka trafiła prosto w ręce Sapeli.

Ładna akcja GKS-u, ale zawodnicy Kamila Karasia sami się w tym wszystkim pogubili i piłka znalazła się w rękach Kelemena.

Tym razem role się odwróciły i Mak faulował Ćwielonga, obyło się bez kartki.

Za faul na Maku kartką ukarany został Ćwielong.

Stały fragment gry dla WKS-u. Piłkę na 19. metrze ustawił Mila, ale piłka trafiła w ręce Sapeli.

Faulowany był Ćwielong, ale piłkarze Śląska utrzymywali się przy piłce, jednak szybko ją stracili, więc sędzia wrócił do tego faulu. Po szybkim rozegraniu, trafiła ona właśnie do Ćwielonga, ale uderzenie tego zawodnika było niecelne.

Po strzale Maka piłka odbiła się od jednego z zawodników i mieliśmy korner, jednak dośrodkowanie Kosowskiego pozostawiało wiele do życzenia.

Na 20-22 metrze Dudek sfaulował Żewłakowa. Może być groźnie.

Zdjęcia z meczu już na stronach Gazety Wrocławskiej.

Mamy drugą zmianę. Stevanovicia zastępuje Ćwielong, dzięki czemu zmienia się nieco taktyka gospodarzy, zaczną grać dwoma, typowymi skrzydłowymi.

Z kornera na głowę Celebana dośrodkowywał Mila, ale obrońca Śląska źle trafił w piłkę i Sapela zaczął od bramki.

Strzałem z ok 25 metrów popisał się Popek, ale uderzenie było bardzo niecelne.

Do akcji ofensywnej podłączył się Celeban, dzięki czemu strzał oddał Sobota, ale niecelny. Bardzo aktywny skrzydłowy Śląska od momentu wejścia na boisko.

Mieliśmy szybką kontrę i akcję 4 na 2, ale nie wykorzystali jej goście, skończyło się na faulu Mateusza Maka.

Dwójkowa akcja Elsnera i Mili sprawiła, że gospodarze wywalczyli korner. Dośrodkowanie Soboty przejał jednak Żewłakow.

Kolejne dośrodkowanie Kosowskiego kończy się kolejnym kornerem dla GKS-u. Już ósmym. Znów niewykorzystanym.

Kosowski świetnie wypatrzył w polu karnym Maka, ale tego wyprzedził Kelemen, piłka spadła pod nogi Modelskiego, ale tego dośrodkowanie zamieniło się w rzut rożny. Piłka była bita w kierunki Sawali, ale skończyło się na tym, że od bramki rozpocznie Kelemen.

Z dystansu uderzał Sobota, ale piłkę na rzut rożny wybił Sapela. Z kornera już nie mieliśmy większego zagrożenia, bo piłka po strzale Wasiluka minęła bramkę.

W przerwie Mateusza Cetnarskiego zmienił Waldemar Sobota. To oznacza, że Śląsk może zacząć grać skrzydłami.

Zaczynamy się 2. połowę.

Wracamy po przerwie!

Koniec pierwszej połowy. Mała garść statysty. Strzały: Śląsk 8 GKS 10 Celne: Śląsk 5 GKS 5. Posiadanie: Śląsk 53% GKS 47 %. Rożne: Śląsk 1 GKS 6.

Rzut wolny fatalnie rozegrany i w świetnej sytuacji znaleźli się Mak i Nowak. Szli w zasadzie 2 na 1 z Kelemnem, ale Słowak po raz kolejny świetnie się zachował. Piłkarze GKS-u mogli także dobić piłkę, ale i tym razem świetnie zachował się Słowak. Bohater pierwszej połowy.

Faul Żewłakowa na Dudku w środkowej części boiska.

Mamy faul w polu karnym Śląska, ale tym razem obędzie się bez rzutu karnego, bowiem Żewłakow faulował Pietrasiaka. Grę wznowił Kelemen.

Do Kosowskiego z prawej strony boiska dośrodkowywał Nowak, ale świetnie w obronie odnalazł się Socha. Bardzo dobre zawody zawodnika, który rozgrywa 101. mecz w barwach WKS-u.

Zupełnie nieudane zagranie Mili w pole karne. Piłkę pod nogami Sapeli.

Bełchatów ponownie przejął inicjatywę, wydaje się, że gospodarze chcą dowieść bezbramkowy rezultat do przerwy.

Kosowski szarżował lewą flanką, szukał w polu karnym Nowaka, ale byłego reprezentanta Polski uprzedził Socha i skończyło się na kornerze, który nie przyniósł zagrożenia.

Muszę przyznać, że dośrodkowania popularnego Kosy wyglądają dziś fantastycznie. Przypomina się mecz Bełchatowa z Podbeskidziem.

Z lewego narożnika na głowę Popka dośrodkowywał oczywiście Kosowski, ale obrońca gości nie trafił w bramkę.

Kolejny rzut wolny dla GKS-u, w niemal identycznym miejscu, jak przed chwilą. Dośrodkowanie Kosowskiego w kierunku Popka przeciął Wasiluk i skończyło się na rzucie rożnym, a ten sprowokował kolejny korner.

Rzut wolny na wysokości pola karnego Śląska. W kierunku Nowaka dośrodkowuje Kosowski, piłka mija Gikiewicza, ale wybija ją Socha.

Żółtą kartką ukarany Kamil Kosowski za sfaulowanie Tadeusza Sochy.

Akcję rozpoczął Cetnarski, który odegrał piłkę na skrzydło do Stevanovicia. Słoweniec szukał w polu karnym Gikiewicza, ale z interwencją pośpieszył Popek.

Ależ szansa Śląska! Z rzutu rożnego dośrodkowywał Mila, piłka spadła idealnie na głowę wchodzącego Celebena i tylko fantastyczna interwencja Sapeli sprawiła, iż Śląsk nie objął prowadzenia.

Pierwsze 25 minut dla bełchatowian, mimo że to wrocławianie częściej utrzymują się przy piłce. Akcje gości są znacznie groźniejsze. Śląsk głównie Kelemenowi zawdzięcza bezbramkowy rezultat.

Piłkę dośrodkowywał Kosowski, ale była zbyt długa i wyszła poza pole karne.

Mila świetnie wystawił piłkę Dudkowi, który miał wiele czasu na przymierzenie, ale i tak uderzył w środek bramki. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłby strzał z pierwszej piłki.

Z około 20 metrów uderzał Żewłakow, za piłką poszedł Nowak, ale Kelemen nie miał problemów ze złapaniem piłki.

Po dośrodkowaniu głową uderzał Gikiewicz, ale Sapela nie miał problemów ze złapaniem piłki. Warto dodać, iż w poniedziałkowym meczu ME z Polonią Warszawa napastnik Śląska strzelił dwie bramki.

Zza pola karnego uderzać próbował Dudek, ale strzał ten został zablokowany.

Stevanović zagrał piłkę w pole karne, gdzie znajdował się Mila, ale kapitana wrocławian wyprzedził Sapela.

W pole karne dośrodkowywał Kosowski, ale piłkę na korner wybił Kosowski, ale także tej sytuacji nie wykorzystali goście.

Mieliśmy nieprzepisowe zagranie w środku pola i jest rzut wolny dla GKS-u.

Tym razem Sapela miał ciut trudniejsze zadanie niż przed chwilą. Tym razem Mila uderzył lepiej, piłka jeszcze skozłowała, ale golkiper gości pewnie ją złapał.

Znów okazja dla bełchatowian, ale tym razem Nowak po rzucie rożnym uderza wysoko nad bramkę. Defensywa wrocławian gra jak na razie katastrofalnie! To cud, że Śląsk jeszcze nie stracił gola.

Dawid Nowak sam na sam z Kelemenem! Bramkarz Śląska znów fantastycznie interweniuje! Świetnie zaczęli goście, ale golkiper Śląska jest nie do pokonania.

A teraz jakby na przekór tego co napisaliśmy przed chwilą Nowak świetnie zagrał do Żewłakowa, który uderzył potężnie w kierunku krótkiego rogu Kelemena, ale minimalnie chybił.

Pierwsza interwencja Sapeli. Sebastian Mila próbował szczęścia, ale uderzył bardzo lekko. Nie mają na razie poweru w nogach piłkarze obu zespołów.

Nie ma gola! Grzegorz Baran strzela zbyt lekko i Keleman, który wyczuł intencje strzelca, z łatwością łapie piłkę!

Rzut karny! Pietrasiak fauluje szarżującego w pole karne Dawida Nowaka. Sędzia nie miał wątpliwości.

Pierwszy strzał w kierunku bramki Sapeli. Dalibor Stevanović z dystansu mocno niecelnie.

Ławka rezerwowych GKS: Budziłek, Michał Mak, Buzała, Fonfara, Wacławczyk, Giel, Wroński

Ławka rezerwowych Śląska: R.Gikiewicz - Fojut, Mraz, Sobota, Ćwielong, Diaz, Voskamp.

Zaczynamy!

Goście na pewno tanio skóry nie sprzedadzą, a ustawieni są ofensywnie. W składzie dwóch napastników: Marcin Żewłakow i Dawid Nowak.

Stary obiekt był zdecydowanie bardziej szczęśliwy dla piłkarzy Śląska niż nowoczesny obiekt na Maślicach. Jak będzie dzisiaj?

Piłkarze obu zespołów są już na boisku. Za chwilę początek meczu na Oporowskiej.

Bardzo nierówna forma rywali sprawiła jednak, że mimo tak fatalnego, katastrofalnego wręcz bilansu, Śląsk jest na 3. miejscu w tabeli (stan sprzed rozpoczęcia 25. kolejki) i do prowadzącej Legii traci ledwie 3 „oczka”.

Jeśli ktoś przed rozpoczęciem rundy wiosennej powiedziałby, że mistrz jesieni rozpocznie rok 2012 od 4 porażek, dwóch remisów i ledwie jednego zwycięstwa nad pędzącą do I ligi Cracovią, to po prostu bym go wyśmiał. Rzeczywistość okazała się jednak dla marzących o tytule mistrzowskim Wrocławian brutalna.

Po dwóch porażkach z rzędu do spotkania z Bełchatowianami przystępują podopieczni Oresta Lenczyka. Dwa wyjazdowe mecze, kolejno w Poznaniu i Warszawie, nie przyniosły Śląskowi żadnej zdobyczy punktowej. 0:2 z rozpędzającym się pomalutku poznańskim Lechem i 0:3 z debiutującą pod batutą Czesława Michniewicza Polonią zdecydowanie obniżyło i tak już mocno zachwiane morale drużyny.

25. kolejka piłkarskie T-mobile Ekstraklasy – Śląsk Wrocław podejmuje przy Oporowskiej GKS Bełchatów. Na relację LIVE z tego spotkania zaprasza w to sobotnie popołudnie Sebastian Kuśpik.