Koniec! Zawisza wygrywa w Katowicach, chociaż to GKS był lepszy. Katowiczanie mogą mówić o pechu, bowiem dominowali przez 80 minut meczu.

A także ukarany Leśniewski.

Kruczek ukarany za sugestie w kierunku sędziego. Zdaniem zawodnika GieKSy, Błąd zbyt wolno upuszczał murawę.

Ostatnia zmiana w meczu. Rafał Leśniewski za Błąda.

Sędzia doliczył 5 minut.

Za przedłużanie wyrzutu z autu ukarany Jankowski.

Faulowany w narożniku pola karnego Gevorgyan. Nerwowa atmosfera tego spotkania w ostatnim kwadransie.

Po dośrodkowaniu piłkę ewidentnie dotknął obrońca Zawiszy, a sędzia wskazał na aut bramkowy. Co ciekawe, przy próbie wykopu położył się na murawę Witan. Cała sytuacja rozwścieczyła zawodników gospodarzy i ich kibiców.

Bardzo inteligentnie zachował się teraz Gevorgyan, który zwolnił kontrę i wycofał piłkę.

Uderzenie w sam środek bramki autorstwa Beliancina pewnie chwycił Witan.

Kamil Jackiewicz za Wójcickiego.

... a także Wójcicki.

Ukarani Chwalibogowski...

Jeden z zawodników gości leży i zwija się z bólu. Momentalnie dobiegli do niego zawodnicy gospodarzy i chcieli go podnieść. We wszystko wmieszał się sędzia ze swoim notesem.

GKS uparcie próbuje dośrodkowań czy to z lewej, czy z prawej strony. Bez rezultatu, bo bardzo pewnie graja w powietrzu Hrymowicz i Skrzyński.

Gra Zawiszy ogranicza się do dalekich wykopów. Kibice obu zespołów śpiewają swoim zespołom "Gramy do końca".

Festiwal rzutów rożnych dla gospodarzy. Niemal cała drużyna GKS-u wchodzi w pole karne.

Ależ okazja Łotysza! Znakomitym przyjęciem długiej piłki położył bramkarza, lecz strzał na wślizgu minął o centymetry prawy słupek!

Ofensywnie usposobiony Deniss Rakels zastępuje lewego obrońcę, Mateusza Niechciała.

"Nie opuścimy cię, nigdy cię nie zdradzimy" ze strony kibiców gospodarzy.

Spadł entuzjazm zarówno kibiców jak i zawodników GieKSy. Cały czas Zawisza broni się zaciekle na własnej połowie.

Tym razem głową Zachara pomylił się o półtora metra. Po zmarnowanej okazji padł na kolana. Czy GKS jest w stanie doprowadzić do remisu?

"W górę serca, zwycięży WKS" śpiewają kibice Zawiszy.

Dominik Kruczek melduje się na murawie. Zastępuje Pitrego.

Potężną bombę sprzed pola karnego Hołoty sparował z największym trudem Witan!

Uderzenie głową Chwalibogowskiego tuż obok bramki!

Znakomite podanie w tej sytuacji Gevorgyana, który otrzymał zasłużone gratulacje od kolegów. Z kolei Napierała był bardzo bliski zablokowania tego uderzenia.

GOOOOOLLLL!!!! Wójcicki sam na sam z bramkarzem, pokonał go uderzeniem w krótki róg!!

Dużo walki, brak sytuacji podbramkowych. Tak w czterech słowach wygląda to spotkanie od dobrych kilku minut.

Efektowne flagowisko na Blaszoku. Nieśmiały doping także ze strony bydgoszczan.

Skrzydłowy Bartłomiej Chwalibogowski zmienia obrońcę, Tomasza Rzepkę.

Brakuje efektu zaskoczenia podopiecznym Rafała Góraka. Wszystkie akcje czytelne i z łatwością kasowane przez stoperów zespołu z Bydgoszczy.

Przeraźliwie głośny doping z młyna gospodarzy. Zawisza zamknięty na własnej połowie.

Rozgrzał Sabelę uderzeniem z dystansu Wójcicki. Pewnie obronił bramkarz GKS-u.

Kibice gospodarzy śpiewają "Zagra GieKSa jak za dawnych lat". Przyjezdni milczą.

Drybling Goncerza, będzie rzut rożny. Po stałym fragmencie przewinił jeden z zawodników GieKSy.

Reaguje Janusz Kubot. Patryk Cuper za Klofika.

Gospodarze będą grali ponad 30 minut w przewadze. Czy wykorzystają swoją przewagę równie skutecznie jak w środowym meczu z KS Polkowice, gdy po czerwonej kartce dla Nowaka zdobyli 3 gole?

Druga żółta kartka i w konsekwencji czerwona dla Ilkowa-Gołębia!

Kiks w polu karnym Beliancina, który wystawił piłkę jak na tacy Klofikowi, lecz strzał z woleja był na wiwat.

Faulowany przy narożniku pola karnego Goncerz. Kartka dla Ilkowa-Gołębia.

Zderzenie w polu karnym Napierały z Hrymowiczem. Medycy muszą pomóc obu zawodnikom.

Nieco senny początek. Wolne tempo, dużo strat. Czyżby któraś z drużyn starała się uśpić rywala? Wydaje się, że przy dzisiejszej taktycznej grze jedna bramka może być decydująca.

Od startu drugiej połowy uaktywnili się także kibice gości.

Dośrodkowanie Farkasa, piłka zeszła z nogi Skrzyńskiemu i będzie korner.

Grę po przerwie rozpoczęli gospodarze: Chmiel do Zachary.

Jako pierwsi na murawę wrócili katowiczanie. Po chwili dołączyli goście z Bydgoszczy.

Rozgrzewkę rozpoczęli gracze rezerwowi.

Koniec pierwszej części. Lepiej rozpoczął Zawisza, ale po dziesięciu minutach rytm złapała GieKSa, która przejęła inicjatywę, jednak nie była w stanie stworzyć 100% sytuacji.

Minuta doliczona.

Efektowna przeplatankta Pitrego, który przebiegł z piłką całą połowę, uderzenie sprzed pola karnego pewnie obronił Witan.

Tym razem Wójcicki do Błąda, ale uderzenie bez komentarza. Wyczekiwanie na końcowy gwizdek.

Rozpędzony Chmiel nieprzepisowo zatrzymany przez Skrzyńskiego.

Akcja bydgoszczan. Dobre dośrodkowanie z prawej strony Błąda, do piłki najwyżej wyskoczył Wójcicki ale nie uderzył w kierunku bramki.

Od dobrych kilku minut nie słychać już kibiców Zawiszy.

Troszkę wolniejsze tempo. Przed momentem Zachara niepotrzebnie podawał jeszcze do kolegi, a był już w polu karnym.

Bardzo ostre wejście Patryka Klofika w nogi Niechciała.

Dośrodkowanie Beliancina w pole karne, niewiele zabrakło do muśnięcia piłki Zacharze. Witan złapał tę piłkę na raty.

Goście nie potrafią dłużej utrzymać się przy piłce. Widać sporą nerwowość w ich poczynaniach. Zagrożenia nie sprawia ustawiony tyłem do bramki Wójcicki. Zawodnicy gospodarzy podchodzą bardzo wysoko i zagęszczają środek pola.

Tym razem z 25 metrów uderzał Zachara, ale Witan końcówkami palców wybił piłkę na rzut rożny! Pachnie bramką dla GieKSy.

Zejście do środka Pitrego, kąśliwy strzał z lewej nogi, który o centymetry minął słupek! Bramkarz Zawiszy wyciągnął się jak struna, ale gdyby piłka zmierzała w światło bramki nie miałby szans.

Witan wdał się w niepotrzebny drybling z Chmielem, pomocnik GKS-u musnął piłkę, lecz nie wystarczyło to do jej przejęcia.

Trzeba przyznać, że bardzo niebezpieczne są rzutu wolne egzekwowane przez Beliancina. Za każdym razem powodują spore zamieszanie w polu bramkowym Witana. W tym przypadku całą sytuację wyjaśnił Oleksy.

Teraz kibice GKS skandują nazwę Górnika Zabrze.

Zaskakujący strzał z powietrza Jankowskiego. Bez zagrożenia dla Sabeli.

Po dorzuceniu ze stałego fragmentu przez Beliancina w ogromnym tłoku uderzał głową jeden z katowiczan, ale piłka przeszła dobre 5 metrów obok słupka.

Pierwsza żółta kartka dla Oleksego, który zastopował szybki kontratak.

Było groźnie. Po stracie w środku pola Wójcicki wypuścił Gevorgyana, który został powstrzymany na linii pola karnego. Po rzucie rożnym piłka w rękawicach Sabeli.

Nieco niepotrzebne wybicie na uwolnienie Niechciała. Gospodarze odzyskują piłkę.

Beliancin w pojedynku biegowym z Ilkowem-Gołębiem, szybszy obrońca Zawiszy, który wycofał do bramkarza.

Kibice gospodarzy śpiewają "To super GieKSa jest" przy akompaniamencie bębna, a goście "Wygrajcie dla nas".

Błażej Jankowski uruchomił na lewej stronie Oleksego, ale lewy obrońca WKS-u został zablokowany przez Michala Farkasa.

Zakręcił Oleksym Chmiel, lekki strzał z lewej nogi trafił w Skrzyńskiego. Inicjatywa po stronie gospodarzy, ale problemy zaczynają się przed polem karnym Zawiszy.

Bardzo niecelne uderzenie z dalszej odległości autorstwa Tomasza Hołoty.

W szesnastce piłka trafiła do Pitrego, lecz strzał trafił w obrońcę. Jeszcze jeden rzut rożny.

W natarciu gospodarze. Faulowany przy linii bocznej Goncerz. Z rzutu wolnego piłkę dokręcał Beliancin, po interwencji jednego z obrońców Zawiszy będzie korner.

Ekstraklasy doping z obu stron.

Ależ szczęście Zawiszy! Płaska piłka bita z prawej strony trafiła do ustawionego na 3. metrze Grzegorza Goncerza, którego w ostatniej chwili zablokował obrońca, za chwilę futbolówka trafiła do Zachary, ale młody zawodnik gospodarzy z 10 metrów uderzył nad poprzeczką.

Bardzo wyrównany pojedynek. Oba zespoły grają bardzo uważnie i kładą wysoki nacisk na precyzję.

Wyrzut z autu Niechciała, szybka strata, z piłką popędził Vahan Gevorgyan ale piłkę wybili obrońcy miejscowych.

Zawodnik w efektownych jaskrawo-żółtych butach wrócił za linię i zaraz wejdzie na boisko.

Zwija się z bólu Jakub Wójciki, potrzebna będzie pomoc sztabu medycznego.

Pierwszy celny strzał na bramkę. Z 25 metrów próbował Zawistowski, ale pewni zastopował ją przy ziemi Sabela.

Teraz Chmiel znalazł się na prawej stronie, dośrodkowanie wprost na nogę Łukasza Skrzyńskiego, który dalekim wykopem zażegnał niebezpieczeństwo.

Spokojnie rozgrywają piłkę bydgoszczanie, pressing gospodarzy stosuje trzech zawodników ustawionych w okolicach srodkowego koła.

Ładnie przedarł się lewą stroną Mateusz Niechciał, ale Damian Chmiel w pechowy sposób nie zdołał wywalczyć nawet rzutu rożnego.

Adrian Błąd uwolnił się na prawej flance, na obieg poszedł Ilków-Gołąb, lecz podanie było zbyt mocne. Od bramki wznawia Witold Sabela.

Po trzech minutach gra toczy się na połowie gospodarzy. Teraz daleki wykop kapitana GKS-u Napierały, ale Witan kontrolował tor lotu piłki.

Daleki wrzut z auto Michała Ilkowa-Gołębia, piłka w polu karnym trafiła do Pawła Zawistowskiego, ale skutecznie powstrzymał go Adrian Napierała.

Na trybunach ogłuszający doping z obu stron! Fani GieKSy i Zawiszy przekrzykują się wzajemnie.

Rozpoczęli goście!

Jedenastki obu zespołów wychodzą na murawę przy gromkich brawach.

Jeśli chodzi o najskuteczniejszych strzelców to w GKS-ie jest ich trzech, a mianowicie: Beliancin, Pitry i Napierała, którzy mają na swoim koncie po 2 gole. Z kolei w barwach Zawiszy imponuje skutecznością pomocnik Adrian Błąd, który jak dotąd zdobył 6 bramek.

Zawodnicy zakończyli już rozgrzewkę i zeszli z murawy.

Przybyło kibiców GieKSy, doszli także fani Zawiszy. Z naszej pozycji ciężko ocenić ich liczbę, ale wygląda na to, że tymczasowy sektor gości (trybuna dla przyjezdnych została wyburzona, stadion czeka przebudowa) jest wypełniony. Także bydgoszczan jest na pewno sporo ponad 100.

Nikt nie ma wątpliwości, że dzisiejsze spotkanie dostarczy olbrzymią dawkę emocji mimo, że oba zespoły dzieli aż 14 miejsc w tabeli. Zachęcamy kibiców obu zespołów do typowania wyniku w komentarzach.

Do pierwszego gwizdka sędziego Mariusza Podgórskiego pozostało 20 minut. Trybuny ciągle świecą pustkami.

Natomiast rezerwowi wśród gości to: Zapała, Cuper, Jackiewicz, Leśniewski, Majkowski, Masłowski oraz Maziarz.

Na ławce gospodarzy znaleźli się: Kozik, Cholerzyński, Feruga, Kruczek, Kaciczak, Chwalibogowski i Rakels.

Poznaliśmy już wyjściowe jedenastki obu zespołów.

Odpowiedzieli prawie natychmiast gospodarze, a właściwie jeden z nich. Skandowanie imienia i nazwiska stopera katowiczan: "Adrian Napierała, Adrian Napierała", świadczy o tym, że zdaniem kibiców, strzelec dwóch bramek z ostatniego spotkania, powinien dostać dziś szansę.

Doping zapoczątkowali przyjezdni, gromkim "Jesteśmy zawsze tak, gdzie nasz WKS gra".

... oraz GKS-u.

Na rozgrzewce pojawiają się zawodnicy Zawiszy...

Z kolei na zastępczej trybunie jest już ok. 50-cio osobowa grupa kibiców z Bydgoszczy.

Na stadionie jak na razie pustki. Kibice miejscowych dopiero dojeżdżają specjalnie podstawionymi, żółtymi autokarami.

GieKSa od początku sezonu spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań zarówno kibiców jak trenerów. Z kolei Zawisza - tegoroczny beniaminek - jest rewelacją sezonu i zasłużenie zasiada na fotelu lidera.

Witamy w relacji live z ostatniego sobotniego meczu w ramach 10. kolejki 1. ligi. W Katowicach miejscowy GKS zagra z liderem rozgrywek, Zawiszą Bydgoszcz. Ze stadionu przy ulicy Bukowej witają Piotr Szymański i Łukasz Zub.