PKO Ekstraklasa. Leszek Ojrzyński, trener Korony: Nie jesteśmy rekinami, musimy walczyć
Piłkarze Korony Kielce w niedzielnym meczu 11. kolejki ekstraklasy zmierzą się w Białymstoku z miejscową Jagiellonią. „Nie jesteśmy rekinami w tej lidze, musimy walczyć” – powiedział trener kielczan Leszek Ojrzyński.
fot. Paweł Dubiel
Po 10 kolejkach beniaminek rozgrywek zajmuje 15. miejsce w tabeli, tuż nad strefą spadkową. Kielczanie w dotychczasowych spotkaniach grali bardzo nierówno. Potrafili w tym samym meczu jedną połowę zagrać koncertowo, a w drugiej zaprezentować się dużo słabiej.
„Ten problem dotyczy wielu zespołów, ciężko utrzymać jednakowy poziom przez pełne 90 minut. Dla niektórych chłopaków ekstraklasa to coś nowego, a ci, którzy już zaliczyli wcześniej jakieś minuty na tym poziomie rozgrywek, to teraz grają więcej” – wyjaśnił Ojrzyński, który próbuje znaleźć przyczyny takiego stanu rzeczy.
„Zawsze tych przyczyn jest dużo, przede wszystkim nasze błędy indywidualne, które powodują, że tracimy bramki. A kiedy tracisz gola, to w większości przypadków tracisz też wiarę czy pewność siebie. Wtedy grasz nerwowo. Ale wyciągamy wnioski i robimy wszystko, aby ta druga część jesiennej rundy była w naszym wykonaniu mądrzejsza i skuteczniejsza” – dodał szkoleniowiec.
Teraz przed kielecką drużyną dwa mecze wyjazdowe. W pierwszym z nich, w najbliższą niedzielę, Korona zagra w Białymstoku.
„Jagiellonia ma w swoich szeregach wybitne indywidualności. Marc Gual czy Jesus Imaz potrafią przeprowadzić indywidualną akcję, zdobyć bramkę i przeważyć szalę na korzyść swojego zespołu. Ale są też inni zawodnicy. Po kontuzji wraca Michał Pazdan, zawodnik z charakterem, Taras Romanczuk to klasa sama w sobie. To ciekawa drużyna, ale to zespół, który ma tylko dwa punkty więcej od nas” – podkreślił Ojrzyński, który dodał, że ma sposób na zespół z Białegostoku.
„Ale czy będzie dobrze wdrożony w życie i skuteczny, przekonamy się po niedzielnym meczu” – zaznaczył.
Kieleccy piłkarze grają pod coraz większą presją, bo drużyna zadomowiła się w dolnych rejonach tabeli. „Dwa razy ze swoimi zespołami grałem o utrzymanie w ostatniej kolejce. Wytrzymywaliśmy presję i kończyło się happy endem. Czy tak będzie w Koronie, zobaczymy. Wiemy, że nie zawsze są różowe dni. Nie jesteśmy rekinami w tej lidze, musimy walczyć. Presja może zajrzeć w oczy. Ale może też zmotywować. Wiele skreślonych drużyn często pod presją zaczyna grać lepiej” – powiedział trener Korony, który w najbliższym spotkaniu będzie miał do dyspozycji prawie wszystkich piłkarzy, z wyjątkiem kontuzjowanego Grzegorza Szymusika.
Niedzielny mecz w Białymstoku rozpocznie się o godz. 15. (PAP)
maj/ af/
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy