menu

Nowy prezes Floty: Brakuje pieniędzy, ale miasto nam pomoże

24 czerwca 2015, 10:54 | Mateusz Warianka

Flota Świnoujście wycofała się rozgrywek I ligi z powodów finansowych i ogłosiła upadłość. W jej miejsce, w mieście utworzono Morski Klub Sportowy Flota, który rozpocznie przyszły sezon od A klasy. Na jego czele stanął dotychczasowy kierownik drużyny – Leszek Zakrzewski.

Leszek Zakrzewski, prezes Floty Świnoujście
Leszek Zakrzewski, prezes Floty Świnoujście
fot. Andrzej Szkocki/Głos Szczeciński

Nowa Flota od sezonu 2015/2016 występować będzie w A klasie. Wszystkie formalności zostały już załatwione?

Powstał już w Świnoujściu nowy klub. Morski Klub Sportowy Flota. Akurat tak się złożyło, że zostałem prezesem. Wziąłem ten klub od zera i powoli zakładamy konta, REGON-y itp. Klub już jest zgłoszony do rozgrywek A klasy, a zespół juniorów do Ligi Wojewódzkiej. Ponadto utworzyliśmy dwie drużyny trampkarzy. Wszystkie dokumenty są już złożone w Zachodniopomorskim Związku Piłki Nożnej. W tej chwili jesteśmy na etapie tworzenia zespołu.

Jak będzie wyglądała seniorska drużyna? Ktoś z tego pierwszoligowego zespołu zostanie?

Drużyna seniorska będzie składała się z pięciu, może sześciu zawodników z pierwszoligowym stażem, do tego dojdzie około 10 piłkarzy, którzy zakończyli wiek juniora i tak zaczniemy grać.

Jakie stawiacie sobie cele na najbliższe lata? Jak szybko chcecie wrócić na szczebel chociaż wojewódzki – do IV ligi?

Ambicje mamy duże. Myślę, że awans już w pierwszym sezonie musimy zrobić, a potem stopniowo będziemy piąć się w górę. Za tym niestety idą spore pieniądze. Pieniądze to największy problem. Nie ma trenerów. Rozmawiałem już z kilkoma osobami, mają chęć, ale nie stać nas na trenera żeby mu zapłacić 3-5 tysięcy złotych, więc postawimy na młodych trenerów świeżo po kursach. Zapał jest duży, chęci też są, więc myślę, że nam się uda.

W Świnoujściu młodzież od dawna była zaniedbywana. To się zmieni?

Przede wszystkim chcemy reaktywować grupy młodzieżowe, bo tu była zapaść od wielu lat. W tej chwili mamy 50 trampkarzy, którzy będą podzieleni na dwie drużyny. Chcemy też zająć się juniorami, którzy zagrają w lidze wojewódzkiej i chcemy, żeby byli w górnej połowie tabeli.

To chyba dla Pana szczególny czas, bo od ponad 50 lat jest Pan związany z Flotą – głównie jako kierownik, a teraz w końcu jest Pan prezesem…

Śmiejemy się, że musiałem 51 lat czekać, żeby zostać prezesem, ale to nie jest najważniejsze. Powstał komitet organizacyjny odtworzenia piłki w Świnoujściu, żeby to nie zaniknęło. Na zebraniu nie było chętnych do objęcia tej funkcji, więc ja – mimo choroby – zgłosiłem się, ale myślę, że za rok, może za dwa, znajdzie się sponsor i przyjdzie nowy prezes.

Miasto pomoże Wam finansowo?

Takich pieniędzy jakie mieliśmy wcześniej na pewno nie będzie. Flota grała na wysokim poziomie i tam wchodziły w grę miliony. Miasto dawało i nam to wystarczało. Później było dużo zamieszania, dziwni sponsorzy i to wszystko padło. W tej chwili potrzebujemy 250 tysięcy, żeby to zacząć.

To dużo jak na A klasę…

No niestety takich pieniędzy potrzebujemy i to do końca roku. Miasto zadeklarowało, że część nam da, mamy też sponsorów przychylnych. Za mną pójdą wszyscy. Byłem w kilku firmach, nikt mi nie odmówił i każdy kilka tysięcy dołoży i powinniśmy wyjść na prostą.

Z Leszkiem Zakrzewskim rozmawiał Mateusz Warianka