Górnik Łęczna w ostatnim tegorocznym meczu o ligowe punkty zagra w górniczych derbach
Zakończyć tegoroczne zmagania o drugoligowe punkty zwycięstwem - z takim celem piłkarze Górnika Łęczna przystępują do sobotniego meczu z Górnikiem Polkowice. To będą górnicze derby zespołów, których klubowe barwy są zielono-czarne.
fot. fot. K. Kurzępa
Za faworyta wśród bukmacherów uchodzą gospodarze, za którymi przemawiają atut własnego boiska, wyższa pozycja w tabeli oraz lepsza forma w ostatnich tygodniach. Łęcznianie mają na swoim koncie dziewięć spotkań bez porażki i są wiceliderem II ligi.
Ekipa z Polkowic plasuje się zaś na dziewiątym miejscu w zestawieniu i wywalczyła jak dotąd 15 punktów mniej od najbliższego przeciwnika. Ponadto, podopieczni albańskiego trenera Enkeleida Dobiego przyjadą do Łęcznej po trzech meczach, w których zdobyli zaledwie punkt. W minionej kolejce polkowiczanie zremisowali u siebie 1:1 z Olimpią Elbląg. W poprzednich seriach gier przegrali natomiast z Błękitnymi Stargard 2:3 oraz 0:2 Bytovią Bytów.
Słabsza dyspozycja najbliższego rywala nie wpływa jednak na podejście łęczyńskich “Górników” do sobotniego meczu. - Do wszystkich spotkań przygotowujemy się należycie, bo wiemy, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym - mówi skrzydłowy Aron Stasiak.
W poprzednim, sierpniowym starciu z ekipą z Dolnego Śląska to właśnie 20-letni zawodnik zapewnił “Dumie Lubelszczyzny” prowadzenie 1:0 na stadionie w Polkowicach. Ostatecznie jednak mecz zakończył się remisem 1:1, a do wyrównania doprowadził w końcowym kwadransie gry Dominik Radziemski.
Teraz podział punktów byłby dla podopiecznych Kamila Kieresia rozczarowaniem. Zwłaszcza, że łęcznianie wciąż mają szansę na “przezimowanie” ligi na pozycji lidera, do której obecnie tracą zaledwie “oczko”.
By zwyciężyć w sobotę, defensywa miejscowego zespołu musi przede wszystkim zatrzymać najskuteczniejszego strzelca Górnika Polkowice, Michała Bednarskiego. 23-letni napastnik zdobył już w obecnym sezonie 12 bramek, dzięki czemu zajmuje pozycję wicelidera klasyfikacji czołowych strzelców II ligi, ustępując zaledwie o jedno trafienie Marcinowi Robakowi z Widzewa Łódź. Warto podkreślić, że Bednarski aż siedem goli zdobył w ostatnich pięciu kolejkach.
Sobotnie spotkanie będzie dla obu drużyn ostatnią potyczką o ligowe punkty w 2019 roku. Pierwszy gwizdek tej konfrontacji zaplanowano na godzinę 17. Arbitrem zawodów będzie sędzia Paweł Dziopak z Tychów.