menu

70. urodziny Pogoni Szczecin. Najlepsza jedenastka w historii [ZDJĘCIA]

4 maja 2018, 09:00 | Jakub Lisowski

Przy tym wyborze nie decydowała sucha statystyka, ale raczej własny osąd, wspomnienia moje i najbliższych. Na kilku pozycjach wybór był prosty, na pozostałych kandydatów było dwóch, a nawet trzech. Nie wszystkich piłkarzy miałem okazję i przyjemność widzieć na boisku, więc swój wybór „osadziłem” na opowieściach najbliższych. Zdecydowałem się na ustawienie ofensywne, choć taktyka ma tu drugorzędne znaczenie. I nie decydowało to, czy ktoś był wychowankiem klubu, ile czasu spędził w zespole, ale przede wszystkim to, ile w Pogoni ugrał i to, ile mu Pogoń dała.

Przy tym wyborze nie decydowała sucha statystyka, ale raczej własny osąd, wspomnienia moje i najbliższych. Na kilku pozycjach wybór był prosty, na pozostałych kandydatów było dwóch, a nawet trzech. Nie wszystkich piłkarzy miałem okazję i przyjemność widzieć na boisku, więc swój wybór „osadziłem” na opowieściach najbliższych. Zdecydowałem się na ustawienie ofensywne, choć taktyka ma tu drugorzędne znaczenie. I nie decydowało to, czy ktoś był wychowankiem klubu, ile czasu spędził w zespole, ale przede wszystkim to, ile w Pogoni ugrał i to, ile mu Pogoń dała. <script class="XlinkEmbedScript" data-width="640" data-height="360" data-url="//get.x-link.pl/a0a5cab3-da9b-def6-a092-c1724042c696,6a146dbf-6e8c-204e-2834-5829dd326a68,embed.html" type="application/javascript" src="//prodxnews1blob.blob.core.windows.net/cdn/js/xlink-i.js?v1"></script>
fot. Archiwum Floriana Krygiera
[b]Radosław Majdan[/b] Najmłodszy z grona kandydatów, bo z powodzeniem mogli się tu znaleźć też Marek Szczech czy Wojciech Frączczak. Majdan wyróżniał się w latach 90. Zadebiutował w ekstraklasie w 1992. Pogoń była w coraz trudniejszej sytuacji finansowej, ale młody bramkarz żył pełnią życia. Już wtedy był takim trochę celebrytą, co nie przeszkadzało mu prezentować dobrej formy na boisku. Świetnie potrafił wybronić sytuacje sam na sam, kapitalny refleks. Gorzej zachowywał się przy stałych fragmentach gry rywali. W 2002 r. pojechał na mundial do Korei, zagrał w meczu bez znaczenia z Amerykanami, który Polska wygrała. Później grał np. w Wiśle Kraków, na krótko wrócił do Pogoni.
fot. Archwum Polska Press
[b]Henryk Wawrowski[/b] Wychowanek Arkonii, który od 1971 grał w Pogoni. I to przez 8 lat i jako Portowiec pojechał na igrzyska do Montrealu, gdzie Biało-Czerwoni zdobyli srebrne medale. Jeden z tych piłkarzy Pogoni, który współpracował z Kazimierzem Górskim. W kadrze zadebiutował w 1974 i w cztery lata zagrał w 27 meczach. Później wrócił do Arkonii, teraz pracuje w ZZPN.
fot. Henryk Wawrowski Facebook
[b]Kazimierz Sokołowski [/b] Przedstawiciel lat 80. Może i tu powinno się znaleźć miejsce dla Waldemara Jaskulskiego, Andrzeja Miązka czy Zbigniewa Kozłowskiego, ale grę Sokołowskiego po prostu lubiłem oglądać. To był raczej pomocnik, choć często przesuwany do defensywy. Pewny w swoim boiskowym zachowaniu. Pracował na rzecz Ostrowskiego czy Kensego. W kadrze tylko 2 występy. Obecnie trener. Był asystentem w Legii Henninga Berga.
fot. Archiwum Polska Press
[b]Krzysztof Urbanowicz [/b] Twardziel, wytrzymały do ostatniej sekundy. Ciężko było go przejść. Niesamowita moc w lewej nodze. Gdy Pogoń miała rzut wolny to bramkarze ustawiali liczniejszy mur, by Urbanowicz nie mógł bezpośrednio strzelać.
fot. Archwium Floriana Krygiera
[b]Marek Ostrowski[/b] W Pogoni od marca 1982 do końca 1988. Rozegrał 181 spotkań w I lidze, strzelił 24 gole. Jeden z tych, którzy nie bali się zaskoczyć bramkarza strzałem z dystansu. Świetnie wykonywał stałe fragmenty gry. W reprezentacji Polski – jako piłkarz Pogoni – rozegrał 33 spotkania.
fot. Archwium Floriana Krygiera
[b]Leszek Wolski [/b] W pierwszym zespole Pogoni zadebiutował w roku 1971. Był wychowankiem klubu. I wiernym mu przez lata (miał roczny epizod w Austrii). Imponował przygotowaniem fizycznym oraz techniką. W sumie rozegrał w barwach Pogoni 348 spotkań w I lidze, co jest klubowym rekordem. Był przy najważniejszych meczach i sukcesach. Później wyjechał do Kanady. Na zdjęciu w białym stroju.
fot. Archiwum Pogoni Szczecin.
[b]Adam Kensy[/b] Artysta futbolu. Ofensywny pomocnik, ustawiony za napastnikami. Odpowiedzialny by szukać im okazji bramkowych. Nie brak opinii, że to był najlepszy piłkarz w historii Pogoni. Szkoda, że nie zyskał zaufania kolejnych selekcjonerów, bo w reprezentacji rozegrał tylko 3 spotkania i to w 1983 r. Później grał w Austrii i tam rozpoczął karierę trenerską. Szkoda, że nie padła propozycja, by wrócił do Szczecina i popracował w klubie.
fot. Oldboje Pogoni Szczecin Facebook
[b]Edi Andradina[/b] Jedyny obcokrajowiec w tym zestawieniu, ale najlepszy w historii klubu. Brazylijczyk przyszedł za ery Ptaka. Szybko zaczął demonstrować wielkie umiejętności i kulturę w grze. Technicznie doskonały. Już na zakończenie kariery wrócił do Pogoni i pomógł jej awansować do ekstraklasy. Po zakończeniu kariery klub zastrzegł „5”, z którą występował. Teraz jest w sztabie trenerskim Pogoni.
fot. Archiwum Polska Press
[b]Zenon Kasztelan[/b] pseudonim „Jojo”, ofensywny pomocnik. Grał w pierwszym zespole Pogoni od 1965 do 1982 (z dwuletnią przerwą na występy w Austrii). Już w debiucie ustrzelił hat-tricka. W sumie zagrał w 310 spotkaniach w I lidze. Przebijał się też w reprezentacji, ale uzbierał 6 występów.
fot. Archiwum Głosu Szczecińskiego
[b]Marek Leśniak[/b] Kibicom w Polsce bardziej kojarzy się z tego, że nie wykorzystał dobrych okazji w meczu z Anglią na Stadionie Śląskim, ale szczecińscy fani dobrze wiedzą, że to był kawał snajpera. Nie raz po zdobytej bramce przeskakiwał przez reklamy, podbiegał pod młyn i wskakiwał na płot, by razem z kibicami cieszyć się z bramki.
fot. Oldboje Pogoni Szczecin Facebook
[b]Marian Kielec[/b] Legendy głoszą, że gdyby napastnik bardziej skoncentrował się na piłce, to zrobiłby jeszcze większą karierę. Lubił Szczecin, lubił nasz klimat. Nigdzie się nie ruszył, choć propozycje były. Karierę zakończył po tym, jak trener nie wystawił go do gry. Wrócił po paru latach przerwy, by pomóc swojej Pogoni, ale zaliczył tylko jeden epizod.
fot. Archiwum Pogoni Szczecin
1 / 12

Polecamy