menu

Podsumowanie 22. kolejki Eredivisie: zespół Kurty zatrzymał Ajax, debiut Klicha (ZDJĘCIA)

11 lutego 2013, 20:33 | Maciej Dzikowski

Za nami 22. seria spotkań Eredivisie. Czołówka zgodnie straciła punkty, Feyenoord wskoczył na podium. Zapraszamy na podsumowanie kolejki!

Sivasspor górą w "polskim" meczu. Grali Grosicki i Mierzejewski, Piech na ławce

Pierwsze spotkanie, inaugurujące 22. kolejkę holenderskiej Casino Eredivisie odbyło się w Hadze, gdzie miejscowe ADO (8. pozycja w lidze) podejmowało NAC Breda (13. pozycja w lidze). Gospodarze po zeszłotygodniowej klęsce 0:7 w Eindhoven chcieli udowodnić swoim kibicom, że jeszcze potrafią zwyciężać. Goście z kolei, po 3 ligowych wygranych z rzędu, przyjechali do południowej Holandii w świetnych nastrojach. Spotkanie lepiej rozpoczęli mocno umotywowani gospodarze. Jednak z upływem czasu gra się wyrównała, co zaowocowało kilkoma ciekawymi sytuacjami pod jedną i drugą bramką. Niestety żadna z nich nie została zamieniona na cele trafienie i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Po zmianie stron gospodarze ponownie przejęli inicjatywę i już w 50. minucie objęli prowadzenie do strzale Charltona Vicento. Po kolejnym kwadransie sytuacja ADO poprawiła się jeszcze bardziej, gdyż za drugą żółtą kartkę z boiska został wyrzucony obrońca gości Jens Janse. Uskrzydleni gospodarze już 3 minuty później podwyższyli prowadzenie. Tym razem bramkarzowi gości szans nie dał Tjaronn Chery. Po zdobyciu drugiego gola ekipa Maurice’a Steijna uspokoiła grę przekonana, że 3 punkty pozostaną w Hadze. Zemściło się to w 83. minucie, kiedy to kontaktową bramkę dla Bredy zdobył Rick ten Voorde. Jednak tego wieczoru osłabionej ekipy gości nie było już stać na więcej i kibice ADO mogli cieszyć pierwszym od 4 spotkań ligowym zwycięstwem.

ADO den Haag – NAC Breda 2:1 (0:0)

Bramki:
ADO – Vicento (50’), Chery (68’)
Breda – ten Voorde (83’)

Widzów: 8298


W drugim sobotnim spotkaniu zmierzyły się drużyny SC Heerenveen (14. pozycja w lidze) i VVV Venlo (17. pozycja w lidze). Gospodarze, którzy w tym sezonie grają zdecydowanie poniżej oczekiwań cały czas mają iluzoryczne szanse na zajęcie miejsca dającego możliwość gry w barażach o Ligę Europejską. Goście zajmujący przedostatnie miejsce w tabeli, z każdą stratą punktów są coraz bliżsi opuszczenia Eredivisie, tak więc w każdym meczu muszą walczyć z pełnym zaangażowaniem. Trener Ton Lokhoff tego wieczoru dobrze umotywował swoich podopiecznych, ponieważ w pierwszej połowie to oni dyktowali warunki gry i na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem po bramce zdobytej w 38. minucie przez Uche Nwofora. W drugiej odsłonie obraz gry niewiele uległ zmianie i ku rozpaczy miejscowych kibiców w 68. minucie prowadzenie dla Venlo podwyższył Marcel Seip. Strata drugiej bramki podziałała na piłkarzy Marco van Bastena niczym kubeł zimnej wody i już minutę później kontaktową bramkę zdobył Lukas Marecek. Dzięki temu trafieniu Heerenveen zyskało nadzieję na wywalczenie choćby remisu i rzuciło się do zdecydowanych ataków. Efekt udało się uzyskać tuż przed końcowym gwizdkiem. Bramkę dającą gospodarzom 1 punkt zdobył niezawodny Alfred Finnbogason zaliczając tym samym 16 trafienie w sezonie.

SC Heerenven – VVV Venlo 2:2 (0:1)

Bramki:
Heerenveen – Marecek (69’), Finnbogason (90’)
Venlo – Nwofor (38’), Seip (68’)

Widzów: 24663


Kolejny sobotni pojedynek odbył się w Almelo, gdzie Heracles (9. pozycja w lidze) podejmował Willem II Tilburg (20. pozycja w lidze). Gospodarze przed tą serią spotkań tracili 1 punkt do miejsc barażowych pozwalających walczyć o europejskie puchary. Z kolei goście prezentujący tragiczną formę są już jedną nogą w Eerste Divisie. Jednak to właśnie ekipa z Tilburga za sprawą Nieka Vossebelta już w 6. minucie objęła prowadzenie. Zaskoczeni piłkarze Petera Bosza rzucili się do odrabiania strat i w 19. minucie doprowadzili do wyrównania. Bramkę zdobył prezentujący ostatnio wysoką formę Marco Vejinović. Gospodarze poszli za ciosem i w 26. minucie za sprawą Thomasa Brunsa objęli prowadzenie. Od tego momentu Heracles przejął inicjatywę na boisku i zepchnął gości do obrony. Na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy bramkę na 3:1 zdobył Lerin Duarte. Po przerwie miejscowi w pełni kontrolowali przebieg gry. Wynik w 61. minucie ustalił Bruns zaliczając drugie trafienie w meczu i pogrążając bezradnych gości z Tilburga. Dzięki wygranej ekipa z Almelo nadal ma szansę gry w Lidze Europejskiej. Goście po raz kolejny wracali do domu pokonani, a ich kibice na pierwszą wyjazdową wygraną w tym sezonie będą musieli jeszcze poczekać.

Heracles Almelo – Willem II Tilburg 4:1 (3:1)

Bramki:
Heracles – Vejinovic (19’), Bruns (26’, 61’), Duarte (43’)
Willem II – Vossebelt (6’)

Widzów: 8450


Czwarte sobotnie spotkanie odbyło się na stadionie Euroborg, gdzie gospodarze FC Groningen (12 .pozycja w lidze) podejmowali RKC Waalwijk (11. pozycja w lidze). Obie drużyny przystępowały do meczu mając tyle samo punktów, z tą różnicą, że podopieczni Roberta Maaskanta wygrali ostatni ligowy mecz, a piłkarze Erwina Koemana odnieśli porażkę. Spotkanie było prowadzone w dość spokojnym tempie, a wszystkie bramki zostały zdobyte z rzutów karnych. Gości w 26. minucie na prowadzenie wyprowadził Robert Braber, który skutecznie egzekwował jedenastkę. Jednak kilka minut później, a dokładnie w 32. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, a pewnym strzelcem okazał się być Genero Zeefuik. W drugiej połowie ten sam zawodnik ponownie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul autorstwa Guya Ramosa. Zawodnik rodem z Republiki Zielonego Przylądka nie zaliczy tego spotkania do udanych, bowiem w konsekwencji faulu otrzymał czerwona kartkę i został usunięty z boiska, chociaż pojawił się na nim…minutę wcześniej. Do końcowego gwizdka wyniki nie uległ zmianie i gospodarze mogli się cieszyć z trzeciej z kolei ligowej wygranej.

FC Groningen – RKC Waalwijk 2:1 (1:1)

Bramki:
Groningen – Zeefuik (32’ – kar, 69’ – kar)
Waalwijk – Braber (24’ - kar)

Widzów: 22328


Ostatni sobotni pojedynek zapowiadany, jako hit kolejki odbył się w Arnhem gdzie na stadionie GerleDome Vitesse (6. pozycja w lidze) podejmowało lidera PSV Eindhoven z Przemysławem Tytoniem na ławce rezerwowych. Goście po dwóch ostatnich wysokich zwycięstwach wyprzedzili Twente Enschede i objęli prowadzenie w tabeli. Ekipa Dicka Advocaata przyjechała po kolejne zwycięstwo i umocnienie się na pozycji lidera. Gospodarze chcieli natomiast udowodnić, że niedawne ligowe zwycięstwo z Ajaxem nie było przypadkowe i że cały czas mają mistrzowskie aspiracje. Dodatkowo ofensywę Vitesse wzmocnił powracający z Pucharu Narodów Afryki, najlepszy strzelec Eredivisie Wilfried Bony. Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, obie drużyny badały się, starając się wyczuć słabe strony rywala. W 19. minucie sędzia podyktował rzut karny dla ekipy PSV a na bramkę pewnym strzałem zamienił go Dries Mertens. Kilka minut później Bony miał doskonałą okazje do wyrównania, jednak piłka po jego efektownym strzale przewrotką trafiła w poprzeczkę. W pierwszej połowie kibice nie zobaczyli więcej bramek. Druga połowa zaczęła się od odważniejszych ataków Vitesse, jednak obrona PSV spisywała się tego wieczoru bez zarzutu. Niestety w 77. minucie sędzią podyktował kolejny rzut karny, tym razem dla gospodarzy. Pewnym strzelcem okazał się Bony i na niecały kwadrans przed końcem doprowadził do remisu. Odpowiedz popularnych „Boeren” była natychmiastowa i już minutę później na prowadzenie wyprowadził ich Georginio Wijnaldum. W 84. minucie sytuacja Vitesse stała się jeszcze gorsza, ponieważ z boiska został usunięty pomocnik Theo Janssen. Jednak po raz kolejny drużyna prowadzona przez Freda Ruttena pokazała, że zawsze walczy się do ostatniej minuty. Po dokładnym dośrodkowaniu w 88. minucie meczu strzegącego bramki PSV Boya Watermana ponownie pokonał Bony i zapewnił swojej drużynie 1 punkt. Mimo remisu drużyna z Eindhoven utrzymała pozycję lidera.

Vitesse Arnhem – PSV Eindhoven 2:2 (0:1)

Bramki:
Vitesse – Bony (77’, 88’ - kar)
PSV – Mertens (19’ - kar), Wijnaldum (79’)

Widzów: 22315


Pierwszy niedzielny mecz odbył się na stadionie Galgenwaard gdzie miejscowy FC Utrecht (5. pozycja w lidze) podejmował NEC Nijmegen (7. pozycja w lidze). Gospodarze, którzy tydzień temu pokonali na wyjeździe Twente Enschede wysłali sygnał, że należy brać ich pod uwagę w walce o mistrzostwo. Z kolei NEC po dwóch ligowych zwycięstwach przyjechał do Utrechtu powalczyć o korzystny rezultat i punkty pozwalające utrzymać dobrą pozycję w lidze, gwarantującą grę w Lidze Europejskiej. Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gości, którzy w 15. minucie objęli prowadzenie po strzale Melvina Platje. Od tego momentu podopieczni Alexa Pastoora cofnęli się do defensywy oddając inicjatywę gospodarzom i nastawiając się na grę z kontry. Utrecht atakował jednak bez pomysłu i wiary w związku z czym wynik w pierwszej połowie nie uległ zmianie. Po zmianie stron piłkarze Jana Woutersa nadal atakowali, mimo to ich akcje nie przynosiły rezultatu. Tymczasem goście w swoich nielicznych kontratakach zapuszczali się pod bramkę strzeżoną przez Robbina Ruitera. Jedna z tych akcji przyniosła drużynie NEC bramkę na 5 minut przed końcem spotkania. Golkipera gospodarzy pokonał Erik Falkenburg tym samym pozbawiając kibiców Utrechtu nadziei na korzystny wynik. W doliczonym czasie gry miejscowych dobił Ruud Boymans. Zwycięstwo NEC sprawiło, że ekipa z Nijmegen zmniejszyła dystans do swoich bezpośrednich rywali do 6 punktów.

FC Utrecht – NEC Nijmegen 0:3 (0:1)

Bramki:
Nijmegen – Platje (15’), Falkenburg (85’), Boymans (90’+3’)

Widzów: 17772


]W drugim niedzielnym meczu zmierzyły się drużyny Feyenoordu Rotterdam 4. pozycja w lidze) i [/b]AZ Alkmaar [/b](10. pozycja w lidze). Gospodarze przystępowali do tego spotkania, jako jedyna drużyna, która nie doznała porażki na własnym obiekcie. Portowcy ze stadionu De Kuip w tym sezonie aż 7 krotnie odprawiali rywali z kwitkiem, tracąc punkty jedynie dwa razy (dwa remisy). Goście z Alkmaar przyjechali do Rotterdamu walczyć o korzystny rezultat, ponieważ każde potknięcie oddala ich coraz bardziej od europejskich pucharów. Zgodnie z oczekiwaniami mecz rozpoczął się od ataków gospodarzy. Prowadzenie przyszło w 24. minucie, kiedy to celnym strzałem popisał się 18-letni Jean-Paul Boetius. Było to jego debiutanckie trafienie w Eredivisie. Asystę przy bramce młodego zawodnika zanotował Graziano Pelle. Mimo kolejnych szans na przerwę drużyny schodziły przy rezultacie 1:0. Po przerwie do głosu doszli piłkarze Gertjana Verbeaka i w 63. minucie meczu Roy Beerens doprowadził do wyrównania. Cztery minuty później ekipa „Kalmarów” grała już w 10, po tym jak z boiska został wyrzucony obrońca Nick Viergever. Gospodarze od razu chcieli wykorzystać przewagę liczebną. Udało im się to w 72. minucie, kiedy to Estebana pokonał Jordy Clasie. W doliczony czasie gry rezultat na 3:1 dla ekipy Ronalda Koemana ustalił Tonny Vilhena. Dzięki wygranej drużyna z Rotterdamu awansowała na 3. miejsce w tabeli zbliżając się do lidera z PSV na 4 punkty. Goście spadli na 11. miejsce a europejskie puchary stają się dla AZ coraz bardziej odległe.

Feyenoord Rotterdam – AZ Alkmaar 3:1 (1:0)

Bramki:
Feyenoord – Boetius (24’), Clasie (72’), Vilhena (90’+3’)
Alkmaar – Beerens (63’)

Widzów: 45000


Kolejny mecz odbył się na stadionie Arena A w Amsterdamie, na którym Ajax (2. pozycja w lidze) podejmował Rodę Kerkrade (15. pozycja w lidze) w składzie, której wystąpili Polacy Filip Kurto oraz Mikołaj Lebedyński. Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy już w najbliższy czwartek podejmą u siebie Steauę Bukareszt w ramach 1/16 rozgrywek Ligi Europejskiej. Goście przyjechali do stolicy Holandii po to, aby nie przegrać i utrzymać pozycję nad strefą spadkową. Zgodnie z oczekiwaniami gospodarze od pierwszych minut rzucili się do ataku, ale ich akcjom brakowało dokładności i precyzji. Roda ograniczała się do nielicznych kontr. Jedna z nich w 39. minucie spotkania przyniosła gościom niespodziewane prowadzenie, kiedy to bramkarza Ajaxu pokonał Adil Ramzi. Goście jeszcze przerwą mogli stracić prowadzenie, jednak polskiego bramkarza w bramce Rody uratował słupek. Po przerwie Ajax rzucił się do odrabiania strat i w 54 minucie osiągnął wyrównanie. Kurto został pokonany przez Daleya Blinda, syna byłego wielokrotnego reprezentanta Holandii Dannego Blinda. Od tego momentu podopieczni Franka de Boera zepchnęli przyjezdnych do głębokiej defensywy. Jednak tego popołudnia, mimo kilku groźnych akcji Ajaxu obrona gości nie dała się ponownie zaskoczyć. W samej końcówce meczu fantastycznie bronił Filip Kurto i to dzięki młodemu polskiemu golkiperowi popularni „Górnicy” niespodziewanie wywieźli z Amsterdamu cenny punkt. Ajax tracąc punkty nie wykorzystał szansy na dogonienie w tabeli liderującego PSV Eindhoven.

Ajax Amsterdam – Roda Kerkrade 1:1 (0:1)

Bramki:
Ajax – Blind (54’)
Roda – Ramzi (39’)

Widzów: 51088


Ostatni mecz 22. kolejki Eredivisie odbył się w Zwolle gdzie lokalny beniaminek PEC (16. pozycja w lidze) podejmował Twente Enschede (3. pozycja w lidze). Gospodarze znajdujący się w strefie barażu o utrzymanie w lidze spisują się ostatnio nie najgorzej pokazując, że mają zamiar walczyć o pierwszoligowy byt do samego końca sezonu. Goście z Enschede byli faworytem tego meczu pomimo ostatnich przykrych wpadek, które wiązały się z utratą fotela lidera. Zgodnie z prognozami to podopieczni Steve’a McClarena rozpoczęli mecz odważniej i od 11. minuty prowadzili do bramce zdobytej przez Dusana Tadicia. Po objęciu prowadzenia goście cały czas atakowali nie dając drużynie Zwolle dojść do głosu. Jednak skromne, jednobramkowe prowadzenie utrzymało się do końca pierwszej połowy oraz przez większą cześć drugiej. Drużynie Twente brakowało pomysłu i dokładności ku temu, by dobić bezradną momentami ekipę gospodarzy. Przełomowym momentem spotkania okazała się być 81. minuta, kiedy to po dość wątpliwym faulu arbiter podyktował rzut karny dla Zwolle, a jedenastkę pewnie wykorzystał Denni Avdic. Do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie i goście, którzy w 2013 roku jeszcze nie wygrali po raz kolejny musieli pogodzić się ze stratą punktów.

Wart odnotowania jest debiut w drużynie Zwolle polskiego pomocnika Mateusza Klicha, który pojawił się na boisku w 46. minucie meczu. Klich trafił do Zwolle na zasadzie wypożyczenia z VfL Wolfsburg, do którego trafił w 2011 roku. Polak zaprezentował się na boisku poprawnie, jednak niczym szczególnym się nie wyróżnił.

PEC Zwolle – Twente Enschede 1:1 (0:1)

Bramki:
Vitesse – Avdic (81’ - kar)
Twente – Tadic (11’)

Widzów: 11041


Łącznie w 22. kolejce holenderskiej Eredivisie strzelono 30 bramek. Na górze tabeli doszło do niewielkich rotacji, chociaż drużyny z pierwszej trójki solidarne zremisowały swoje spotkania. Liderem pozostało PSV Eindhoven które zremisowało na trudnym terenie w Arnhem (47 pkt). Na drugim miejscu po dość niespodziewanym remisie z Rodą pozostał Ajax (44 pkt). Na trzecie miejsce awansował Feyenoord (44 pkt) który pewnie pokonał gości z Alkmaar i jako jedyny z czołówki odnotował w tej kolejce zwycięstwo. Ekipa z Rotterdamu tym samym wyprzedziła Twente (43 pkt) które po raz kolejny nie potrafiło wygrać.

Na dole tabeli bez większych zmian. Ostatnie dwa miejsca zajmują Willem II (13 pkt) i Venlo (15 pkt), które przegrały swoje mecze. Pomimo remisu z Twente w strefie barażowej pozostał beniaminek ze Zwolle (20 pkt) który traci do wyprzedzających go drużyn Rody i Bredy odpowiednio 1 i 3 punkty.


Wyniki spotkań 22. kolejki holenderskiej Eredivisie:

Sobota 09.02.2013:

ADO den Haag – NAC Breda 2:1 (0:0)
SC Hereenveen – VVV Venlo 2:2 (0:1)
Heracles Almelo – Willem II Tilburg 4:1 (3:1)
FC Groningen – RKC Waalwijk 2:1 (1:1)
Vitesse Arnhem – PSV Eindhoven 2:2 (0:1)

Niedziela 10.02.2013:

FC Utrecht – NEC Nijmegen 0:3 (0:1)
Feyenoord Rotterdam – AZ Alkmar 3:1 (1:0)
Ajax Amsterdam – Roda Kerkrade 1:1 (0:1)
PEC Zwolle – Twente Enschede 1:1 (0:1)


Klasyfikacja strzelców:
1. Wilfried Bony (Vitesse Arnhem) 18 bramek (+2)
2. Alfred Finnbogason (Heerenveen) 16 bramek (+1)
3. Jozy Altidore (AZ Alkmaar) 15 bramek (-)
3. Graziano Pelle (Feyenoord Rotterdam) 15 bramek (-)