menu

Motor Lublin jednak ma szansę na walkower za mecz z Podhalem Nowy Targ

26 września 2017, 18:32 | Marcin Puka

Jest szansa, że jednak Motor Lublin dostanie walkower za mecz z Podhalem Nowy Targ (na boisku było 1:0 dla ekipy z Nowego Targu). Więcej szczegółów powinniśmy poznać w środę wieczorem.


fot. Fot. Łukasz Kaczanowski

Przypomnijmy, że w pierwszych trzech meczach Podhala Nowy Targ w obecnych rozgrywkach (1:0 z Motorem Lublin, 5:0 z Karpatami Krosno 5:0 i 1:1 z Unią Tarnów) na boisku pojawił się pozyskany latem z Resovii Sebastian Dziedzic. Okazało się, że zawodnik nie mógł grać, ponieważ działacze jego klubu nie opłacili w związku kary za wcześniejsze żółte kartki z poprzedniego sezonu.

Gdy sprawa wyszła na jaw, kluby z Lublina, Krosna i Tarnowa domagały się sprawiedliwości. Jednak Podkarpacki Związek Piłki Nożnej, prowadzący w tym sezonie rozgrywki trzeciej ligi grupy IV, wysłał pismo do lubelskiego klubu, w którym napisano, że zmiany wyników meczów nie będzie, ponieważ nie ma stosownego zapisu w regulaminie rozgrywek.

Tymczasem udało nam się dowiedzieć, że sprawa może wrócić do Podkarpackiego ZPN. Działacze Motoru mieli prawo skierować sprawę do drugiej instancji, czyli Komisji d.s. Piłkarstwa Profesjonalnego Polskiego Związku Piłki Nożnej, by poznać wykładnię przepisów. I tak właśnie zrobili.

Prawdopodobnie, Polski Związek Piłki Nożnej w środę podejmie decyzję o powrocie sprawy do Wydziału Gier Podkarpackiego ZPN. Pojawiają się głosy, że nie może być tak różnej interpretacji regulaminu w Wojewódzkich ZPN, prowadzących rozgrywki trzeciej ligi. Nawiasem mówiąc, chodzi o fakt, że jednym zespołom w przypadku takiej sytuacji grozi walkower, a innym "pogrożenie palcem" i tym samym ucieczka od odpowiedzialności.

W przypadku decyzji o odebraniu punktów Podhalu, dzięki walkowerowi Motor awansowałby na pierwsze miejsce w tabeli.

W czwartek udało nam się dowiedzieć, że Podkarpacki ZPN otrzyma od Polskiego ZPN pismo, aby wydział Gier Podkarpackiego ZPN wydał decyzję, a nie kuglował z opinią. Wtedy od tej decyzji będą mogli odwołać się działacze Motoru.


Polecamy