menu

Motor Lublin - Podhale Nowy Targ 2:1. Przełamanie żółto-biało-niebieskich. Zobacz zdjęcia z meczu

28 sierpnia 2019, 21:55 | KK

Aż do 5. kolejki sezonu 2019/20 musieli czekać piłkarze trzecioligowego Motoru Lublin na pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach. Po bardzo trudnym boju, podopieczni trenera Mirosława Hajdy pokonali u siebie Podhale Nowy Targ.


fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski
1 / 23

Do przerwy gospodarze mieli bardzo dużą przewagę nad rywalami, których nękali kolejnymi atakami. Lublinianie nie potrafili jednak trafić do siatki ekipy z Nowego Targu. Najlepszych sytuacji nie wykorzystał słowacki skrzydłowy Dominik Kunca. Warto również podkreślić dobrą dyspozycję stojącego między słupkami Podhala, Mateusza Szukały.

Goście ograniczyli się natomiast do gry z kontry i najczęściej próbowali swoich sił w strzałach z dystansu, choć bez oczekiwanego rezultatu. W 28. Minucie bliski powodzenia po jednej z najgroźniejszych akcji przyjezdnych był Marek Mizia, ale z jego uderzeniem z bliskiej odległości poradził sobie Adrian Olszewski.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką jednego z obrońców lubelskiej drużyny, Adriana Kajpusta. „Jedenastkę” na bramkę zamienił Mateusz Mianowany, dzięki czemu Podhale schodziło na przerwę z dość sensacyjnym prowadzeniem.

Po zmianie stron na boisku nie zobaczyliśmy już w składzie Motoru Michała Grunta oraz Adriana Kajpusta. W ich miejsce na murawie zameldowali się Michał Paluch, a także młodzieżowiec Konrad Gruszkowski.

Zmiany miały doprowadzić do tego, że podopieczni trenera Mirosława Hajdy szybko wyrównają stan rywalizacji. Zabieg ten przyniósł powodzenie, bowiem już w 49. minucie gola na 1:1 strzelił Sławomir Duda. Dla 30-letniego pomocnika Motoru była to druga z rzędu bramka w żółto-biało-niebieskich barwach, bowiem w minioną sobotę wpisał się na listę strzelców w starciu z Avią w Świdniku.

W kolejnych fragmentach spotkania przewaga lublinian była znacząca i gospodarze usilnie dążyli do zdobycia kolejnego gola. Motor długo bił jednak głową w mur, ale ostatecznie dopiął swego w 86. minucie gry. Na listę strzelców wpisał się wówczas Michał Paluch, który pokonał bramkarza gości strzałem z kilku metrów. Dzięki temu trafieniu żółto-biało-niebiescy mogli cieszyć się z pierwszego ligowego zwycięstwa pod wodzą trenera Mirosława Hajdy.

Już w najbliższą niedzielę lublinianie zagrają kolejny mecz przed własną publicznością. Tym razem na Arenę Lublin przyjedzie Wólczanka Wólka Pełkińska. Pierwszy gwizdek w tym starciu zaplanowano na godzinę 18.

Motor Lublin – Podhale Nowy Targ 2:1 (0:1)
Bramki: Duda 49, Paluch 86 - Mianowany 45+

Motor: Olszewski – Cichocki, Kajpust (46 Gruszkowski), Grodzicki, Brzyski, Michota (59 Nowak), Duda, Swędrowski, Bonin (78 Ceglarz), Kunca, Grunt (46 Paluch). Trener: Mirosław Hajdo

Podhale: Szukała – Lepiarz, Mączka, Mrówka (62 Palonek), Danilczyk, Tonia, Mizia (73 Barbus), Mianowany (68 Zapotoczny), Witkowski, Dynarek, Hruska. Trener: Dariusz Mrózek

Żółte kartki: Cichocki - Danilczyk

Sędziował: Albert Bińkowski (Skarżysko-Kamienna)

Widzów: 1504


Polecamy