menu

(WIDEO, ZDJĘCIA) 3 liga. Broń Radom przegrała w fatalnym stylu z Pelikanem Łowicz

12 maja 2019, 11:02 | SzS

Piłkarze Broni Radom w fatalny stylu przegrali u siebie z Pelikanem Łowicz. To już czwarta porażka radomian z rzędu.

Piłkarze Broni zagrają z Pelikanem Łowicz
fot. Sylwester Szymczak

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 26

Broń Radom - Pelikan Łowicz 1:4 (0:1)
Bramka: Śliwiński 48 - Wrzesiński 24, Szczepański 68, Piekarski 81, Kozieł 89
Broń: Kosiorek - Góźdź, Możdżonek, Kupiec, Wicik (46 Stefański), Nogaj (65 Leśniewski), Czarnota, Imiela (81 Winiarski), Paterek, Śliwiński, Czarnecki (70 Więcek).
Pelikan: Orzeł - Stolarczyk (83 Fabijański), Broniarek, Żółtowski, Piekarski, Czapa, Wrzesiński, Kowalczyk (65 Szczepański), Adamczyk (89 Kozieł), Mycka (69 M.Kaczorowski), K. Kaczorowski.
W zespole Broni brakuje dwóch nominalnych środowych obrońców. Wojciech Gorczyca pauzuje za nadmiar kartek, zaś Maksim Kventsar leczu kontuzję kości śródstopia. W defensywie pierwszy raz zagrał Emil Możdżonek.

Po wyrównanym początku, to goście w 24 minucie zdobyli bramkę. Po dośrodkowaniu z prawej strony, Michał Wrzesiński w polu bramkowym Broni, dołożył nogę.
W 30 minucie mogło być 1:1, ale strzał Adama Imieli z rzutu wolnego minimalnie przeszedł nad poprzeczką.
Pierwsza połowa była bardzo przeciętna wykonaniu Broni. Zespół grał chaotycznie, nerwowo, nie mógł wymienić 3-4 dokładnych podań, a w akcjach podbramkowych nie było nikogo, kto dołożyłby nogę i zakończył akcję strzałem. Przez pierwsze 45 minut, Broń oddała jeden celny strzał, gdy w 10 minucie z dystansu uderzył Konrad Paterek, ale nie było to mocne uderzenie i nie mogło zaskoczyć bramkarza gości.
Lepiej druga połowę zaczęli piłkarze Broni. Po rozegraniu rzutu wolnego, Przemysław Śliwiński głową zamknął dośrodkowanie.
Po rozegraniu rzutu rożnego goście wyszli na prowadzenie w 66 minucie. Broń zaatakowała, ale w 81 minucie popełniła kolejny błąd przy rzucie rożnym i goście prowadzili już 1:3.
W końcówce Broń nadziała się na kontrę i straciła czwartą bramkę. To był kolejny fatalny występ radomian w rundzie wiosennej.


Polecamy