menu

Magiera będzie musiał upiec chleb z nowej Mąki

6 lipca 2017, 16:02 | Tomasz Dębek

W piątek przy Łazienkowskiej Legia zagra z Arką Gdynia o Superpuchar Polski. Być może już z nowym zawodnikiem, Krzysztofem Mączyńskim. Wciąż niepewna jest przyszłość Vadisa Odjidji-Ofoego.

Vadis Odjidja-Ofoe i Krzysztof Mączyński
Vadis Odjidja-Ofoe i Krzysztof Mączyński
fot. Fot. Damian Kujawa/ Polska Press

33 dni po ostatnim meczu poprzedniego sezonu mistrzowie Polski wracają do gry. W piątek o 20.30 przy Łazienkowskiej Legia podejmie Arkę Gdynia (transmisja Polsat Sport, Super Polsat). Stawką spotkania będzie Superpuchar Polski.

- Superpuchar był pierwszym trofeum, jakie zdobyłem w barwach Legii. W sierpniu 1997 roku wygraliśmy na tym stadionie z Widzewem Łódź. To dla mnie sentymentalna podróż. Wiemy, jak trudno w sporcie zdobywa się puchary. Traktujemy piątkowy mecz bardzo poważnie i zdobimy wszystko, by zacząć sezon od zwycięstwa - zapowiada trener Legii Jacek Magiera.

- Mecze o Superpuchar nie były dla nas w ostatnich latach szczęśliwe. Poprzednio zdobyliśmy to trofeum w 2008 roku. Fajnie byłoby dopisać go do swojej listy osiągnięć. Będę mocno walczył o to, by po meczu móc podnieść go do góry - dodał Michał Kopczyński, który ma być kapitanem drużyny.

„Kopa” już w poprzednim sezonie wybiegał na boisko z opaską na ramieniu, pierwszym w kolejności do niej był jednak Jakub Rzeźniczak. We wtorek „Rzeźnik” po 13 latach od przyjścia do Legii opuścił klub. Podpisał dwuletni kontrakt z mistrzem Azerbejdżanu Karabachem Agdam. Poza nim w barwach Wojskowych nie ujrzymy też Tomasa Necida i Walerego Kazaiszwilego, którym skończyły się wypożyczenia i powrócili do swoich klubów.

Do klubu powrócili z kolei zawodnicy, którzy ostatnio ogrywali się w innych drużynach, m.in. Jarosław Niezgoda (Ruch), Michał Masłowski (Piast) i Mateusz Szwoch (Arka). Pierwszymi letnimi wzmocnieniami Legii są Łukasz Moneta (Ruch) i Krzysztof Mączyński (Wisła Kraków).

24-krotny reprezentant Polski związał się z Legią kontraktem na dwa lata z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Wisła dostała za niego ok. 500 tys. euro. - Pół roku temu nie wyobrażałem sobie, że kiedykolwiek odejdę z Wisły. Wróciłem do tego klubu i chciałem zakończyć tam karierę. Niestety, nie miałem na pewne rzeczy wpływu i kilka czynników wpłynęło na to, że musiałem podjąć taką decyzję. Dzisiaj oczywiście żałuję, że powiedziałem taką rzecz. Być może mój przykład pokaże młodym chłopakom, że czasami warto ugryźć się w język i nie składać żadnych deklaracji, bo życie jest brutalne - przyznał w rozmowie z Legia.com, nawiązując do słów o tym, że nie zdecyduje się na transfer do Legii.

Być może „Mąka” dostanie szansę debiutu w piątkowym meczu, w pierwszym składzie wystąpią jednak Kopczyński i Thibault Moulin. Nowy defensywny pomocnik może skorzystać z absencji Tomasza Jodłowca, który ma problemy ze stawem skokowym, i w końcówce wejść z ławki. Poza „Jodłą” przeciwko Arce nie zagrają też kontuzjowani Michał Kucharczyk, Miroslav Radović, Jakub Czerwiński i Daniel Chima Chukwu.

Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość Vadisa Odjidji-Ofoego. - Miał być transfer do Krasnodaru, wyjechał do Austrii na badania, wrócił i na dziś jest naszym zawodnikiem. Dla mnie najważniejsza jest informacja, czy Vadis zostanie. To kluczowe, czy na jego miejsce mamy brać innego zawodnika czy będzie mógł być brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Mam nadzieję, że ta sytuacja w najbliższych kilku godzinach zostanie wyjaśniona - zaznacza Magiera.

Na razie najlepszy piłkarz ubiegłego sezonu ekstraklasy nie został przez Legię zgłoszony do rozgrywek. Przechodzi w klubie badania medyczne po tym, jak lekarz Krasnodaru zakwestionował stan jego kolana.

- Dziś w godzinach popołudniowych powinno się wiele wyjaśnić w kwestii przyszłości Vadisa - dodał Magiera.

Tomasz Dębek;nf


Polecamy