menu

Paweł Majka (prezes Motoru Lublin): W najbliższych dniach na pewno porozmawiamy z Siarką Tarnobrzeg

18 lutego 2020, 12:11 | KK

Motor Lublin w pierwszym tygodniu marca rozpocznie rundę wiosenną w IV grupie III ligi. Celem żółto-biało-niebieskich jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Lubelski klub wciąż czeka ponadto na zamknięcie sagi transferowej z udziałem napastnika Krzysztofa Ropskiego. Rozmawiamy o tym z Pawłem Majką, prezesem klubu.


fot. fot. K. Kurzępa

Czy kadra na rundę wiosenną jest już zamknięta?
Kadra jest praktycznie dopięta. W tym tygodniu wybraliśmy lewego obrońcę i nie przewidujemy dalszych transferów na tej pozycji. Do wyjaśnienia pozostał jeszcze tylko jeden przypadek, o którym wszyscy wiedzą. Czekamy na pierwszy mecz. Sytuacja klubu po poprzedniej rundzie wydaje się dosyć dobra. Będziemy atakowali, bo nikt nie ukrywa, jaki jest nasz cel. Moja misja też jest związana z celem postawionym przez głównego właściciela, jakim jest miasto. Zrobimy wszystko, by to się udało. Początek wiosny wydaje się dla nas dobry, by odskoczyć innym drużynom. Zgodnie z obietnicami i planami, które były wskazane po rundzie jesiennej, wzmocniliśmy siłę ofensywną drużyny. Udało nam się praktycznie na każdej pozycji mieć zmiennika, nawet kosztem budżetu. Może nie idziemy tą samą drogą, co Stal Rzeszów, ale w podobny sposób, bo inaczej się nie da. Zespół jest skomponowany tak naprawdę na II ligę. Ma to swoje konsekwencje finansowe, ale trzeba było zbudować drużynę drugoligową, by w okienku letnim nie robić dużej zmiany kadrowej. Na pewno po sezonie dojdzie do roszad, natomiast chcielibyśmy, by letnie zmiany były tylko kosmetyczne.

Jak obecnie wygląda sytuacja z Krzysztofem Ropskim i jego transferem do Motoru?
Sytuacja jest taka, że izba PZPN oddaliła wniosek Krzysztofa Ropskiego. Pierwszy wniosek był składany przez Motor Lublin, ale izba stwierdziła, że to byłby ewenement w trakcie jej dotychczasowego funkcjonowania, ponieważ klub nie może pozywać. Z tego względu wniosek złożył pełnomocnik Krzysztofa Ropskiego. Teraz czekamy na pisemne uzasadnienie, a właściwie czeka na nie Krzysztof Ropski. Motor złożył też propozycję do Siarki Tarnobrzeg i czekamy na odpowiedź klubu z Podkarpacia. W najbliższych dniach na pewno odbędzie się jakaś rozmowa.

Czy Ropski nadal trenuje z Motorem?
Trenował, ale rozstrzygnięcie izby powoduje, że jest dalej piłkarzem Siarki.

Czekacie na uzasadnienie izby PZPN, a także odpowiedź klubu z Tarnobrzega wobec waszej oferty. Czy piłka jest obecnie po stronie Siarki?
Trudno powiedzieć. Wydaje się, że piłka jest po stronie obu klubów. I oba mogą na tym stracić. Odwołanie na rozstrzygnięcie izby nie zamyka okienka. Może być taka sytuacja, że po rozstrzygnięciu odwoławczym Krzysztof Ropski może wrócić do Motoru po drugim-trzecim meczu rundy wiosennej. W sytuacji, gdy Siarka nie będzie chciała usiąść do stołu, rzeczowo porozmawiać i ustalić z nami warunków transferu, to nie skorzysta na zawodniku finansowo. Ropski ma kontrakt ważny do końca czerwca i równie dobrze moglibyśmy podpisać z nim umowę obowiązującą od pierwszego lipca. Nie będziemy jednak tego teraz czynili i czekamy na propozycje Siarki. Odstępne, które było wysłane przez Motor, a następnie zwrócone przez Siarkę, złożyliśmy do depozytu, do sądu w Tarnobrzegu. Gdy wniosek zostanie pozytywnie rozpatrzony, to zwolnienie odstępnego to czas około pięciu-sześciu miesięcy. Pytanie, czy Siarka skorzysta na tym kontrakcie, czy nie. Ponadto, w tym roku trochę się zmieniają zasady licencji i wnioski będzie rozpatrywał PZPN. To ma dalekie konsekwencje w zakresie zaległości wobec ZUS, Urzędu Skarbowego, zawodników, itd. Sytuacja jest skomplikowana i dynamiczna. Czekamy na pisemne uzasadnienie izby. Zgodnie z informacją przez nas uzyskaną, w sytuacji gdy izba przychyliła się do argumentów, że klauzula odstępnego dotycząca progresji kwoty odstępnego oraz klauzula zrzeczenia się wynagrodzenia przez Krzysztofa Ropskiego są niedozwolone. Wielokrotnie było już podkreślane, że były menadżer zawodnika chwali się, że to on jest autorem tych klauzul i wielu piłkarzy w polskich ligach takowe posiada. Wydaje nam się, że PZPN na taki precedens nie pójdzie. Wszystko jednak zależy od treści uzasadnienia i kiedy je otrzymamy. Wówczas będziemy się do niego odnosić.

Czyli formalnie zawarty przez Motor kontrakt z Ropskim jest nieważny i ewentualnie wrócicie do tematu tej umowy, gdy dobijecie targu z Siarką?
Zgodnie z regulacjami PZPN, zawodnik nie może mieć dwóch kontraktów. Piłkarz, jak i klub działali w dobrej wierze. Natomiast rozstrzygnięcie izby pierwszej instancji, bo chciałbym podkreślić, że postępowanie nie jest zakończone, powoduje, że Krzysztof Ropski jest dalej graczem Siarki. Natomiast druga instancja odwoławcza kończy sprawę.

Czyli ma pan nadzieję, że nie trzeba będzie czekać długo na rozstrzygnięcie?
Jesteśmy dobrej myśli, bo gdy ta sytuacja będzie się przeciągała, to oba kluby na tym stracą. Wydaje się, że prezes Dziedzic jest osobą, która jest w stanie się porozumieć. Rozmawiałem z nim już kilkakrotnie i na pewno jesteśmy w stanie osiągnąć porozumienie co do tego transferu.

Czy ktoś jeszcze może odejść z drużyny?
Zawodników, którzy byli wystawieni na listę transferową, nie ma już w klubie. Pozostała jeszcze kwestia Adriana Kajpusta, który też obecnie szuka klubu.

Odchodząc już od tematów transferowych, co w najbliższych miesiącach będzie się działo w Motorze w związku z 70-leciem klubu?
Kilka akcji zostało już uruchomionych. Chcemy zrobić również kilka cyklicznych konkursów dla kibiców związanych z najważniejszymi wydarzeniami mającymi miejsce na przestrzeni 70 lat, które będą w ujęciach miesięcznych. Największym wydarzeniem, które planujemy, jest mecz z drużyną klasową, który prawdopodobnie odbędzie się z końcem czerwca. Nie mogę jeszcze zdradzić, jaki to będzie rywal. Podczas tego spotkania zawodnicy będą mieli na sobie jubileuszowe koszulki, które też są zaprojektowane i zamówione.


Polecamy