Motor Lublin - Spartakus Daleszyce 3:1. Zobacz zdjęcia i poznaj pomeczowe opinie trenerów
W 21. kolejce sezonu 2018/19 IV grupy III ligi, Motor Lublin pokonał przed własną publicznością Spartakusa Daleszyce 3:1. Zobaczcie zdjęcia z tego spotkania i poznajcie opinie trenerów z konferencji prasowej.
Andrzej Więcek (trener Spartakusa Daleszyce):
Przyjechaliśmy tutaj z zamiarem powalczenia i wywalczenia punktów. Jesteśmy w trudnej sytuacji, bo to jest nasze czwarte spotkanie w tym roku i mamy dopiero jeden punkt na koncie. Mam nadzieję, że włączymy się do walki o utrzymanie, ale sytuacja jest trudna. Co do meczu z Motorem mam mieszane uczucia. Gdybyśmy się przyjrzeli miejscom w tabeli dzisiejszych rywali, to można zauważyć, że przedostatnia drużyna była równorzędnym partnerem dla zespołu z czołówki, który ma swoje aspiracje. Wydaje mi się, że mecz był otwarty. Mieliśmy swoje przedmeczowe założenia. Chcieliśmy przenieść grę do strefy środkowej, zablokować boczne strefy i sektory boiska, bo wiedzieliśmy, że gospodarze będą tam szukać swoich szans. W pierwszej połowie to nam się udawało i momentami wyglądaliśmy naprawdę przyzwoicie, gdyby nie ta bramka z 45. minuty, która trochę ustawiła mecz. Ten gol spowodowała, że musieliśmy się odkryć i poszukać bramki kontaktowej. Nieszczęśliwy był też początek drugiej połowy, bo trafienie na 2:0 w zasadzie podcięło nam skrzydła, ale z drugiej strony chwała zawodnikom, że zdołali się z tej sytuacji podnieść i podjąć jeszcze próbę odwrócenia wyniku. Niestety, to się nie udało. Gratulujemy gospodarzom. Myślę, że byliśmy dosyć trudnym partnerem.
Robert Góralczyk (trener Motoru Lublin):
Cieszymy się bardzo z kolejnych trzech punktów. Tak jak powiedział trener Spartakusa, nie przyszły one nam łatwo. Pomimo dużej różnicy w tabeli, przeciwnik wiele rzeczy nam utrudniał. Można powiedzieć, że dobrze, że w naszej drużynie byli strzelec trzech goli Kamil Pajnowski oraz Tomek Brzyski, który asystował przy jego bramkach. Gdyby chcieć przeanalizować pierwszą połowę, to zbyt wolno prowadziliśmy wtedy grę. Przyspieszaliśmy w tych momentach, w których nie powinniśmy i graliśmy długimi podaniami, które sprawiały, że nie zachowywaliśmy płynności gry. Cóż, niekiedy tak bywa, że trzeba zdobywać bramki właśnie po stałych fragmentach gry. Strzeliliśmy gola do szatni i niemal od razu po wyjściu z szatni, tak jak w jednym z wcześniejszych meczów na Arenie. To na pewno w dużym stopniu ustawiło spotkanie, choć jeszcze go nie zamknęło. Przeciwnik do samego końca potrafił szukać swoich szans i zagrażać naszej bramce. Szkoda jednego straconego trafienia, choć nie ma ono wpływu na wynik w sensie punktowym. Doceniamy to, że mamy 12 punktów po czterech meczach. Więcej zdobyć się nie dało. Cała czołówka punktuje tak samo. Utrzymujemy pozycję wyjściową do zasadniczego ataku, który trzeba będzie w pewnym momencie przedsięwziąć. Na razie pojedynki są korespondencyjne i wszyscy wygrywają. Myślę, że wszystko się będzie rozstrzygało w bezpośrednich meczach, które dopiero przed nami.
Motor Lublin – Spartakus Daleszyce 3:1 (1:0)
Bramki: Pajnowski 45, 48, 87 – Brożyna 88
Motor: Olszewski – Pajnowski (88 Kraśniewski), Ranko, Waleńcik, Michota (65 Cichocki), Brzyski, Kamiński (69 Gałecki), Poźniak, Bonin (65 Paluch), Pożak (83 Wołos), Majewski. Trener: Robert Góralczyk
Spartakus: Pietras, Zawadzki, Bednarski (73 Kaleta), Cedro, Jeziorowski, Ostrowski (78 Sitarz), Krzeszowski, Zawadzki (73 Bogacz), Sot, Kokosza, Brożyna. Trener: Andrzej Więcek
Żółte kartki: Sot, Sitarz
Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska)
Widzów: 2675