Motor Lublin gra na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg i bardzo potrzebuje zwycięstwa
Jeżeli Motor Lublin w sobotę (godz. 15) pokona na wyjeździe Siarkę Tarnobrzeg to zrówna się punktami z ekipą z Podkarpacia. Przy korzystnych wynikach innych spotkań żółto-biało-niebiescy mają szansę wskoczyć na podium trzecioligowej tabeli.
fot. K. Kurzępa
Zespołowi ze stolicy Lubelszczyzny lepiej się gra, jeśli chodzi o wyniki, z teoretycznie silniejszymi drużynami. W poprzedniej serii gier Motor pokonał u siebie Wisłę Puławy 4:1. Kibice liczą, że teraz rozpocznie się dobra passa, ponieważ przed ich ulubieńcami kolejne starcia z ekipami, przed sezonem wymienianych w gronie kandydatów do najwyższych pozycji.
Po starciu w Tarnobrzegu, Motor podejmie lidera tabeli, Koronę II Kielce, a następnie zagra w Krakowie z Hutnikiem. Trzeba jednak pamiętać, że Motor w trwającej kampanii nie wygrał dwóch spotkań z rzędu.
– Zmierzymy się z silnym rywalem, ale nie znaczy to, że się boimy Siarki. Chcemy nadal grać swoją ofensywną piłkę – wyjawia Mirosław Hajdo, trener lublinian.
Siarka w poprzednim sezonie rywalizowała w drugiej lidze. Trwającą kampanię zaczęła bardzo dobrze i długo była liderem. Ostatnio podopieczni Grzegorza Opalińskiego potracili kilka punktów, co po raz kolejny pokazuje, że liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana i nie ma jednego kandydata do awansu. O tym, że zielono-czarno-żółtych można pokonać na ich terenie pokazała Korona II, zwyciężając 2:1, mimo, że przegrywała od 7. minuty.
Siarka wygrywa swoje mecze, jeżeli na listę strzelców wpisuje się Krzysztof Ropski. 23-latek ma na swoim koncie już 11 goli. Czy powstrzymanie napastnika będzie kluczem do sukcesu?
– Trudno powiedzieć, ponieważ na bramki pracuje cały zespół. Znam dobrze Krzyśka, ponieważ prowadziłem go w SMS Kraków. To świetny napastnik, bardzo groźny szczególnie przy stałych fragmentach gry – wyjawia Hajdo. – Zresztą w Siarce jest jeszcze kilku doświadczonych zawodników. To fizyczna drużyna i musimy być czujni. Wiemy, że możemy rywala dogonić w tabeli. Zawsze staramy się punktować, a przed nami jeszcze wiele spotkań.