menu

Maciej Wilusz zostanie w Kolejorzu? Zawodnik otwarty na propozycje

21 marca 2017, 11:20 | Maciej Brzeziński

Stoper Lecha Poznań jest największym wygranym zimowych przygotowań i początku rundy wiosennej. Kiedy wydawało się, że będzie musiał rozstać się z poznańskim klubem, on udowodnił trenerowi i kibicom swoją przydatność w zespole.

Kontrakt Macieja Wilusza wygasa 30 czerwca 2017 roku
Kontrakt Macieja Wilusza wygasa 30 czerwca 2017 roku
fot. Pawel Relikowski / Polska Press

Historia Macieja Wilusza w Lechu jest bardzo długa i skomplikowana. Środowy obrońca pojawił się w Poznaniu jesienią 2014 roku. Zagrał osiem spotkań, ale całą wiosnę, w której Kolejorz grał bardzo dobrze i zdobył mistrzostwo Polski przesiedział na ławce rezerwowych. Pozostał jednak w stolicy Wielkopolski, aby walczyć o miejsce w składzie. Zarówno trener Maciej Skorża, jak i Jan Urban nie widzieli dla niego miejsca w zespole. W związku z tym zdecydował się jesienią 2015 na wypożyczenie do Korony Kielce. Tam zagrał trzynaście meczów, aby wiosną ponownie wrócić by walczyć o miejsce w Lechu. Wiosną sześciokrotnie pojawiał się na boisku, ale nie odegrał znaczącej roli. Kiedy wydawało się, że będzie musiał odejść z Poznania to pojawił się Nenad Bjelica, który dał mu szanse. W rundzie jesiennej zagrał, co prawda tylko dwa mecze, ale mimo to zacisnął zęby i walczył o skład. To się w końcu udało. - Były bardzo ciężkie momenty, ale nie wracam myślami do tego, co było. Skupiam się na tym, co jest tu i teraz - opowiada Wilusz.

W 2017 roku jego statystyki wyglądają imponująco. Lech rozegrał sześć spotkań. W pięciu z nich od pierwszej do ostatniej minuty zaprezentował się Wilusz, który wyrósł na podstawowego stopera Kolejorza. Konkurencję ma bardzo mocną, bowiem o miejsce w składzie walczą Jan Bednarek, Lasse Nielsen, a także zimowy nabytek Elvis Kokalović. Olbrzymia konkurencja na treningach tylko napędza samego zawodnika do ciężkiej pracy. - Każdy z nas musi być zawsze gotowy do meczu, bo w składzie jest rotacja. Ja zawsze wykonuje swoją pracę najlepiej jak potrafię. Dbam o siebie i wypełniam każde zadanie nałożone przez trenera. Oczywiście cieszę się, że gram i Lech zdobywa punkty -mówi zawodnik, który był nawet zsyłany do rezerw Kolejorza.

Kontrakt Macieja Wilusza wygasa 30 czerwca 2017 roku. Jeśli dalej będzie w takiej formie to w klubie z pewnością będą chcieli go zatrzymać. Tym bardziej, że za chwilę do prezesów Lecha będą spływać zapytania o 20-letniego Bednarka. Czy w związku z tym Wilusz zdecyduje się na pozostanie w poznańskim zespole? - Ciężko mi powiedzieć, co będzie dalej. Jeśli dostanę propozycję to zobaczę. Lech jest klubem, który bardzo szanuje. Poświęciłem bardzo dużo zdrowia dla tego zespołu, a co będzie to czas pokaże.