menu

LOTTO Ekstraklasa. Cztery gole w Lublinie. Bonin on fire

12 marca 2017, 17:20 | Joanna Zalewska

LOTTO Ekstraklasa. Górnik Łęczna i Pogoń Szczecin nie ograniczyły się do gry w obronie, więc w Lublinie obejrzeliśmy żywy, szybki, otwarty mecz. Goście dwa razy stracili prowadzenie, a na ostatnie 25 minut Jarosława Fojuta, który dostał czerwoną kartkę. Zakończyło się wynikiem 2:2, w czym duża zasługa Grzegorza Bonina. Skrzydłowy zdobył bramkę i zapisał asystę.

Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:2
fot. Łukasz Kaczanowski
1 / 8

[przycisk_galeria]

Niesamowitą okazję mieli w 9. minucie piłkarze Górnika. Śpiączka otrzymał kapitalne podanie i bez przyjęcia uderzył na bramkę. Strzał instynktownie obronił Słowik, ale piłka nadal zmierzała w światło bramki i Pogoń przez stratą gola uchroniło tylko przytomne zachowanie jednego z defensorów.

Po faulu Fojuta w 25. minucie rzut wolny z 24 metrów mieli gospodarze. Hernandez huknął, piłka minęła mur, a następnie zatrzymała się na słupku. Chwilę później jeszcze lepiej podobny stały fragment wykonali Portowcy. Nunes dorzucił futbolówkę idealnie na głowę Matrasa, a ten się nie pomylił i wyprowadził Pogoń na prowadzenie.

Od razu chcieli odpowiedzieć Górnicy. Hernandez znalazł się w polu karnym rywali i był faulowany przez Niepsuja, czego nie zauważył sędzia i nie podyktował jedenastki. Decyzja ta rozsierdziła podopiecznych Smudy, którzy z jeszcze większym animuszem zaczęli atakować i błyskawicznie dopięli swego. Bonin otrzymał podanie… z autu, a następnie z półobrotu umieścił piłkę w siatce. Nie popisał się w tej sytuacji Słowik.

Fantastyczne tempo utrzymywało się do ostatnich sekund pierwszej odsłony. W 44. minucie Delew wykorzystał złe wybicie Gersona, przejął piłkę na linii pola karnego. Uderzył na bramkę płasko, co zaskoczyło Prusaka, więc wynik zmienił się ponownie.

Kapitalne widowisko trwało dalej po przerwie. Genialną akcję przeprowadzili gospodarze, dwoma podaniami rozpracowując całą drużynę Pogoni. Przepiękne podanie Bonina wykorzystał równie ładnie Śpiączka i mecz zaczął się od nowa. Praktycznie każda akcja z obu stron była niesamowicie groźna. Swoje szanse mieli m. in. Śpiączka, Delew i Gyurcso. Dodatkowo drugą żółtą kartką został ukarany Fojut. Należy jednak mieć wątpliwości, czy zasłużenie.

Na kwadrans przed końcem spotkania wielką niefrasobliwością wykazał się Gerson. Obrońca próbował głową podać piłkę do Prusaka, jakby nie zauważył, że wszystko dzieje się już poza polem karnym. Golkiper został szczęśliwie nastrzelony, ale niewiele zabrakło, by futbolówka minęła go i poleciała w stronę siatki.

Śpiączka, gdyby wykorzystał wszystkie stuprocentowe okazje, spokojnie miałby na swoim koncie więcej niż hat-tricka. To zawodnicy z Łęcznej prowadzili grę, a w 83. minucie mogli zostać skontrowani. Doskonałe podanie od Delewa otrzymał Gyurcso, ale niepotrzebnie przyjmował piłkę i defensorzy Górnika zdołali się wybronić.

W ostatnich minutach znowu słupek uratował Słowika. Dynamiczną akcję wykańczał Grzelczak i centymetrów zabrakło do doprowadzenia bardzo skromnej publiczności do zadowolenia. Ostatecznie żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali na swoją korzyść i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

Piłkarz meczu: Grzegorz Bonin
Atrakcyjność meczu: 7/10

TOP 20 najdroższych piłkarzy Ekstraklasy [NOWA WYCENA]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy