menu

Jakub Rzeźniczak: Na naszą grę w pierwszej połowie należy spuścić zasłonę milczenia

23 października 2015, 08:38 | Konrad Kryczka

- Na to, co zaprezentowaliśmy w pierwszej połowie, należy spuścić zasłonę milczenia. Nie graliśmy tego, czego oczekiwał trener oraz kibice. Byliśmy wolniejsi od rywali, zaliczyliśmy sporo strat, a przy tym nie stwarzaliśmy praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką rywali - powiedział po meczu z Club Brugge kapitan Legii, Jakub Rzeźniczak.

Jakub Rzeźniczak, Legia Warszawa
Jakub Rzeźniczak, Legia Warszawa
fot. SZYMON STARNAWSKI / POLSKA PRESS

Zagraliście dwie zupełnie różne połowy. Co trener powiedział wam w szatni?
Na to, co zaprezentowaliśmy w pierwszej połowie, należy spuścić zasłonę milczenia. Nie graliśmy tego, czego oczekiwał trener oraz kibice. Byliśmy wolniejsi od rywali, zaliczyliśmy sporo strat, a przy tym nie stwarzaliśmy praktycznie żadnego zagrożenia pod bramką rywali. Do tego Club Brugge zdobyło gola. Trener przekazał nam w szatni kilka uwag i w drugiej połowie sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, strzeliliśmy bramkę i byliśmy stroną przeważają.

Punkt na półmetku nie napawa optymizmem.
Wszystko w naszych nogach. Myślę, że awansujemy, jeżeli wygramy pozostałe mecze. Kluczowe będą spotkania z Brugge na wyjeździe i Midtjylland u siebie. Jeżeli chodzi natomiast o mecz z Napoli, to sytuacja może wyglądać już w ten sposób, że Włosi trochę „odpuszczą”. Najpierw więc dwa pierwsze spotkania, a później będziemy się martwić o resztę.

Jak po takim meczu zmotywować się przed spotkaniem z Lechem?
Myślę, że nie musimy się jakoś specjalnie motywować przed meczem z Lechem. Trener wpaja nam, że do każdego spotkania, niezależnie od klasy rywala ,należy podchodzić tak samo. Jeżeli chodzi o spotkanie z Lechem, to myślę, że biorąc pod uwagę ligę, to najważniejszy mecz w sezonie.

Zazwyczaj kiedy gracie z Lechem, oba zespoły są w czubie tabeli. Teraz sytuacja wygląda inaczej, to wpływa na wasze podejście do tego meczu?
Na pewno nie. To tego typu spotkania, w których miejsce w tabeli nie ma znaczenia.

Co w waszej grze zmienił jak na razie Stanisław Czerczesow?
Trener Czerczesow zmienił kilka rzeczy. Chce wprowadzić pewne elementy, ale na to też potrzeba czasu. Czasami byliśmy przyzwyczajeni do innych zachowań na boisku, ale z kolejnymi meczami zmiany powinny być coraz bardziej widoczne. Teraz trener nakazuje nam bardziej grać pressingiem i więcej ryzykować przy grze piłką w strefie obrony. Ma to swoje plusy i minusy, ale jeżeli będzie przynosiło pożądane efekty, to wszyscy będziemy zadowoleni.

A pod względem treningów różnice są rzeczywiście duże?
Każdy szkoleniowiec ma inny warsztat. Trener Czerczesow w większym stopniu kładzie nacisk na przygotowanie fizyczne. Podczas meczów można również zauważyć, że częściej gramy pressingiem. Nad tym też pracujemy na treningach.


Polecamy