menu

Górnik Zabrze – Wisła Kraków LIVE! Zabrzanie podejmą „Białą Gwiazdę” w hicie kolejki

18 października 2014, 15:52 | Sebastian Gladysz

W niedzielny wieczór przy Roosevelta 81 dojdzie do starcia dwóch drużyn, które pozytywnie zaskakiwały swą grą na początku sezonu. Wisła w ostatnich kolejkach mocno przyhamowała i wypadła poza pierwszą trójkę. Na pozycję lidera przed przerwą reprezentacyjną wdrapał się za to Górnik, który znów jest na fali. Ale wskazanie faworyta tego spotkania wcale nie jest takie proste.

Statystyki ostatnich meczy są dla „Białej Gwiazdy” bezlitosne. Biorąc pod uwagę tylko Ekstraklasę, zespół Franciszka Smudy przegrał trzy kolejne spotkania. Dodatkowo, nie potrafił w nich zdobyć bramki. Górnik natomiast od trzech kolejek jest niepokonany. Gospodarze mogą pochwalić się najsolidniejszą – do spółki z GKS-em Bełchatów – defensywą ligi. Gdy jednak skupimy się na całym obecnym sezonie, zauważymy, że to 13-krotni mistrzowie Polski są najlepszą ekipą Ekstraklasy w meczach wyjazdowych. W pięciu dotychczasowych delegacjach zdobyli aż 10 punktów. Pod względem meczów u siebie Górnik nie prezentuje się nadzwyczajnie – zdarzało mu się przy Roosevelta i przegrywać, i remisować.

Sytuację kadrową obu dzisiejszych rywali można określić jako dobrą. Plaga kontuzji w Wiśle Kraków jest już tylko przykrym wspomnieniem. Do zdrowia wrócił Dariusz Dudka. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to znajdzie się w osiemnastce na mecz z Górnikiem. Z „Trójkolorowymi” nie zagra za to na pewno Maciej Jankowski. Po drugiej stronie barykady też jest nieźle. Gotowi – przynajmniej teoretycznie – do gry są już Cerimagić, Augustyn i Iwan, ale ciężko sobie wyobrazić aby z marszu weszli do pierwszej jedenastki. W tym roku nie zobaczymy na boisku Mariusza Przybylskiego, ale wszyscy pozostali zawodnicy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

Historia spotkań tych zespołów przemawia na korzyść gospodarzy. Górnik wygrał 41 z 102 dotychczasowych spotkań, a Wisła 35. W zeszłym sezonie byliśmy świadkami trzech takich potyczek, w pierwszej padł bezbramkowy remis, ale dwie kolejne były absolutnie szalone.

Pod koniec 2013 roku przy Roosevelta Wisła prowadziła już 2:0, aby przegrać 2:3. Nieprawdopodobny zryw zabrzan dowodzonych wtedy przez Bogdana Zająca dał im trzy punkty, kiedy do siatki trafił Nakoulma oraz dwukrotnie Zachara. Wiślacy mieli czego żałować także w maju, kiedy to w rundzie finałowej spotkali się z zabrzanami przy Reymonta. Prowadzenia gościom dał Zachara, ale bramki Stilicia i Guerriera wysforowały na przód ekipę gospodarzy. Mimo przewagi optycznej Wisły, to Górnik za sprawą Dancha najpierw wyrównał, a potem strzelił gola na 3:2 i ostatecznie to znów gracze z Górnego Śląska byli górą.

W zespole Wisły nie mamy dzisiaj żadnego piłkarza z przeszłością w Zabrzu, ale jest kilkoro grających dawniej w Ruchu. Dla Łukasza Burligi czy Macieja Sadloka będzie to mecz wyjątkowy. Gdy w Górniku panował niepodzielnie Adam Nawałka, to w kadrze zabrzańskiej drużyny można było znaleźć spory krakowski zaciąg, ale nie znaczy to, że za kadencji Roberta Warzychy całkowicie on zanikł. Żywą legendą „Białej Gwiazdy” bezsprzecznie jest Radosław Sobolewski, który w wiślackich barwach zagrał 231 razy na wszystkich frontach. Swoją przeszłość w Wiśle mają też Mariusz Magiera i Bartosz Iwan, ale żaden z nich nie zdołał na dłużej zagrzać miejsca przy Reymonta.

Czeka nas zatem bardzo ciekawe starcie i nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że jest to hit kolejki. Górnik walczy o powrót na szczyt ligowej tabeli, a Wisła o przełamanie po trzech kolejnych porażkach. Nikt nie odstawi nogi i każdy będzie chciał sięgnąć po komplet punktów. Dodajmy do tego ostatnie emocjonujące i obfite w bramki spotkania tych drużyn i wyjdzie nam przepis na widowisko, którego nie wypada przegapić.