menu

Górnik Zabrze: Adam Danch rozwiązał kontrakt [OPINIE]

27 kwietnia 2017, 14:33 | Tomasz Kuczyński

Adam Danch rozwiązał umowę z Górnikiem Zabrze. Ostatni raz w zabrzańskich barwach zagrał 8 kwietnia z Olimpią Grudziądz.

Adam Danch żegna się z Górnikiem.
Adam Danch żegna się z Górnikiem.
fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press

Danch nie grał już w meczach z Zagłębiem Sosnowiec (1:2), Bytovią (1:0) i Wigrami Suwałki (0:0). Naukę gry w piłkę zaczynał w Wawelu Wirek i Gwarku Zabrze, a od wiosny 2007 roku był zawodnikiem Górnika.

Górnik postanowił rozstać się nie tylko z kapitanem i klubową "ikoną", ale również z Rafałem Kosznikiem i Dawidem Plizgą, którzy są odsunięci od pierwszej drużyny.

-- W styczniu minęło dziesięć lat od mojego debiutu - mówi Danch, cytowany przez stronę Górnika. - Ostatni rok był szczególnie trudny. Najpierw bolesny dla wszystkich spadek z ekstraklasy, potem nie do końca przebiegający po naszej myśli sezon, który wciąż trwa i trzeba trzeba wierzyć, że dla Górnika skończy się wynikiem, którego wszyscy oczekują. Doszliśmy jednak do wniosku, że nastał moment na zmianę. To przede wszystkim moja decyzja. Przemyślana, przeanalizowana, dojrzewała we mnie od pewnego czasu... Coś się skończyło. Myślę, że niewiele byłbym w stanie już dać Górnikowi. Mam poczucie, że pewien etap mojej przygody z piłką, a nawet życia się kończy. Trwanie w tym układzie nie miałoby sensu. Ani dla mnie, ani dla klubu. Z kolegami, trenerami, działaczami i właścicielem rozstaję się w zgodzie. Podaliśmy sobie ręce, życzyliśmy sobie powodzenia, nie palimy żadnych mostów. Górnik zawsze będzie „moim” klubem. Chcę chodzić na mecze, wierzę, że doczekam lepszych czasów. Kibicom chcę podziękować. Byliśmy razem przez dekadę, całe moje dorosłe życie spędziłem na Roosevelta, wielu z was znałem osobiście. Tych, którzy czuli się rozczarowani, mogę przeprosić. Nie zawsze wychodziło, bo taki jest sport. Zawsze jednak chciałem jak najlepiej, zawsze angażowałem się na sto procent... Nigdy nie chciałem źle. W klubie dokonuje się zmiana pokoleniowa, coraz odważniej stawia się po młodzież. Trzeba taką decyzję uszanować. Następcom, czyli naszej młodzieży życzę, by byli w stanie udźwignąć ciężar odpowiedzialności za ten wielki klub, co łatwe nie jest, bo sam wiele razy, szczególnie w ostatnich miesiącach tego doświadczyłem. Gra w Górnik była jest i będzie związana z wielką presją - mówi Adam Danch.

Trener zabrzan Marcin Brosz pytany o odejście kapitana mówi: - Wiem, że ostatnie tygodnie, a nawet miesiące były dla Adama trudne. Na pewno nie żegnamy jednego z wielu piłkarzy, którzy grali w tym klubie. To postać wyjątkowa. Człowiek, który całym sercem był i wciąż jest oddany Górnikowi. Szanujemy tę decyzję, choć zawsze będę powtarzał, że miejsce takich ludzi jak Adam jest w Górniku. Dlatego wierzę, że - choć nie wiem w jakiej roli - do Zabrza wróci. Dziś mogę mu tylko życzyć powodzenia, bo jako piłkarz nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Chciałbym też, by kibice przyjęli tę decyzję ze zrozumieniem. Jestem przekonany, że będzie pamiętany przez nich tylko pozytywnie, bo swoją postawą na to zasłużył.

Bartosz Sarnowski, prezes Górnika: - Z trybun, jeszcze w innej roli, byłem świadkiem jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeń w karierze Adama Dancha, kiedy doznał poważniej kontuzji zerwania więzadeł. Wszyscy trzymali za niego kciuki, bo mam przekonanie, że był ceniony i lubiany chyba w całej lidze. Cieszę się, że miałem okazję osobiście go poznać i razem współpracować, bo takich piłkarzy nie spotyka się często. Rozstajemy się z szacunkiem, miejsce w klubie zawsze dla niego będzie. Dziękuję i życzę powodzenia.

Danch w Górniku w Ekstraklasie zagrał 222 razy (18199 minut), w I lidze - 51 razy (3784 minuty).

Zabrzanie w piątek zagrają z Chrobrym w Głogowie (godz. 19).

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU


[wideo_iframe]//get.x-link.pl/a56ecb81-360c-b3c8-8a18-b0d56c52e792,05599e6c-1902-04ca-ecf5-0381d09d2c75,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy