menu

Gdzie ostatecznie zagra Sebastian Bartlewski?

24 września 2013, 23:04 | Adam Kamiński

Przedłuża się serial z transferem młodego napastnika Sebastiana Bartlewskiego, byłego już zawodnika Arki. Miał trafić do Podbeskidzia, ale na przeszkodzie stanęła... wysokość ekwiwalentu za wyszkolenie.

Gdzie zagra Sebastian Bartlewski?
Gdzie zagra Sebastian Bartlewski?
fot. www.arka.gdynia.pl

Będą zmiany w składzie Bełchatowa na mecz z Arką?

Sprawa jest dość ciekawa, gdyż chodzi o najlepszego zawodnika tegorocznych mistrzostw Polski juniorów starszych rozgrywanych w Grudziądzu. Arka zajęła 2. miejsce, jednak największe laury spadły właśnie na młodego napastnika, który strzelił 4 bramki za co został wybrany na MVP turnieju.

Bartlewski już od długiego czasu był mocno kuszony przez Podbeskidzie. Widział go w swoich szeregach Czesław Michniewicz, chociaż sam zawodnik styczności z seniorskim futbolem nie miał w ogóle. Ostatecznie wygasł mu kontrakt z Arką i nie zdecydował się na zawarcie nowej umowy, a swoje kroki skierował ku Podbeskidziu.

W tym momencie pojawia się haczyk. Arka Bartlewskiemu taką umowę zaproponowała, w dodatku w określonym terminie 60 dni przed wygaśnięciem dotychczasowej umowy, wysyłając propozycję nowego kontraktu listem poleconym. Wszystko to jest znaczące, jeśli chodzi o ustalenie wysokości ekwiwalentu za wyszkolenie zawodnika.

No i dochodzimy właśnie do kluczowej kwestii, czyli ekwiwalentu za wyszkolenie. Zarówno Arka jak i Podbeskidzie, co zrozumiałe, będą chciały rozstrzygnąć tę kwestię na swoją korzyść. Klub z Gdyni żąda, zresztą całkiem prawidłowo, około 150 tysięcy złotych ekwiwalentu. Podbeskidzie wyliczyło należną kwotę na około 30 tysięcy złotych. Skąd taka różnica? Wynika to z faktu, że inaczej wylicza się ekwiwalent dla zawodnika, któremu klub nie zaproponował nowego kontraktu i dla takiego, któremu klub zaproponował umowę w okresie 60 dni przed wygaśnięciem dotychczasowej co Arka zresztą uczyniła.

Klub z Bielska chciał sprawę załatwić polubownie, jednak nie przystała na to Arka. Cały spór rozwiązać będzie musiała powstała nie tak dawno Komisja ds. Ekwiwalentu, która wchodzi w skład Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych.

Co ostatecznie stanie się z Bartlewskim? Od lipca grał warunkowo w rezerwach Podbeskidzia, ale jak na razie wrócił do Gdyni. Wyjść z całej sytuacji jest kilka. Arka może się zgodzić na przykład na rozłożenie tej kwoty na raty. Klub z Gdyni może też, co najmniej prawdopodobne, zrezygnować z ekwiwalentu lub przystać na mniejszy. Bartlewski zaś może spróbować renegocjować umowę z Arką i wrócić na stare śmiecie. Jeśli piłkarzowi bardzo zależy by grać akurat w Podbeskidziu, może znaleźć sobie szkołę w Bielsku-Białej, a wtedy Arka będzie miała obowiązek zgodzić się na jego wypożyczenie, jak to ma miejsce przy umowach amatorskich. Na razie trzeba jednak czekać na oficjalne rozstrzygnięcie sprawy przez właściwy organ.

Najbardziej w całej tej sytuacji szkoda samego Bartlewskiego. Chciał pogonić za marzeniami, grać w Ekstraklasie, a jego marzenia mogą spełznąć na niczym przez pieniądze, które też odgrywały dużą rolę gdy podejmował decyzję o zmianie klubu.


Polecamy