Kulisy zwolnienia Jerzego Brzęczka. "Lewandowski go irytował"
Jerzy Brzęczek w niemal dwa tygodnie temu przestał pełnić funkcję selekcjonera. Zastąpił go Paulo Sousa, który od razu spotkał się z Robertem Lewandowskim, by przedstawić mu swoją wizję polskiej kadry. Według informacji Krzysztofa Stanowskiego, Jerzy Brzęczek wielokrotnie podkreślał, że irytuje go obecność Lewandowskiego w reprezentacji.
Jerzy Brzęczek odszedł przez konflikt z Lewandowskim?
Nie milkną echa zwolnienia Jerzego Brzęczka. Były już selekcjoner pełnił swoją funkcję stosunkowo długo i nic nie wskazywało, że pożegna się z posadą. Zwłaszcza że jeszcze jesienią 2020 roku Zbigniew Boniek darzył go pełnym zaufaniem. Jesienne mecze reprezentacji Polski w Lidze Narodów stały natomiast pod znakiem narastającej krytyki pod adresem Jerzego Brzęczka. Według kibiców i ekspertów, trener miał być powodem dużego regresu polskiego zespołu. Mówiło się też o konflikcie z Robertem Lewandowskim.
W meczu z Holandią kamery TVP Sport uchwyciły uwagi Brzęczka w stronę swoich piłkarzy. W kadrze pojawił się nagle Robert Lewandowski, który przewrócił oczami i krzyknął coś do linii bocznej. Czy nasz kapitan miał dość pracy z selekcjonerem? Irytacja przekroczyła granicę w listopadzie 2020, gdy znów przegraliśmy w fatalnym stylu. Reporter TVP Sport dopytywał o taktykę na mecz. Lewandowski przez kilka sekund milczał, nie wiedząc co odpowiedzieć. W końcu wydusił kilka słów bez przekonania.
Oba te zdarzenia odcisnęły duże piętno na pracy wykonywanej przez Brzęczka. Media jednogłośnie stwierdziły, że jeśli trener nie ma posłuchu u piłkarzy, to tak naprawdę jest tej drużynie zbędny. Światło na rzekomy konflikt rzucił Krzysztof Stanowski w programie "Stan Futbolu".
- Jak sobie posłuchałem w PZPN-ie o kulisach zwolnienia Brzęczka, doszło do moich uszu stwierdzenie, że ilekroć trener się wyluzował i mówił za kulisami, to narzekał na Lewandowskiego, że go irytował, nie pomagał - powiedział właściciel portalu Weszlo.com.
- Cały czas pojawiała się złość, stosunki z obu stron były napięte. Wydaje się, że Lewy teraz odetchnął - wymownie dodał Stanowski.
Paulo Sousa postarał się, aby relacje z kapitanem i najlepszym piłkarzem świata były bardzo dobre. Pierwsze, co zrobił Portugalczyk, to odwiedził siedzibę PZPN, porozmawiał na osobności ze Zbigniewem Bońkiem i Lewandowskim. Z mediów społecznościowych możemy wywnioskować, że zarówno piłkarz, jak i nowy selekcjoner, są zadowoleni na myśl o nadchodzącej współpracy.