menu

Polska - Czechy w Gdańsku. Wygrana poprawi nam humory

15 listopada 2018, 08:14 | Paweł Stankiewicz

Reprezentacja Polski zagra dziś towarzyski mecz z Czechami na Stadionie Energa Gdańsk. Początek spotkania o godzinie 18.


fot. Fot. Karolina Misztal

Jerzy Brzęczek poprowadzi reprezentację Polski po raz piąty i wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo. Jego bilans to dwa remisy i tyle samo porażek.

- Miło będzie zagrać w Gdańsku, gdzie w ekstraklasie zaczęła się moja kariera trenerska. - Mam nadzieję, że stadion będzie szczęśliwy dla naszej reprezentacji.

Pewne jest, że w meczu z Czechami nie będzie przesadnego kombinowania i biało-czerwoni zagrają ze skrzydłowymi.

- Dla nas każdy mecz jest tak samo ważny i zawsze chcemy odnieść zwycięstwo. W ostatnich meczach w Chorzowie rzeczywiście było trochę eksperymentów, ale też pojawił się jasny sygnał, że nasze optymalne ustawienie, jest ze skrzydłowymi - mówi trener Brzęczek. - Jak są zwycięstwa, to wszystko jest super, a jak ich brakuje, to zaczyna się szukanie innych rozwiązań. Dziennikarze też mówią, że skrzydłowi są potrzebni, a potem że mają problemy i może warto poszukać jakiegoś innego systemu. Na ten temat zawsze będą toczyć się jakieś dyskusje. Piłkarze, którzy są na zgrupowaniu prezentują dużą jakość i są doświadczonymi zawodnikami.

Jednym ze skrzydłowych, na którego liczy Brzęczek, jest Kamil Grosicki. Zaczął grać w Hull City, a ostatnio strzelił też gola i prezentuje się lepiej niż na początku sezonu.

- Podczas poprzedniego zgrupowania powiedziałem, że następnym razem przyjadę w lepszej formie. Dotrzymałem słowa. Cieszę się, że gram w klubie, ale reprezentacja to jednak inny poziom. Muszę zagrać w spotkaniu z Czechami tak, abym był z siebie zadowolony - przyznał „Grosik”.

Doświadczony skrzydłowy odniósł się też do krytyki, która wcześniej spadła na skrzydłowych, także na niego i na Jakuba Błaszczykowskiego.

- To był ciężki moment, kiedy uderzano we mnie i Kubę. Czy my mamy już gotowych młodych reprezentantów, którzy zastąpią mnie i Kubę? Tego nie wiem, ale na pewno chciałbym czuć taką rywalizację. Dla mnie gra w reprezentacji to coś wyjątkowego i będę robił wszystko, aby być w niej jak najdłużej. Młodzi zawodnicy starają się coraz mocniej wchodzić do kadry i walczą o swoje, ale ja zapewniam, że łatwo miejsc a w drużynie nie oddam - zapowiedział Kamil.

Pod koniec konferencji prasowej doszło do zabawnej sytuacji, która pokazała, że zawodnicy są w dobrych humorach i gotowi do rozegrania bardzo dobrego meczu. Grosicki został zapytany o stan czeskiego futbolu i czy zna piłkarzy najbliższego rywala biało-czerwonych. Niegdyś taką gwiazdą był Karel Poborsky.

- Podolski? On gra chyba w innej reprezentacji - wypalił Grosicki, czym wzbudził salwę śmiechu siedzącego obok Brzęczka oraz dziennikarzy. Po chwili skrzydłowy polskiej reprezentacji powiedział już na spokojnie, że źle zrozumiał nazwisko i stąd całe nieporozumienie.

Selekcjoner polskiej reprezentacji jeszcze nie wie, czy w meczu z Czechami będzie mógł skorzystać ze wszystkich piłkarzy. Najczęściej to pytanie dotyczyło Roberta Lewandowskiego, który po przyjedzie na zgrupowanie narzekał na ból kolana.

- Często są takie sytuacje, że narzekam na jakieś bóle. Mam nadzieję, że to jednak nic takiego, a ból szybko minie. Na pewno chcę zagrać zarówno w meczu z Czechami, jak i Portugalią - zapowiedział z uśmiechem Lewandowski już na początku zgrupowania.

A jak sytuacja wygląda aktualnie?

- Wiadomości w kwestiach zdrowotnych nie są dobre. Nie mogę powiedzieć, że Robert jest w optymalnej dyspozycji zdrowotnej. Ma jednak normalnie trenować i z jego występem w spotkaniu z Czechami nie powinno być problemu - zdradził Brzęczek. - Za to sytuacja z Arturem Jędrzejczykiem i Damianem Szymańskim nie jest komfortowa. Oni trenują indywidualnie i decyzja w kwestii ich występu zapadnie bezpośrednio przed samym spotkaniem.

Mecze z reprezentacją Czech zawsze były bardzo trudne dla biało-czerwonych. I to bez względu na to, w którym miejscu był futbol w obu krajach. Wspomnienia z dawnych spotkań są różne, ale Czesi zawsze mieli dobrych piłkarzy.

- Dobrze pamiętam moje mecze z Czechami. Także te w rywalizacji klubowej. To wciąż jest bardzo silny przeciwnik z klasowymi piłkarzami w składzie, którzy występują w silnych klubach poza granicami swojego kraju. Media mało piszą o Czechach, ale my zdecydowanie doceniamy naszego rywala. Dużo wiemy o czeskim zespole i nie ma mowy, żebyśmy podeszli do meczu w sposób lekceważący - zapowiedział Brzęczek.

- Reprezentacja Czech się zmieniła, ale z tym zespołem zawsze grało się ciężko - dodaje Grosicki. - Ostatni mecz akurat wspominam miło, bo wygraliśmy 3:1, a ja strzeliłem jedną z bramek. To mecz towarzyski, ale pod względem mentalnym potrzebujemy zwycięstwa. Chcemy wygrać w ładnym stylu, ale liczy się głównie zwycięstwo, żeby o reprezentacji znowu mówiło się pozytywnie.

Dla biało-czerwonych będzie to już ósmy mecz na Stadionie Energa w Gdańsku. W dotychczasowych spotkaniach Polska zremisowała z Niemcami 2:2, przegrała z Urugwajem 1:3, wygrała z Danią 3:2, wygrała z Litwą 2:1, zremisowała z Grecją 0:0 oraz przegrała z Holandią 1:2 i z Meksykiem 0:1. Czas na trzecie zwycięstwo, które poprawi bilans kadry na Stadionie Energa w Gdańsku i humory, po ostatnich remisach oraz porażkach i spadku z elity Ligi Narodów. Piłkarze polskiej reprezentacji liczą na wsparcie kibiców i nie ukrywają, że choć myślą o spotkaniu z Portugalią, to bardzo zależy im na pokonaniu Czechów.

Adam Buksa, napastnik reprezentacji Polski. Rozmowa przed meczami Polaków z Czechami i Portugalią


Polecamy