menu

Dolcan - GKS Tychy 0:1. Beniaminek wrócił na zwycięską ścieżkę

21 października 2012, 14:10 | Mateusz Faderewski

Sinusoida formy w wykonaniu piłkarzy Dolcanu Ząbki. Podopieczni Roberta Podolińskiego zaprezentowali się z bardzo dobrej strony w niedzielnym spotkaniu przeciwko GKS Tychy w ramach 13. kolejki I ligi. Niestety, niewykorzystane okazje zemściły się na gospodarzach, którzy musieli uznać wyższość rywali, przegrywając ze śląskim beniaminkiem 0:1 (0:1).

Marcin Folc zapewnił tyszanom zwycięstwo w Ząbkach
fot. Arkadiusz Ławrywaniec/Dziennik Zachodni
Dolcan Ząbki - GKS Tychy. Rozgrzewka zawodników
fot. Tomasz Górski
Dolcan Ząbki - GKS Tychy. Rozgrzewka zawodników
fot. Tomasz Górski
Dolcan Ząbki - GKS Tychy
fot. Tomasz Górski
1 / 4

Zapewne nie takie nastroje powinny panować w obozie Dolcanu. Zespół, którzy w poprzedniej kolejce fatalnie zaprezentował się i zasłużenie przegrał na wyjeździe z Sandencją (przy red. - zwycięstwo gospodarzy 2:1), w niedzielę stawił czoła wyżej sklasyfikowanej drużynie GKS-u.

- Także wynik 1:0 doprowadził do tego, że końcówka nie obyła się bez dramaturgii i heroicznej obrony wyniku. Dolcan kilkukrotnie próbował zagrozić naszej bramce atakami ze skrzydeł, ale los był po naszej stronie. – mówił po spotkani kapitan śląskiej ekipy, Bartłomiej Babiarz.

Od początku spotkania to ząbczanie przejęli inicjatywę i groźnie atakowali bramkę Piotra Misztala. Szczególne okazje zaprzepaścił Mateusz Piątkowski, który trzykrotnie mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Tyszanie, nieco zaskoczeni postawą Dolcanu, szanowali piłkę i szukali szans w kontratakach. Piłkarze Piotra Mandrysza uśpili nieco zespół gospodarzy i należycie wykorzystali jedną ze swoich okazji w pierwszej części meczu. Zza pola karnego uderzał zawodnik GKS-u, piłka została skierowana w kierunku Marcina Folca, który zmieniając tor lotu wyprowadził tyszan na prowadzenie. Strata bramki tylko chwilowo podłamała ząbczan. Po kilkunastu minutach sennej gry, spotkanie nieco się ożywiło. Pod koniec pierwszej części meczu szczęścia dwukrotnie próbował ponownie Folc, jednak najlepszy napastnik gości nie znalazł recepty na świetnie spisującego się w bramce Macieja Humerskiego. Wychowanek Kuźni Jawor okazał się najjaśniejszym punktem
w ekipie Piotra Mandrysza.

Druga odsłona meczu rozpoczęła się zgodnie z przewidywaniami. Dolcan częściowo zepchnął śląski zespół na swoją połowę, starając się umiejętnie rozgryźć tyską obronę. Sytuacji miejscowych było jednak jak na lekarstwo, próbę strzału oddał chociażby Grzegorz Piesio. Kibice gości nieustannie dodawali otuchy swoim piłkarzom. Dobre zawody rozegrał piłkarz „wieku średniego” – Piotr Rocki. Zawodnik z ekstraklasową przeszłością umiejętnie rozgrywał piłkę, a także sam był bliski zdobycia bramki.

Wiele emocji towarzyszyło spotkaniu w końcowej jego części. GKS postanowił nie ograniczać się tylko do obrony i zdecydowanie zaatakował. Dogranie Adriana Chomiuka do rezerwowego Dawida Jarki przy asyście tylko jednego defensora Dolcanu nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Ostatecznie zwycięstwo i cenne punkty powędrowały na konto GKS-u, choć należy przyznać, że przyjezdni nie zaprezentowali futbol na wysokim poziomie. Obecna forma ekipy Piotra Mandrysza jednak na zespół Dolcanu wystarczyła.

- Również myślę, że nasza pozycja w tabeli wygląda dobrze i to miejsce nie jest przypadkowe – powiedział po zakończonym spotkaniu zdobywca jedynej bramki, Marcin Folc. - Gramy ciekawą piłkę, dynamiczną. Oby jeszcze więcej punktów zdobytych do końca tej rundy, a myślę, że sytuacja w tabeli unormuje się. Mamy status beniaminka, a wiadomo, że pierwsze sezony są dla takich klubów jak nasze trudne.

Porażka nie zmieniła sytuacji ligowej Dolcanu, który nadal okupuje 14. miejsce z przewagą dwóch punktów nad Stomilem Olsztyn i Okocimski Brzesko. Natomiast wygrana podopiecznych Piotra Misztala przesunęła tyszan na 7. miejsce w hierarchii pierwszoligowych klubów.

- Uważam, że liczy się najbliższe spotkanie i skupiamy się wyłącznie na następnej kolejce. Nie obchodzi nas drugi, czy trzeci mecz. Nie wyobrażam sobie, aby jakaś inna drużyna również kalkulowała i zastanawiała, które mecze wygrać czy zremisować. Wychodzi się na boisko po zwycięstwo i to jest główny cel naszej drużyny – zakończył Folc.

Za tydzień w ramach 14. kolejki, Dolcan zagra w sobotę na wyjeździe w Legnicy z tamtejszym beniaminkiem ligi - Miedzią. Natomiast GKS powalczy o kolejne trzy punkty, tym razem w starciu
z łódzkim KS. Już teraz serdecznie zapraszamy Państwa na relację live!


Polecamy