menu

Chrobry wzmocniony. Wrócił Machaj, dołączył czołowy strzelec 2. ligi

7 lipca 2015, 08:21 | Piotr Janas/Gazeta Wrocławska

Kibice w Głogowie doczekali się transferów. Do zespołu Ireneusza Mamrota dołączyli napastnik Maciej Górski i skrzydłowy Bartosz Machaj, a to jeszcze nie koniec.

Bartosz Machaj wrócił do Chrobrego
Bartosz Machaj wrócił do Chrobrego
fot. Mateusz Komperda/www.sportloklany.pl

Dyrektorzy Chrobrego mają ostatnio pełne ręce roboty. Po odejściu filarów, czyli Michała Ilkowa-Gołąba i Damiana Piotrowskiego, zespół wymaga poważnych wzmocnień. Największą przeszkodą jest bardzo ograniczony budżet pomarańczowo-czarnych, ale sternicy klubu robią co mogą, by sprowadzić wartościowych zawodników.

Po pozyskaniu młodego Karola Hodowanego z II-ligowej Siarki Tarnobrzeg (19-letni lewy obrońca - przyp. PJ), powrocie z wypożyczenia do Ślęzy Wrocław 22-letniego obrońcy Piotra Niewieściuka i podpisaniu kontraktu z występującym w zeszłym sezonie w Głogowie na zasadzie wypożyczenia z Wisły Kraków pomocnikiem Dominikiem Kościelniakiem, przyszedł czas na najbardziej wyczekiwane transfery, czyli wzmocnienia ofensywy.

W pomarańczowo-czarnych barwach od najbliższego sezonu występować będzie czołowy strzelec II ligi - Maciej Górski. Urodzony w Warszawie 25-letni napastnik ostatnio grał w Zniczu Pruszków. W minionym sezonie zdobył 15 bramek w II lidze i dorzucił do tego cztery trafienia i asystę w sześciu występach w Pucharze Polski.

Do Głogowa powrócił także dobrze znany tamtejszej publiczności Bartosz Machaj, któremu nie udało się przebić w Śląsku Wrocław. Ten dynamiczny skrzydłowy będzie miał teraz szansę odbudować się i zastąpić Damiana Piotrowskiego, który przeniósł się do Wisły Płock. Trener Mamrot życzyłby sobie jeszcze co najmniej jednego zawodnika, do środka pomocy.

- Jeśli chodzi o skrzydłowych i napastników, to jest już nieźle, ale szukamy jeszcze kogoś na pozycję numer osiem. Rozmawiamy z kilkoma kandydatami, z niektórymi byliśmy już nawet blisko porozumienia, ale na przeszkodzie stawały inne kluby, oferujące im większe pieniądze - powiedział nam szkoleniowiec Chrobrego.

Gazeta Wrocławska


Polecamy