Wiosną wicemistrzowie, jesienią wicelider. Świetny rok dla młodzieży Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin
2019 rok to dla młodzieży WKS Śląska Wrocław 29 meczów, 20 zwycięstw, 71 strzelonych bramek i worek srebrnych medali za wicemistrzostwo Centralnej Ligi Juniorów. Zespół do lat 18, który prowadzi Ryszard Pietraszewski nie tylko zaliczył bardzo udaną kampanię w sezonie 2018/19, ale i dołożył sporą cegiełkę do promocji dolnośląskiego szkolenia. Swój udział, niezmiennie od lat, miała także akademia KGHM Zagłębia Lubin – obecny wicelider nowego rozdania.
fot. Andrzej Wisniewski / Polskapresse
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
fot. Pawel Relikowski / Polska Press
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
fot. Andrzej Banas / Polska Press
fot. Andrzej Banas / Polska Press
fot. Andrzej Wisniewski / Polskapresse
fot. Andrzej Wisniewski / Polskapresse
fot. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
- Nie jestem w stanie wyróżnić jednego zawodnika – zgodnie powiedzieli nam zarówno Pietraszewski, jak i szkoleniowiec „Miedziowych”, Marcin Ciliński. A obaj jak najbardziej mieli w czym wybierać. Patrząc w samą klasyfikację strzelców obu sezonów – w 2018/19 w pierwszej dziesiątce zmieściło się czterech dolnoślązaków, a w trwającym sezonie – o jednego mniej. W obu przypadkach lider to zawodnik Śląska bądź Zagłębia – Błażej Czuban i Kacper Głowieńkowski.
19 bramek w 15 meczach – to właśnie Głowieńkowskiego trener Pietraszewski wskazał jako najjaśniejszą postać w trwającym sezonie, choć podkreślił, że teraz operuje znacznie młodszym zespołem i kwestią czasu jest, aż „wystrzelą” kolejne nazwiska. Ci, którzy stanowili trzon wicemistrzowskiego zespołu trenują już z „jedynką” Vítězslava Lavički. Mowa tu o Bartoszu Boruniu, Marcinie Szpakowskim i Piotrze Samcu-Talarze. - To był fantastyczny rocznik. Łączył w sobie czyste umiejętności piłkarski i cechy wolicjonalne. Napieraliśmy do przodu, realizowaliśmy wysoki pressing, zgodnie z filozofią akademii. Głęboko liczę na to, że któryś z nich będzie na stałe walczył o miejsce w pierwszym składzie – mówi trener wrocławskiej młodzieżówki.
Przez szeregi Zagłębia w CLJ w ubiegłym sezonie przewinęło się równie wielu utalentowanych piłkarzy. Przede wszystkim trzeba wymienić Bartosza Białka i Łukasza Porębę, którzy już teraz są w odwodzie pierwszej drużyny. Trener Ciliński nie wskazał jednak palcem na żadnego ze swoich podopiecznych. - Każdy z nich jest nadzwyczaj istotny w kontekście budowania drużyny, a co za tym idzie, w kontekście wzmacniania pierwszego składu w ekstraklasie – podkreśla, hołdując filozofii lubińskiej akademii. Młodzi zawodnicy stanowili także trzon drużyny rezerw Adama Buczka, która zwyciężyła w strefie dolnośląskiej Regionalnego Pucharu Polski.
2019 wrocławianie rozpoczęli od efektownego zwycięstwa 4:0 w Białymstoku nad Jagiellonią. Czy był to najlepszy mecz w całym roku? - Było to świetne spotkanie w naszym wykonaniu, jednak z całą pewnością były mecze, w których pokazaliśmy jeszcze lepsza dyscyplinę taktyczną. Chyba w około dziewięciu meczach udało się wyszarpać zwycięstwo w ostatnich minutach po świetnej walce – zaznacza. Takim meczem był z całą pewnością ten przeciwko Lechii Gdańsk, który zakończył się niezwykle efektownym wynikiem 6:6. Wówczas w ostatnich minutach gol Pawła Fediuka dał Śląskowi punkt . - Oczywiście cieszyła mnie wówczas skuteczność w ofensywie, ale liczba indywidualnych błędów w kryciu i asekuracji była niedopuszczalna – mówi Pietraszewski, choć dodaje, że nie był to z całą pewnością najsłabszy mecz jego podopiecznych. - Bardzo kiepsko zagraliśmy w drugiej połowie meczu przeciwko SMS-owi Łódź (2:4 – przyp. red.) i przeciwko Legii Warszawa, z którą przegraliśmy 0:3. Legia ma świetny rocznik, ale wypadliśmy znacznie gorze, niż oczekiwałem, zwłaszcza fizycznie – opowiedział.
Ciliński również wraca myślami do starć jego zespołów z Legią. Choć pod koniec sierpnia Zagłębie triumfowało 7:0 nad Pogonią Szczecin, ten mecz trener określił jako „wypadek przy pracy” zespołu Portowców. - Zdecydowanie najlepiej graliśmy przeciwko Legii. W zeszłym roku pokonaliśmy ją 4:0, a w tym roku przegraliśmy 2:4, ale do 70 minuty rozgrywaliśmy niemal doskonały mecz (młodzi piłkarze ze stolicy strzelali w 72 i 90 minucie – przyp. red.) - mówi. W drugą stronę – najsłabszy mecz „Miedziowi rozegrali przeciwko beniaminkowi z Zabrza – Gwarek w Lubinie wygrał 2:1.
Rok 2019 był jednym z najlepszych w historii piłki młodzieżowej we Wrocławiu. Po raz ostatni przy Oporowskiej srebrne medale juniorskie zawisły na szyi m.in. Waldemara Prusika i Ryszarda Tarasiewicza. Od sierpnia pod okiem Pietraszewskiego rozwija się nowe pokolenie piłkarzy z roczników 2002 i 2003, których stara się regularnie wprowadzać przynajmniej w liczbie czterech. Marcin Ciliński z kolei z dumą patrzy na kariery m.in. Bartosza Slisza, Damiana Oko czy Filipa Jagiełły i już wypatruje w szeregach swojej drużyny kolejnych zawodników, z których dumni będą lubińscy kibice.