3. liga piłkarska. Górnik II Zabrze - Agroplon Głuszyna 1-1
Nie poddaje się w walce o utrzymanie ekipa spod Namysłowa. Tym razem nasz beniaminek zdobył ważny punkt na wyjeździe u wyżej notowanego rywala.
fot. Oliwer Kubus
- Tak po prawdzie jednak to taka zdobycz mnie nie cieszy - nie kryje Andrzej Moskal, szkoleniowiec Agroplonu. - Co prawda pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba, jednak po zmianie stron mieliśmy parę okazji na gola i powinniśmy ten mecz spokojnie wygrać.
Duża zasługa w tym, iż szkoleniowiec naszego zespołu podczas przerwy zaryzykował i dokonał trzech zmian jednocześnie, a zawodnicy wprowadzeni na boisko mocno rozruszali poczynania jego podopiecznych.
Co z tego jednak skoro w drugiej połowie dwie stuprocentowe sytuacje zmarnował choćby Mateusz Pałach. Najpierw nie wykorzystał kapitalnego podania na piąty metr od Michaela Zuzla, a potem równie ładnie sam sobie wypracował sposobność na trafienie, co fatalnie ją sfinalizował.
Na szczęście trzecią świetną okazję nasz zespół już wykorzystał. Dobrze prawą stroną w bój zapuścił się Bartosz Sobczyński i dośrodkował przed bramkę, a tam już czaił się Kamil Lewandowski i głową skierował futbolówkę do siatki.
Mimo tego przyjezdni ryzykowali coraz bardziej, co też z drugiej strony mogło się dla nich skończyć fatalnie gdyż w końcówce rywale mieli piłkę na wagę trzech „oczek” jednak kapitalnie zachował się rezerwowy tego dnia bramkarz gości Damian Rozmus.
- My już nie mamy wyjścia i w każdym spotkaniu musimy ryzykować, remisy już nie mogą nas zadowalać - tłumaczy szkoleniowiec Agroplonu.
Górnik II Zabrze - Agroplon Głuszyna 1-1 (1-0)
Bramki: 1-0 Kubica - 25., 1-1 Lewandowski - 81.
Agroplon: Cybulko (46. Rozmus) - Sobczyński, Czech, Łuczak, Tistek - Kamiński (46. Lewandowski), Sobczak, Surowiak - Słupianek (65. Zuzel), Balogun (46. Pałach).
Żółta kartka: Mikulski, Zuzel.