menu

Bezbramkowy remis Miedzi z Okocimskim na zakończenie kolejki

21 sierpnia 2013, 21:54 | Piotr Wiliński

Miedź Legnica podzieliła się punktami z Okocimskim Brzesko na zakończenie 4. kolejki pierwszej ligi. Mecz obfitował w walkę, posypały się żółte kartki, ale bramki nie padły.

Miedź Legnica zremisowała bezbramkowo z Okocimskim Brzesko
Miedź Legnica zremisowała bezbramkowo z Okocimskim Brzesko
fot. Paweł Relikowski/Gazeta Wrocławska

Pierwsza połowa stała pod znakiem walki dwóch drużyn o każdy centymetr boiska i powolnego rozpracowywania, jak będą grać rywale i odczytywania ich taktyki na dzisiejsze spotkanie. "Piwosze" bardziej skupili się na obronie własnego pola karnego, z czego mieli okazję wyprowadzać dobre kontrataki. Miedź w pierwszych minutach przeważała na boisku. Madejski wraz z Woźniczką i Łobodzińskim tworzyli jednak zbyt czytelne dla obrony i bramkarza gości sytuacje. W 30. minucie centymetrów zabrakło również Grzegorzewskiemu, który usiłował wpakować piłkę głową do bramki Kozła. Do ciężkiej i czasami powolnej gry zaczęła wkradać się agresja, wykazywana brzydkimi faulami, za co sędzia po dłuższym czasie zaczął karać kartami. W każdej sytuacji tworzonej czy to przez legniczan czy przez Okocimskiego brakowała paru centymetrów do wykończenia.

Druga część spotkania znów zaczęła się od naporu Miedzi, lecz nie przynosiło to efektu w postaci upragnionego gola. Chwile grozy przeżyli również gospodarze, gdy Bartosz Sobotka po dobrym podaniu do Piotra Niechciała uderzył tuż obok bramki Bledzewskiego. Później ponownie Madejski próbował bardzo dobrze wrzucać piłkę w pole karne, każde dośrodkowanie znajdowało swojego adresata, lecz niestety żaden z nich nie potrafił wykończyć tego dokładnym i precyzyjnym strzałem. Tak jak w pierwszej połowie, piłkarze Okocimskiego dzielnie bronili dostępu do swojej bramki i mimo znaczącej przewagi legniczan, próbowali szukać swojego szczęścia w krótkich eskapadach na bramkę rywali, lecz ich ataki dobrze odczytywał Bledzewski.

- Miałem piłkę meczową na głowie, trafiłem źle i nie strzeliłem, a mogłem. Trochę się winie za ten podział punktów. Wiedzieliśmy, że Brzesko będzie nastwione na obronę z kontrami - mówił po meczu zawodnik Miedzi Jakub Grzegorzewski.

W taki sposób legniczanie nadal zostają bez zwycięstwa w tym sezonie i dzielą się punktami z Okocimskim. Mecz w pewnych momentach był dość wyrównany. Zabrakło dobrego i celnego wykończenia praktycznie 100 procentowych sytuacji, co przełożyło się na wynik spotkania.


Polecamy