Basta dla Ekstraklasa.net: W reprezentacji moja pozycja jest mocno obsadzona
Adrian Basta walnie przyczynił się do sobotniego zwycięstwa GKS Bełchatów nad Okocimskim, asystując przy bramce Mateusza Maka w 31. minucie sobotniego meczu. Podopieczni Kamila Kieresia wygrali w Brzesku 1:0 (1:0) i zrównali się punktami z prowadzącym w tabeli Górnikiem Łęczna.
fot. Grzegorz Wypych Ekstraklasa.net
Za mecz z Okocimskim Adrian Basta został wybrany do Jedenastki 19. kolejki I ligi portalu Ekstraklasa.net. Cała jedenastka najlepszych pierwszoligowców minionego weekendu TUTAJ.
Jesienią Okocimski napsuł wam sporo krwi, odbierając wam zwycięstwo w ostatnich meczach. Czy uznajesz rachunki z "Piwoszami" za wyrównane?
Cieszymy się ze zwycięstwa, bo mimo tego, że Okocimski jest na ostatnim miejscu w tabeli, boisko wcale tego nie pokazuje. Myślę, że nie jeden zespół, który tutaj jeszcze przyjedzie, straci tutaj punkty.
Zaliczyłeś ładną asystę przy trafieniu Mateusza Maka, generalnie wygląda na to, że bardzo dobrze czujesz się jako boczny obrońca podłączający się do akcji ofensywnych i przejmujący część zadań skrzydłowych.
Na pewno cieszę się z asysty, którą dałem Mateuszowi, ale nie to dzisiaj było najważniejsze. Najważniejsze jest to, że GKS ma trzy punkty, bo naszym celem jest awans.
Mieliście sporo okazji do podwyższenia wyniku, chyba nie zakończyły się pomyślnie, bo trener Kiereś przez cały mecz energicznie podskakiwał i krzyczał na was zza linii bocznej po każdej straconej piłce albo zmarnowanej szansie na gola.
Cały czas pracujemy nad sytuacjami, podania bardzo często szwankują. Do meczu z Chojniczanką, który musimy wygrać, skupimy się głównie na tym.
Zwłaszcza było to widać w 45. minucie, gdy Michał Mak spudłował na pustą bramkę. Szykuje się bura w szatni dla jednego z bliźniaków?
Michał sam dobrze wie, co zrobił źle w tej sytuacji i sam sobie to poukłada w głowie.
Jesienią zostałeś wybrany przez nasz portal najlepszym prawym obrońcą I ligi. Czy planujesz "skok" na reprezentację Polski, jak Twój kolega klubowy, Maciej Wilusz? Dzisiejszy mecz obserwował asystent selekcjonera Nawałki, Bogdan Zając.
W reprezentacji moja pozycja jest akurat mocno obsadzona (śmiech). Nie myślę o tym, jedyne co chcę osiągnąć na tę chwilę, to awans z GKS.
W całym meczu sędzia Złotek nie pokazał ani jednej kartki, chociaż gospodarze kilkukrotnie przekraczali przepisy w sposób, który zasługiwał na napomnienie.
Nie chcę oceniać pracy arbitra, tym bardziej, że w dzisiejszym meczu nie sędziował najgorzej w obie strony. A to, że nie pokazał żadnej kartki, to jego osąd - najwyraźniej faule nie były na tyle brutalne.
Dużo pomaga doświadczenie Macieja Wilusza w obronie i Arkadiusza Malarza za plecami?
To na pewno bardzo doświadczeni zawodnicy. Wiadomo, że w obronie wszyscy sobie nawzajem pomagamy przy ustawieniu.
W Brzesku rozmawiał Jakub Podsiadło / Ekstraklasa.net