menu

Barcelona odskoczyła od reszty stawki, Real wygrał z opóźnieniem

25 września 2012, 07:45 | Michał Dembek

Mimo, że w 5. kolejce La Liga nie było tak ciekawych spotkań jak w poprzedniej, to i tak przeciętny kibic nie mógł narzekać na brak emocji. Wbrew pozorom najciekawsze były mecze z udziałem teoretycznie słabszych drużyn takich jak: Celta Vigo czy Real Saragossa.

Real Saragossa - Osasuna 3:1

Od mocnego uderzenia zaczęli to spotkanie gospodarze, bo prowadzenie objęli już po 4 minutach. Victor Rodrigez głową wystawił piłkę dla Heldera Postigi, który wyszedł na sytuację "jeden na jeden" i pokonał bramkarza Osasuny. Zawodnicy z Saragossy nie poszli jednak za ciosem i inicjatywę przejęli goście. Armenteros popisał się świetnym dryblingiem i dzięki pasywnej postawie obrońców Saragossy znalazł pozycje do strzału i zdobył gola silnym uderzeniem po ziemii. W 39. minucie, sędzia skrzywdził gości, odgwizdując spalonego w sytuacji, która prawdopodobnie skończyłaby się golem, a jak pokazały powtórki Sisi (Osasuna) był idealnie w tej samej linii co obrońcy. Kiedy już wydawało się, że 1. połowa zakończy się remisem, Victor Rodrigez (Saragossa) wrzucił piłkę w pole karne, a Timoro (Osasuna) chcąc wybić futbolówkę głową, nie sięgnął jej na odpowiedniej wysokości i tylko przedłużył dośrodkowanie, pokonując własnego bramkarza.

Po zmianie stron przewage miała Osasuna. Mogła ją udokomentować golem, ale Jimenez nie potrafił strzelić bramki głową z najbliższej odległości. W 70. minucie sędzia podyktował słuszny rzut karny dla gospodarzy, którego na gola zamienił Aponio. Po tym golu piłkarze z Pampeluny sprawiali wrażenie zrezygnowanych i do końca meczu, poza sporadycznymi atakami, nie zagrozili już poważnie bramce rywali.

Celta Vigo - Getafe 2:1

Już w 5. minucie świetną okazje miał Alvaro Vazquez, ale w sytuacji sam na sam praktycznie podał piłkę do bramkarza. W następnych minutach inicjatywę przejęła Celta. W 34. minucie po świetnej wymianie piłki między Duńczykiem Michaelem Krohn-Dehlim, Bermejeo i Aspasem strzał tego ostatniego w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońcę. Celta miała szansę strzelić gola do szatni, ale po świetnym dośrodkowaniu Krohn-Dehliego, Bermejo spudłował z 5 metrów. W 58. minucie świetny kontraatak wyprowadzili goście, po podaniu na dobieg duńskiego pomocnika na świetną pozycję wyszedł Augusto Fernandez i pokonał bramkarza. Wydawało się, że przy bramce był spalony, ale realizator nie pokazał odpowiedniego ujęcia, aby to jednoznacznie stwierdzić. Dosłownie w pierwszej akcji po stracie gola odpowiedziało Getafe. W pole karne wbiegł Dieego Castro i wyłożył do Barrady, który potężnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką.

Zwycięstwo dla beniaminka zapewnił wypożyczony z Arsenalu Park Chu- Young, do którego świetnie dograł Krohn-Dehli. Do końca meczu Getafe atakowało licząc na wywiezienie przynajmniej punktu, ale nie przynosiło to skutku.

Betis Sewilla - Espanyol Barcelona 1:0

Po dość wyrównanym początku, w 18. minucie na prowadzenie wyszedł Betis. Benat Etxebarria wrzucił piłkę z rzutu wolnego, a Paulao zdobył bramkę strzałem głową. Niewiele brakowało, aby gospodarze poszli za ciosem, ale strzał Alejandro Pozuelo instynktownie obronił Alvarez. Do końca 1. połowy kilka szans jeszcze miał Betis, ale bramkarz gości był dziś w świetnej formie. Goście ruszyli do ataku w 2. połowie. W 53. minucie po strzale Wakaso zza pola karnego, piłka odbiła się od słupka. Szczęścia z daleka spróbował też Simao, ale również minimalnie chybił.

W 62 minucie piłka znalazła się w siatce Betisu, ale wcześniej sędzia odgwizdał spalonego. Espanyol nie zrobił już nic więcej, aby uzyskać korzystny rezultat i to Betis był bliżej strzelenia drugiego gola, ale wynik pozostał bez zmian.

Mallorca - Valencia 2:0

Mallorca od początku objęła rolę drużyny atakującej. W 8. minucie po serii błędów obrońców gości, piłkę w polu karnym dostał Victor Casedesus, świetnie złożył się do uderzenia z woleja i gdy wydawało się, że Diego Alves ma już piłkę w rękach, ta prześlizgnęła się pod jego pachą i wturlała się do bramki. Po tym golu "Nietoperze" zaczęli zaciekle atakować. Świetną okazję na wyrównanie miał Robert Soldado, ale spudłował w sytuacji sam na sam. Mimo ataków Valencii po zmianie stron, to Mallorca zdobyła gola. Javier Arizmendi wykorzystał dobre podanie od kolegi, zwiódł obrońcę i z skraju pola karnego strzelił po długim rogu bramki. Z minuty na minutę w grę gości wkradało się coraz więcej chaosu. Na bramkę kontaktową najlepszą okazję miał z rzutu wolnego pośredniego z 3 metrów od bramki, ale praktycznie cała drużyna Mallorci w bramce uniemożliwiła strzelenie bramki.

Levante - Real Sociedad 2:1

Początek meczu był bardzo monotonny, z lekkim wskazaniem na gospodarzy. W 22 minucie Zurutuza (Sociedad) pokusił się o strzał z daleka, jak było widać zaskoczył wszystkich, włącznie z bramkarzem który zbyt późno zareagował i piłka wpadła do siatki. Po zmianie stron na boisko wszedł dobrze znany wszystkim kibicom Obafemi Martins(Levante). Już w 63 minucie po jego strzale bramkarz skapitulował, Ale wcześniej sędzia sygnalizował spalonego. Gospodarze wyrównali z rzutu karnego, a konkretnie dokonał tego Barkero. Gospodarze nie zaniechali ataków, a wręcz się one nasiliły. Przyniosło to skutek w 86. minucie, gdy Obafemi Martins pokonał bramkarza w sytuacji "jeden na jednego".

Atletico Madryt - Valladolid 2:1

Atletico postawiło sobie za cel już na początku rozstrzygnąć mecz. Zmasowane ataki dały jednak skutek dopiero w 31. minucie. Diego Godin zapędził się na połowę rywala, gdzie otrzymał świetne podanie od Koke, dzięki temu urugwajski obrońca miał przed sobą tylko bramkarza rywali i pewnie otworzył wynik. Gola do szatni z karnego strzelił Falcao. Dzięki błędowi bramkarza Atletico który nie obronił łatwego uderzenia Bueno, mecz znowu stał się ciekawszy. Valladolid naciskało na popełniające błędy Atletico, ale madrytczykom udało się zachować 3 punkty do końca meczu.

Athletic Bilbao - Malaga CF 0:0

Od pierwszego gwizdka sędziego przeważali Baskowie, ale Malaga była świetnie zorganizowana w obronie i przez długi czas Caballero nie został zmuszony do interwencji. Mimo, że w ostatnich minutach pod bramką gości było już gorąco, wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron jeszcze mocniej przycisnął Athletic, ale wciąż brakowało im klarownych sytuacji. Ciężko było patrzeć na ten mecz, szczególnie, że oczekiwania były o wiele większe.

Deportivo La Coruna - Sevilla FC 0:2

Mecz od początku był bardzo wyrównany i toczył się głównie w środkowej części boiska. Na gole musieliśmy czekać do 75 minuty. Alvaro Negredo po dośrodkowaniu Cicinho wślizgiem skierował piłkę do bramki. W 85. minucie bramkarz Deportivo wybijając piłkę nabił Rakiticia, a futbolówka wpadła do bramki.

Relacja z meczu FC Barcelony

Relacja z meczu Realu Madryt

Sytuacja na szczycie tabeli robi się co raz mniej interesująca, ponieważ Barcelona stopniowo oddala się od reszty stawki. Malaga która przed tą kolejką jako jedyna miała szansę na objęcie pozycji lidera w razie porażki Barcy, nie pokazała nic co świadczyłoby o tym, że na tą pozycję zasłużyła.

Real Madryt rozpoczął już chyba na dobre odrabianie strat i znajduje się na 7 miejscu. Na dole tabeli mamy kilka niespodzianek, Osasuna i Espanyol, które w poprzednich sezonach walczyły o miejsce w europejskich pucharach, w tym mogą pochwalić się tylko jednym punktem.

Mecz kolejki: Celta Vigo - Getafe 2:1


Polecamy