Motor Lublin podejmuje Avię Świdnik. To może być smutna sobota dla kibiców lubelskiej drużyny
Jeśli Motor Lublin chce mieć jeszcze nadzieję na awans do drugiej ligi, musi w sobotę (godz. 17) w derbach pokonać u siebie Avię Świdnik i liczyć na potknięcie Resovii w domowym starciu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Tekstową relację "na żywo" z meczu w Lublinie będzie można śledzić na naszej stronie.
fot. fot. Łukasz Kaczanowski
Na dwie kolejki przed końcem sezonu, w grze o awans liczą się jeszcze Motor i Resovia. Ekipa ze stolicy Podkarpacia ma jednak cztery punkty więcej od zespołu z Koziego Grodu i lepszy bilans bezpośrednich spotkań.
Oznacza to, że jeśli Resovia pokona zespół z Kielecczyzny to już w sobotę, bez względu na wynik Motoru, będzie się cieszyć z promocji do wyższej klasy rozgrywkowej. W innym wypadku, o ile oczywiście lublinianie pokonają Avię, wszystko wyjaśni się 16 czerwca.
- Chcemy zrobić swoje i będziemy nasłuchiwać wieści z Rzeszowa. Mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone - mówi Piotr Zasada, trener żółto-biało-niebieskich. - KSZO w środę pokazało, że gra bez kunktatorstwa. Wygrało w Jarosławiu z walczącym o utrzymanie JKS, co pokazuje, że to ambitna drużyna i nikomu nie odpuści - dodaje Zasada.
Świdniczanie nie zamierzają ułatwiać zadania lokalnemu rywalowi (dotychczas Motor i Avia grały ze sobą w 73 derbach - lublinianie odnieśli 40 zwycięstw, a świdniczanie wygrali 19 razy). Sęk w tym, że podopieczni Dominika Bednarczyka przegrali ostatnie cztery kolejki i kiepską passę przerwali dopiero w środę. W zaległej konfrontacji 20. serii gier bezbramkowo zremisowali ze Spartakusem w Daleszycach.
- Skupiamy się na swojej pracy. Nie interesuje nas, co się dzieje na górze tabeli - mówi Bednarczyk. - Chcemy dobrze zakończyć sezon. Środowa potyczka wlała w nas trochę pozytywnej nadziei po wcześniejszych przegranych. Faworytem są gospodarze, ale jedziemy na Arenę powalczyć - dodaje.
- Zdajemy sobie sprawę, że Avia się przed nami nie położy. Jednak zapewniam, że zrobimy wszystko, żeby zwyciężyć. Motor już nie raz pokazał, że gra do końca. Wygrywaliśmy chociażby w końcówkach wyjazdowych spotkań z MKS Trzebinia, czy Orlętami Radzyń Podlaski - kończy Zasada.
Czy fakt, że świdniczanie w środę walczyli o punkty, może mieć wpływ na przebieg rywalizacji? - W dalszej fazie spotkania może to być odczuwalne - uważa trener Avii.
Obydwie ekipy nie wystąpią w najsilniejszych składach. W szeregach gospodarzy zabraknie między innymi kontuzjowanego bramkarza Andrzeja Sobieszczyka, a u gości narzekającego na uraz byłego napastnika m.in. Motoru, Damiana Szpaka (w Avii występuje jeszcze kilku byłych piłkarzy żółto-biało-niebieskich). Dobrą wiadomością dla lubelskich fanów jest fakt, że po kartkowej pauzie do gry wracają Patryk Słotwiński i Szymon Zgarda. W ostatnim starciu w Radzyniu Podlaskim urazu nabawił się Dawid Dzięgielewski, ale pomocnik lublinian w sobotę powinien pojawić się na murawie.
Podlasie coraz bliżej celu
W środę, w zaległym spotkaniu 20. kolejki, Podlasie Biała Podlaska pokonało na wyjeździe Karpaty Krosno 3:0, degradując tym samym gospodarzy do niższej klasy rozgrywkowej. Dzięki kolejnym trzem punktom podopieczni Tomasza Złomańczuka znaleźli się na bezpiecznym, dwunastym miejscu w tabeli. Jednak muszą uważać, ponieważ nad strefą spadkową mają tylko punkt przewagi.
Jeśli jednak biało-zielono-żółto-czerwoni wygrają dwie ostatnie potyczki, to pozostaną w trzeciej ligi. Najbliższa już w sobotę (godz. 12), kiedy to do Białej Podlaskiej zawita solidne Podhale Nowy Targ.
- Pamiętajmy, że przed nami dwa ciężkie mecze. Cieszymy się z ostatniej wygranej, ponieważ była nam bardzo potrzebna, ale jeszcze dużo pracy przed nami, żeby zrealizować cel, jakim jest utrzymanie - mówi trener Złomańczuk. - Wykonaliśmy jej dużo, gramy coraz lepiej i systematycznie punktujemy. Wierzę, że zawodnicy dalej będą tak dobrze reagować w kolejnym spotkaniu. Muszą być dalej aktywni, zmobilizowani i realizować założenia taktyczne - dodaje trener zespołu z Białej Podlaskiej.
Orlęta Radzyń Podlaski i Chełmiankę w sobotę (godz. 17) czekają starcia na obcych terenach. Ci pierwsi zmierzą się w Krośnie z Karpatami, a chełmianie udadzą się do Jarosławia na starcie z JKS. Rywale naszych drużyn walczą o pozostanie w gronie trzecioligowców.