menu

Arka Gdynia - Korona Kielce: Żółto-niebiescy chcą odkupić winy

24 lutego 2017, 07:30 | Szymon Szadurski

Podrażnieni dwoma porażkami z rzędu w ekstraklasie przystępują dziś do starcia z Koroną Kielce piłkarze gdyńskiej Arki.


fot. Piotr Hukało

Znak do boju piłkarzom obu drużyn o godz. 18 na Stadionie Miejskim przy ul. Olimpijskiej da pierwszym gwizdkiem Łukasz Bednarek, arbiter z Koszalina. W szeregach Arki wszyscy mają świadomość, jak ważny jest to mecz. Po powrocie do ekstraklasy gdynianie nie przegrali jeszcze trzech spotkań z rzędu i miejmy nadzieję, że tak pozostanie. Obecna faza sezonu jest prawdopodobnie najgorszym z możliwych terminów do wpadnięcia w poważny kryzys. Sytuacja Arki w tabeli robi się coraz bardziej zagmatwana i żółto-niebiescy potrzebują punktów, niczym ryba wody. Dlatego przed meczem z Koroną Kielce panuje pełna mobilizacja.

- Musimy punktować i bardzo chcemy wygrać mówi Grzegorz Niciński, trener Arki. - Rozgrywki ligowe bardzo szybko się toczą i nie ma już miejsca na seryjne porażki.

W przegranych meczach przeciwko Legii Warszawa, a zwłaszcza Zagłębiu Lubin, szwankowała skuteczność i gra w ofensywie. Słabo prezentowali się podstawowi skrzydłowi, szczególnie kapitan drużyny Miroslav Bożok, blado wypadł nowy napastnik, Josip Barisić. Na zawodników tych spadła fala krytyki. Trener Grzegorz Niciński uważa jednak, że kategoryczne oceny po zaledwie dwóch kolejkach po przerwie zimowej są przedwczesne.

- Napastników rozlicza się ze zdobytych bramek i to prawda, że jak na razie Barisica liczby nie bronią - mówi Grzegorz Niciński. - Liczę jednak, że nasi zawodnicy ofensywni w meczu z Koroną przełamią się i strzelą bramki.

Nadzieją na nieco bardziej żwawe poczynania gdynian w ataku jest powrót Dominika Hofbauera, który w Lubinie pauzował za cztery żółte kartki. Austriak jest zawodnikiem, który potrafi strzelić i wykreować sytuację napastnikowi.

- Dominik sam jednak meczu nie wygra - podkreśla Grzegorz Niciński. - Cały zespół musi zagrać na odpowiednim poziomie. W Lubinie kilku zawodników zaprezentowało się poniżej oczekiwań i czas poprawić naszą grę.

Arka zagra z Koroną, Lechia z Cracovią - zapowiedzi weekendowych wydarzeń sportowych

dziennikbaltycki.pl