menu

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia nie zachwyciła w meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Oceniamy jej piłkarzy po remisie na inaugurację

23 lipca 2023, 11:24 | red

Fortuna 1. Liga. Arka Gdynia zremisowała w piątkowy wieczór, 21 lipca u siebie 2:2 (1:2) z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Była to nie tylko inauguracja nowego sezonu w wykonaniu żółto-niebieskich na zapleczu ekstraklasy, ale jednocześnie debiut Wojciecha Łobodzińskiego w oficjalnym spotkaniu na ławce trenerskiej zespołu. Z pewnością nie wypadł okazale, gdyż podopieczni tego szkoleniowca popełnili sporo błędów i mogą mówić o szczęściu, że udało im się wywalczyć punkt. Oceniamy piłkarzy Arki Gdynia w skali 1-10 za postawę na boisku przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza. Zerknijcie do galerii!

Doświadczony Słowak zadebiutował w oficjalnym meczu Arki Gdynia. Część obserwatorów spotkania uważa, że szczególnie przy pierwszej bramce dla Bruk-Betu mógł zachować się lepiej, kiedy nie obronił precyzyjnego, lecz niezbyt mocnego strzału z dystansu Macieja Ambrosiewicza. Należy jednak dodać, że opinie w tej sprawie są podzielone. Martin Chudy wedle słów trenera Wojciecha Łobodzińskiego miał być charyzmatycznym liderem na boisku i pomagać sterować defensywą Arki. Jak na razie nie widać jednak jakiejś wybitnej nici porozumienia między nim a obrońcami.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
W ubiegłym sezonie zawodził, obecnego też nie rozpoczął idealnie. Defensywa Arki Gdynia popełniła w spotkaniu z Bruk-Betem mnóstwo błędów, w które zamieszany był także Michał Marcjanik.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Podobnie, jak Michał Marcjanik, nie zachwycił. W przeciwieństwie do starszego kolegi Kasjan Lipkowski nie ma jednak doświadczenia na poziomie pierwszej ligi. Wypada mieć tylko nadzieję, że z meczu na mecz prezentował będzie się tylko lepiej.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
W ubiegłym sezonie kilka razy w barwach Arki Gdynia udowodnił, że potrafi prezentować się na boisku lepiej, niż w starciu przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Grał nieco lepiej niż koledzy ze środka defensywy, ale także nie ulega wątpliwości, że stać go na wiele więcej.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
19-latek zagrał od pierwszej minuty meczu na wahadle, jednak nie był to jego dobry występ. Popełnił błąd przy drugiej bramce dla Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Miał duże problemy z powstrzymywaniem Damiana Hilbrychta.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Pod nieobecność kontuzjowanych Janusza Gola, czy Huberta Adamczyka, zagrał w podstawowym składzie. Nie dał jednak wielkich argumentów szkoleniowcowi, aby utrzymać to miejsce, kiedy bardziej doświadczeni koledzy wyleczą się. Został zmieniony po nieco ponad godzinie gry.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Także on zawiódł w środku pola. Zawodnicy Bruk-Betu szczególnie w pierwszej połowie mieli zbyt wiele miejsca na boisku. Notę obniża mu dodatkowo bezsensownie sprokurowany rzut karny, który mógł przesądzić o porażce Arki Gdynia.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Pokazał, że może być w tym sezonie wiodącą postacią w ofensywie Arki Gdynia. Strzelił gola, przytomnie zachowując się już w pierwszej minucie meczu. Sprawiał problemy defensywie gości. Szkoda, że jego strzał z rzutu wolnego zatrzymał się na poprzeczce.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Także Olaf strzelił gola i był aktywny na boisku. Dobrze widzieć go ponownie w barwach Arki Gdynia. Ten zawodnik może żółto-niebieskim pomóc. W drugiej połowie nie wykorzystał jednak fantastycznej sytuacji do ustrzelenia dubletu, a takie okazje powinien zamieniać na gole.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Król strzelców Fortuna 1. Ligi w ubiegłym sezonie potwierdził jedynie krążące o nim opinie wśród kibiców, że jest obecnie jednym z nielicznych zawodników Arki Gdynia, którzy mentalnie, pod względem nie tylko charakteru, lecz i umiejętności, nadają się do szturmowania wrót ekstraklasy. Miał udział przy obu bramkach dla żółto-niebieskich. Po jego akcji wyrzucony został też z boiska Wiktor Biedrzycki. "Czubi" tradycyjnie sprawiał problemy obrońcom, a gdyby sam trafił do siatki, ku czemu miał okazję, dostałby jeszcze wyższą notę.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Wszedł na boisko za słabo grającego Michała Bednarskiego i zaprezentował się delikatnie lepiej od imiennika. Należy jednak pamiętać, że miał ułatwione zadanie, gdyż dysponował świeżymi siłami, a Arka dodatkowo kończyła mecz z przewagą zawodnika.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Także i on pojawił się na boisku w drugiej połowie. Póki co nie pokazał, że należy mu się miejsce w wyjściowej jedenastce.
fot. materiały prasowe Arki Gdynia
Kacper Skóra był jednym z nielicznych, jasnych punktów żółto-niebieskich na boisku w piątkowym starciu z rywalem z Małopolski.
fot. Przemysław Świderski
1 / 14

Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Osłabienia kadrowe gospodarzy, brak dopingu

Wojciech Łobodziński jeszcze przed rozpoczęciem meczu miał spory ból głowy z zestawieniem wyjściowego składu. Nie w pełni sił byli Hubert Adamczyk, Janusz Gol, Ołeksandr Azacki, Luan Capanni i Abdallah Hafez.

Żaden z tych piłkarzy nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych. Tymczasem, gdyby byli zdrowi, należy zakładać, że co najmniej dla pierwszych trzech z wymienionych znalazłoby się miejsce w podstawowej jedenastce.

Dodatkowo żółto-niebiescy;nf nie mogli liczyć na doping kibiców, którzy na skutek konfliktu z Michałem Kołakowskim, właścicielem klubu, postanowili bojkotować domowe mecze swojej ulubionej drużyny.

W tym samym czasie, gdy w piątek o godz. 18 sędzia Krzysztof Jakubik pierwszym gwizdkiem dawał znak do rozpoczęcia spotkania na Stadionie Miejskim przy ul. Olimpijskiej 5, zdecydowana większość fanów Arki Gdynia gromadziła się już kilka kilometrów dalej, na słynnej "Górce" przy ul. Ejsmonda, aby bawić się podczas dziesiątego, jubileuszowego spotkania międzypokoleniowego.
[polecane]25135623,25136521[/polecane]

Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Póki co nie widać poprawy gry żółto-niebieskich w defensywie

Trener Wojciech Łobodziński przed ligową inauguracją był jednak umiarkowanym optymistą. Jak podkreślał, udało mu się wykonać przez kilka ostatnich tygodni solidną pracę z drużyną. Jak mówił, szczególnie zadowolony jest z poprawiającej się jego zdaniem gry w defensywie.

W piątkowy wieczór przy ul. Olimpijskiej 5 dość silny rywal, za jakiego należy uznać Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, zweryfikował słowa szkoleniowca.
18505[/sonda]

Choć spotkanie rozpoczęło się dla Arki Gdynia w wymarzony wprost sposób, gdyż już po kilkunastu sekundach objęła prowadzenie, ostatecznie żółto-niebiescy nie tylko nie zdołali wygrać, ale mogą cieszyć się, że wywalczyli jeden punkt.

Arkowcy ponownie popełniali poważne błędy w obronie, szczególnie w pierwszej części gry. Stracili dwie bramki, a mogli co najmniej cztery, gdyż dwukrotnie jeszcze, gdy poważnie się pogubili, goście trafiali do siatki, będąc na minimalnym spalonym.

W drugiej połowie żółto-niebiescy grali z przewagą zawodnika. Zdołali wyrównać, stworzyli sobie też sytuacje do objęcia prowadzenia. Zabrakło jednak skuteczności.

Arka Gdynia - Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Niewykorzystany karny gości i ułańska fantazja gospodarzy

W samej końcówce spotkania do Arki Gdynia znowu uśmiechnęło się szczęście. Po bezmyślnym faulu Sebastiana Milewskiego na Tomasie Poznarze sędzia podyktował rzut karny dla Bruk-Betu.

Wydawało się wówczas, że goście mimo wszystko wywiozą z Gdyni trzy punkty. Na szczęście strzał Adama Radwańskiego zatrzymał się na słupku.

"- napisał:
Wojciech Łobodziński[/b]. - Myślałem, że spotkanie będzie bardziej wyważone z naszej strony. Okazało się jednak, że naszą młodzież poniosła ułańska fantazja. Nie mam o to pretensji. Chcę widzieć Arkę walczącą, a taką właśnie dziś była. Oczywiście było też trochę niedociągnięć, ale to dopiero pierwszy mecz. Zadowolony jestem z naszej intensywności w graniu i bieganiu. Nie uniknęliśmy prostych błędów taktycznych i technicznych, ale niektórzy z moich zawodników na tym poziomie praktycznie wcześniej nie grali. Ta drużyna będzie tylko lepsza."]

Wojciech Łobodziński podkreślał przed inauguracją rozgrywek, że formę Arki Gdynia zweryfikuje dopiero liga. Były szkoleniowiec Miedzi Legnica, a ostatnio Wieczystej Kraków, zapewne już się zorientował, iż przed nim mnóstwo pracy, jeśli rzeczywiście chce bić się ze swoimi podopiecznymi o czołową szóstkę rozgrywek.
18507[/sonda]

CZYTAJ TAKŻE:
"Tajne" przygotowania Arki Gdynia do rozpoczęcia sezonu w Fortuna 1. Lidze. Czym trener Wojciech Łobodziński chce zaskoczyć rywali?;nf

[polecane]24659749[/polecane]
[polecane]24659743[/polecane]
[polecane]24672905[/polecane]