Reprezentacja. Patryk Peda po meczu Wyspy Owcze - Polska: Mogę się czuć żołnierzem Michała Probierza, skoro już tak wszyscy mówią
Jeszcze parę miesięcy temu nawet w najśmielszych snach Patryk Peda nie wyobrażał sobie siebie w pierwszej reprezentacji Polski. Grający obecnie we włoskiej Serie C w SPAL 21-letni obrońca przez Michała Probierza został wstawiony do pierwszej jedenastki w potyczce z Wyspami Owczymi w Torshavn. Peda nie zawiódł selekcjonera, z którym współpracował w młodzieżówce i spełnił swoje marzenie.
fot. TVP Sport
Co czułeś wychodząc na boisko w Torshavn?
Patryk Peda: Na pewno byłem bardzo zadowolony, tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy wcześniej nie brałem nawet pod uwagę takiego obrotu sprawy. Debiut w pierwszej reprezentacji to dla mnie wielkie wydarzenie, a z perspektywy obrońcy cieszy zero z tyłu. Wyspy Owcze nie są łatwym terenem i najważniejsze, że przywozimy stąd trzy punkty.
Byłeś aktywny także w polu karnym gospodarzy. Miałeś zadania ofensywne?
Rzucaliśmy daleko auty i kilka razy trzeba było się znaleźć w szesnastce Wysp Owczych. Ciągnie mnie do przodu, też bym chciał strzelać gole. Najważniejsze, by odpowiednio bronić. W bloku defensywnym wszyscy sobie pomagaliśmy, normalne w piłce nożnej i udało się to nieźle poustawiać.
Jak się odnajdujesz w kadrze seniorów?
Na pewno to duży przeskok z młodzieżówki, ale czuje zaufanie od selekcjonera, koledzy dobrze mnie przyjęli. Słysząc, że Michał Probierz pragnie na mnie postawić poczułem dodatkową mobilizację i starałem się jak najlepiej wykonywać zadania postawione przede mną. Udało mi się wybić piłkę lecącą do naszej bramki, ale byłem dobrze ustawiony na linii bramkowej, byłem pewien swojej interwencji. Od tego w końcu jestem. Spotkanie w Torshavn zapamiętam do końca życia, zadebiutowałem w najważniejszej z drużyn na Wyspach Owczych, w miejscu niecodziennym.
W szatni po meczu była radość?
Znaliśmy wagę tego spotkania, w którym debiutował nowy selekcjoner i kilku piłkarzy, w tym ja. Mieliśmy trzy dni by przygotować się do meczu z Wyspami Owczymi, cieszymy się ze zwycięstwa, ale myślimy już o rywalizacji z Mołdawią.
[polecany]25474717[/polecany]
Podrapania na szyi są efektem walki z piłkarzami z Wysp Owczych?
Tak, pod koniec pierwszej połowy dostałem z łokcia, a przy okazji zostałem podrapany. Nic szczególnego.
Nie sprawiała wam problemów sztuczna nawierzchnia na obiekcie w Torshavn?
Dla nas to inne doświadczenie, bo na co dzień trenujemy i gramy na naturalnych boiskach. Na płycie w Torshavn piłka chodzi szybciej, a z deszczem nabierała jeszcze przyspieszenia. Nie ma co jednak marudzić, piłkarze muszą się przystosowywać do każdych warunków. Mamy już to za sobą, wygraliśmy mecz i patrzymy przed siebie.
Co stanie się z twoją koszulką z debiutu w pierwszej reprezentacji Polski?
Obiecałem mamie, to zostało ustalone przed meczem.
Uważasz się za żołnierza Michała Probierza?
Cieszę się, że trener mi zaufał. Po meczu przybił ze mną piątkę, przytulił mnie, od razu nie rozmawialiśmy. Mogę się czuć żołnierzem Michała Probierza, skoro już tak wszyscy mówią. Z trenerem znamy się od roku, pracowałem z nim w młodzieżówce, teraz trafiłem do pierwszej kadry. Początek mam udany, a na dodatek w Tiranie Albania pokonała Czechów 3:0. Taki wynik oznacza, że mamy duże szanse na awans do Euro 2024, a to przecież nasz cel.
Rozmawiał w Torshavn Jaromir Kruk
Eliminacje Euro 2024 - tabela grupy E:
- 1. Albania - 13 punktów, bramki 12-3
- 2. Polska - 9 punktów, bramki 8-8
- 3. Czechy - 8 punktów, bramki 7-6
- 4. Mołdawia - 8 punktów, bramki 5-5
- 5. Wyspy Owcze - 1 punkt, bramki 2-12