menu

Kruk z Kataru. Jakub Kamiński: Nie grałem nigdy przeciw tak mocnej drużynie

1 grudnia 2022, 12:37 | Jaromir Kruk

Lewy pomocnik VfL Wolfsbur, Jakub Kamiński wszedł na drugą połowę, by pomóc polskiej kadrze w ofensywie, ale w starciu z reprezentacją Argentyny przydał się przede wszystkim w grze obronnej. Polska jedenastka mimo porażki 0:2 awansowała do 1/8 finału mmistrzostw świata 2022 w Katarze, gdzie zmierzy się w niedzielę, 4 grudnia, z obrońcą trofeum - drużyną Francji.

Jakub Kamiński w walce o piłkę z prawym obrońcą argentyńskim Nahuelem Moliną
Jakub Kamiński w walce o piłkę z prawym obrońcą argentyńskim Nahuelem Moliną
fot. EPA/PAP

Jakie miałeś zadania wchodząc na boisko?
Jakub Kamiński:
Mieliśmy rozruszać boki, co niestety nie wychodziło. Skupiliśmy się na obronie, bo na skrzydłach Argentyńczycy robili przewagę. Nigdy wcześniej nie grałem przeciw tak mocnej drużynie, nawet Belgia, która wygrała z nami 6:1 w Lidze Narodów nie ma takiego potencjału. Messi to, według mnie, piłkarz wszech czasów. W Doha zobaczyłem go pierwszy raz na żywo, od razu na boisku. Argentyńczycy zaskoczyli nas na początku drugiej odsłony. W pierwszej jeszcze te wrzutki blokowaliśmy, a zaraz po wejściu na drugą strzelili gola. Trochę mieli szczęścia przy tym, ale oni z minuty na minutę się rozkręcali. Wojtek Szczęsny;nf robił co mógł, puścił dwa gole, dobrze, że nie więcej.

Byłeś kiedyś tak odcięty od ofensywy jak w tym spotkaniu?
Raz tylko dograłem piłkę do Roberta Lewandowskiego, on zgrał i próbowaliśmy wyjść. Ciężko było coś zrobić. Argentyna to główny faworyt mundialu, my zrobiliśmy swoje, dopisało nam szczęście i zagramy w 1/8 finału. Cieszę się, że ten awans widział tata, który przyleciał na mecz do Doha. W poniedziałek kupiłem mu bilet i był szczęśliwy. W 2014 roku przy okazji mistrzostw w Brazylii przepowiedział mi, że zagram na mundialu. Może zostanie w Katarze na dłużej, jak weźmie wolne w pracy?

Pilnowaliście wyniku 0:2 w końcówce?
Serce mi stanęło po pechowym zagraniu Kuby Kiwiora, na szczęście jednak Lautaro Martinez nie trafił. Jeszcze nie dotarło do nas, że awansowaliśmy do 1/8 finału po 36 latach oczekiwania.

Jak oceniasz kibiców Argentyny?
Jestem pełen podziwu za atmosferę jaką stworzyli. Opanowali cały stadion, dopingowali żywiołowo i dali swojej drużynie niesamowite wsparcie.

Co będzie z Francją?
Nie mamy nic do stracenia, a przyjdzie nam rywalizować z mistrzami świata. Trzon zespołu, który w 2018 roku sięgnął po tytuł pozostał, mają wybitnych piłkarzy. Francuzi mogliby wystawić nawet dwie, czy trzy silne jedenastki i byliby z nami faworytem. Mecz meczowi nierówny i liczę, że zaskoczymy.

Rozmawiał w Katarze Jaromir Kruk

[polecany] 24143191 [/polecany]


Polecamy