menu

Aleksander Ślęzak z ŁKS Łódź dla Ekstraklasa.net: Chcieliśmy pokazać charakter

19 maja 2014, 00:31 | Monika W.

Aleksander Ślęzak już drugi raz w rundzie wiosennej zapewnia swojemu zespołowi zwycięstwo. Najpierw w Zduńskiej Woli, teraz w Poddębicach, po jego strzale podopieczni Wojciecha Robaszka wracają do Łodzi z kompletem punktów. Zapytaliśmy go o opinię na temat sobotniego spotkania, w którym udało się za dwie porażki z jesieni.

Łódzki Klub Sportowy pokonał Ner Poddębice po strzale Aleksandra Ślęzaka.
Łódzki Klub Sportowy pokonał Ner Poddębice po strzale Aleksandra Ślęzaka.
fot. kwadrans_po

- Chcieliśmy udowodnić swoją wyższość nad rywalem, pokazać charakter i walkę, jak na lidera przystało - podkreślił pomocnik Łódzkiego Klubu Sportowego. - Pierwsza połowa była trochę nerwowa w naszym wykonaniu. Za wszelką cenę chcieliśmy szybko zdobyć bramkę i skutkowało to sporymi niedokładnościami. W drugiej części meczu zaczęliśmy grać spokojniej, piłka krążyła między nami, stworzyliśmy kilka groźnych sytuacji i w końcu jedna z nich zakończyła się strzeleniem gola. Rywal próbował zagrozić naszej bramce, jeżeli tylko miał okazję. Przeciwnicy grali odważnie i trzeba ich za to pochwalić - ocenił.

Pomimo obfitych opadów deszczu, jakie miały miejsce w sobotę przed południem, warunki panujące na obiekcie w Byczynie, gdzie Ner Poddębice rozgrywa swoje spotkania, były zaskakująco dobre i jak zauważył łódzki zawodnik, zastrzeżenia pojawiały się jedynie w pierwszej połowie. - W kilku miejscach stała woda, co utrudniało grę dołem, bo piłka czasami stawała w wodzie - przyznał, dodając także, że on i koledzy byli dobrze przygotowani do gry na sztucznej murawie, jaką znajduje się na stadionie. - Mieliśmy możliwość przeprowadzenia treningów w Aleksandrowie, gdzie także jest takie boisko i nie ukrywam, że na pewno nam to pomogło. Jest spora różnica, jeżeli gra się cały czas na naturalnej płycie.

Po zwycięstwie nad Nerem Poddębice, przed łodzianami już w najbliższą środę kolejny pojedynek. Przed własną publicznością podejmą Czarnych Rząśnia, zespół, któremu podopieczni Wojciecha Robaszka w rundzie jesiennej ulegli. Jak zapewnił Aleksander Ślęzak, cel jest tylko jeden. - Zdobyć trzy punkty i powiększyć przewagę nad drugim w tabeli Paradyżem.

Rozmawiała: Monika W.


Polecamy