menu

Niechciany w III-ligowym ŁKS napastnik zostanie... ekstraklasowym obrońcą?

12 lipca 2015, 14:52 | Monika Wantoła

Po zakończeniu minionego sezonu Łódzki Klub Sportowy nie postarał się, by zatrzymać w swoim składzie jednego z napastników. Zawodnik wrócił więc z wypożyczenia do grającego w Ekstraklasie Górnika Zabrze, by odnaleźć się na nowej dla siebie pozycji. Teraz Kamil Cupriak, bo o nim mowa, ma szansę występować na najwyższym poziomie rozgrywek jako... prawy obrońca.

Kamil Cupriak ma szanse ponownie zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Górnika Zabrze. Tym razem jednak na pozycji... prawego obrońcy.
Kamil Cupriak ma szanse ponownie zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Górnika Zabrze. Tym razem jednak na pozycji... prawego obrońcy.
fot. Jareczek Photography

Nie, to nie jest pomyłka. Wychowanek łódzkiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego, od kilkunastu lat występujący jako napastnik lub ofensywny pomocnik, będzie musiał przyzwyczaić się do nowej pozycji. Niechciany w trzecioligowym Łódzkim Klubie Sportowym zawodnik powrócił z wypożyczenia do ekstraklasowego Górnika Zabrze, wyjechał na obóz przygotowawczy i sprawdził się w całkiem innej niż dotychczas roli.

- Na którymś z treningów trener Józef Dankowski z Robertem Warzychą ustawili mnie na boku obrony i jak na razie tak zostało. Możliwe, ze stałoby się tak już wcześniej, ponieważ podczas zimowego okresu przygotowawczego podobny zabieg proponował mi Andrzej Kretek. Ostatecznie nie zdążyliśmy tego wypróbować, bo pożegnał się z klubem - przyznaje młody piłkarz, podkreślając, że podobnie było w przypadku obu zabrzańskich szkoleniowców. Oni również rozpoczynali swoje kariery w ofensywie, by ostatecznie odnaleźć się w defensywie.

Czym szybciej 20-latek przyzwyczai się do nowej pozycji, tym lepiej. Ma bowiem szanse pojawić się na ekstraklasowych boiskach i to w większym wymiarze czasowym niż dotychczas. O skład będzie musiał powalczyć z Dominikiem Sadzawickim, Mateuszem Słodowym, a także Maciejem Mańką, który niedługo wróci do treningów po przebytej kontuzji. - Taka zdrowa rywalizacja wyjdzie nam na dobre. Będzie nas czterech, każdy chętny do gry - zapowiada obrońca. - Oczywiście wcześniej muszę się nauczyć grać na tej pozycji, bo zawsze występowałem jako napastnik czy pomocnik. Dzięki pomocy trenerów i kolegów z drużyny jest trochę łatwiej. Daję z siebie wszystko i mam nadzieję, że ciężka praca zaowocuje w meczach ligowych - zapewnia.

Widać, że trenerzy myślą o powracającym z wypożyczenia zawodniku pod kątem ewentualnej gry czy choćby znalezienia dla niego miejsca na ławce rezerwowych. Cupriak pojawił się w składzie Górnika Zabrze w czterech z sześciu dotychczasowych sparingów. Z GKS-em Katowice zagrał tylko kwadrans, w meczach kontrolnych z rumuńskim Viitorulem Constanta czy AEK-iem Larnaca czterdzieści pięć minut, by ostatecznie w starciu z MFK Karwina zaprezentować się w pełnym wymiarze czasowym.

Obserwuj

Polecamy