Trener Hutnika Leszek Janiczak: W meczu z Motorem będzie bronił Mateusz Zając
Rozmowa z LESZKIEM JANICZAKIEM, trenerem III-ligowego Hutnika (4. miejsce, 22 pkt), który w sobotę o godz. 15 podejmie inną czołową drużynę - Motor Lublin (6. lokata, 21 pkt).
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
- Zanosi się na fajne widowisko.
- Tak, obie drużyny grają ofensywnie. Myślę, że mecz będzie ciekawy dla kibiców, zresztą tak jak w poprzednim roku (Hutnik wygrał 5:3 - przyp.). Miejmy nadzieję, że i teraz padnie wiele bramek.
- Hutnik traci 5 punktów do prowadzącej Korony II. Ale w połowie września byliście już 8 „oczek” za nią. Kielczanie nie uciekli reszcie stawki, wy zaczęliście mocniej punktować.
- Jeżeli w Koronie II będą grali młodzi zawodnicy, tak jak np. w ostatnim meczu z Motorem (4:4 - przyp.), to wyniki będą nieprzewidywalne, bo o stabilizację młodej kadry jest bardzo trudno. W Kielcach zdają sobie z tego sprawę, zresztą Korona ma inne problemy - w ekstraklasie - i na ich rozwiązaniu będzie się skupiała, w III lidze może ogrywać młodzież... A my, swoją drogą, ostatnio gramy lepiej, skuteczniej, co przynosi efekt.
- Tydzień temu po zwycięstwie w Kraśniku zapanowała w waszej drużynie wielka radość. To był chyba najprzyjemniejszy moment w tym sezonie.
- No tak... Najbardziej smakują zwycięstwa, które osiąga się wychodząc z trudnych momentów. Bo taki był - przegrywaliśmy 0:2 na boisku drużyny, której tamten wynik dawał pozycję lidera. W takiej sytuacji nie jest łatwo odwrócić losy meczu, ale drużyna w przerwie naprawdę wierzyła w to, że jest w stanie to zrobić. Druga połowa wyglądała już bardzo dobrze. Świetnie w niej bronił Mateusz Zając, który wyłapywał wszystkie dośrodkowania - a to była siła Stali. Wielkiego zagrożenia już przeciwnik nie stworzył. A dodatkowo napędzała zespół radość Patryka Kołodzieja po bramkach.
- Dla Kamila Sobali żółta kartka otrzymana w Kraśniku - czwarta w tym sezonie - oznacza, że nie zagra z Motorem.
- Niestety, i to jest na pewno duża strata, bo Kamil wykonuje dużą robotę z przodu. Uważam zresztą, że ukarany został trochę pochopnie: wpadł w obrońcę, nie symulował, nie machał rękami domagając się rzutu karnego. No, ale sędzia pokazał mu kartkę i teraz musimy sobie poradzić. Naturalnym kandydatem do gry w ataku był Filip Handzlik, niestety, zmogła go choroba, jest na antybiotykach. Kolejny napastnik - Tomek Ogar - zmaga się z kontuzją, na razie trenuje indywidualnie. Mamy tu więc problemy i próbujemy warianty z innymi osobami. Decyzja o tym, kto zagra, pewnie zapadnie w ostatniej chwili.
- A w bramce? Po czerwonej kartce wraca Adam Dul...
- Tu już decyzję podjąłem. W tym meczu będzie bronił Zając.
Follow @sportmalopolska
Sportowy24.pl w Małopolsce
[polecane] 6391017, 19211229, 19185811, 19221541, 19222807, 16655305[/polecane]