menu

2 liga. Mecz niewykorzystanych sytuacji. Stal Stalowa Wola przegrała z Garbarnią Kraków 0:1 [RELACJA, ZDJĘCIA]

27 kwietnia 2018, 20:55 | Marcin Trzyna

Stal Stalowa Wola przegrała na boisku w Boguchwale z Garbarnią Kraków. Podopieczni Krzysztofa Łętochy mogą żałować, ponieważ przez zdecydowaną większość meczu dominowali wyżej notowanego rywala. Ostatecznie trzy punkty powędrowały na konto "Brązowych".


fot. Krzysztof Kapica

Podopieczni Krzysztofa Łętochy z wielkim zaangażowaniem rozpoczęli piątkowe spotkanie z wyżej notowaną Garbarnią Kraków. Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego byli wspierani przez zorganizowaną grupę kibiców że Stalowej Woli.

Stal mogła objąć prowadzenie już w 3. minucie, gdy po rzucie wolnym do piłki dopadł Przemysław Stelmach. Jego uderzenie było jednak niecelne. Kolejne szanse na zdobycie bramki mieli m.in. Adrian Dziubiński, Patryk Stefański, Michał Trąbka czy Tomasz Żyliński. Najczęściej jednak były to strzały niecelne lub udanymi interwencjami popisywał się doświadczony bramkarz Garbarni, Marcin Cabaj.

Po zmianie stron mecz nieco się wyrównał i goście coraz częściej zaczęli zagrażać bramce "Stalówki". W 53. minucie bardzo dobrą interwencję zanotował Dorian Frątczak, który w pierwszej połowie był praktycznie bezrobotny.

Stal jednak wciąż potrafiła zagrozić bramce Cabaja. Na czystą pozycję wychodził Sebastian Łętocha, ale został sfaulowany przez obrońcę Garbarni. Arbiter pokazał piłkarzowi gości tylko żółtą kartkę, co oburzyło zgromadzonych kibiców na Izo Arenie.

- Czy ja pokazałbym czerwoną kartkę? Być może tak... - komentował po meczu Mirosław Hajdo, trener krakowskiej drużyny. napisał:

Pod koniec spotkania fatalny błąd w środku pola popełnił Stelmach. Przyjezdni przejęli piłkę i stworzyli sobie stuprocentową sytuację. Sam na sam z bramkarzem Stali znalazł się Tomasz Ogar, który posłał piłkę między nogami Frątczaka, po czym utonął w objęciach wszystkich kolegów z drużyny.

"Stalówka" jeszcze próbowała powalczyć o zdobycie wyrównującej bramki, ale piłkarze z Krakowa skutecznie grali w defensywie.

Wypowiedzi trenerów


Krzysztof Łętocha (Stal Stalowa Wola): Nie składamy broni, będziemy walczyć o utrzymanie do samego końca. Mieliśmy pomysł na grę, stosowaliśmy wysoki pressing. Jeden błąd zadecydował o wyniku spotkania. Walczymy, walczymy i jeszcze raz walczymy.

Mirosław Hajdo (Garbarnia Kraków): Rozumiem trenera Łętochę, ponieważ my też mieliśmy kilka takich spotkań, w których przeważaliśmy, a z boiska schodziliśmy bez punktów. Dzięki temu zwycięstwu zrobiliśmy bardzo duży krok w kierunku utrzymaniu.

Stal Stalowa Wola - Garbarnia Kraków 0:1 (0:0)


Bramka: Ogar 86.

Stal: Frątczak 5 - Waszkiewicz 4, Jarosz 4, Janiszewski ż 4, Sobótka 4, Trąbka 6, Żołądź 6 (66 Hirśkyj ż 4), Stefański ż 5 (75 Gębalski), Stelmach 3, Żyliński 4 (61 Łętocha 5), Dziubiński ż 5. Trener Krzysztof Łętocha.

Garbarnia: Cabaj - Pietras ż, Kalemba (77 Garzeł), Wrześniewski ż, Furtak, Kiebzak, Wojcieszyński, Masiuda, Wójcik (79 Gawle), Serafin (64 Krykun), Ogar. Trener Mirosław Hajdo.

Sędziował Kochanek (Opole). Widzów 250.

Zobacz także: To ostatni sezon Iniesty w Barcelonie. Legenda klubu po 22 latach rozstaje się z "Dumą Katalonii"


Polecamy