Dramat w Widzewie. Dziesięciu kontuzjowanych. Konrad Reszka nie zerwał więzadeł
Ten raport medyczny przedstawiony przez oficjalną stronę Widzewa jest porażający.
fot.
Dziesięciu piłkarzy boryka się obecnie z mniej lub bardziej poważnymi dolegliwościami.
Juliusz Letniowski pomyślnie przechodzi rehabilitację i istnieje duża szansa, że po świętach wielkanocnych otrzyma zgodę na powrót do treningu piłkarskiego. Daniel Tanżyna dalej przebywa poza Łodzią. Swoją rehabilitację rozpocznie w okolicy 1 kwietnia, w przychodni Sporto.
Tomasz Dejewski trenuje indywidualnie, ale dzięki pracy klubowych fizjoterapeutów jest bliski zakończenia zajęć biegowych i wejścia w trening na pełnych obrotach. Jakub Wrąbel we wtorek przeszedł zabieg ścięgna Achillesa, a w środę rozpoczął rehabilitację.
Kristoffer Normann Hansen przez komplikacje związane z niefortunnym upadkiem podczas meczu z Odrą Opole boryka się z problemem mięśniowym pleców, ale powoli jest wdrażany do zajęć z drużyną. Bartłomiej Pawłowski znajduje się obecnie poza treningiem z drużyną i pracuje indywidualnie. Po weekendzie powinien być gotów do treningu na pełnych obrotach.
Krystian Nowak otrzymał od sztabu medycznego zgodę na wyciszenie drobnego urazu, z którym obrońca borykał się od dłuższego czasu. Mattia Montini na czwartkowym treningu doznał lekkiego urazu kolana. Włoch przez dwa lub trzy dni będzie trenował indywidualnie.
Adam Dębiński kontynuuje rehabilitację w klubie pod opieką widzewskich fizjoterapeutów. Konrad Reszka, który doznał podczas zajęć urazu mechanicznego kolana, jest już po diagnozie w przychodni Sporto. Nie spełniły się czarne scenariusze mówiące o zerwaniu więzadeł, ale bramkarz doznał urazu nogi, który wyklucza go z treningu na kilka tygodni.
Czym jest spowodowana ta plaga? Czy to wina koronawirusa, który dopadł zespół w trakcie przygotowań, a potem jeszcze mocno oddziaływał na pracę piłkarzy podczas zajęć?