1. liga. Ruch wciąż na minusie. "Niebiescy" przegrali w Grudziądzu na pożegnanie Warzychy
1. liga. W drugim piątkowym meczu 7. kolejki Nice 1 Ligi Ruch Chorzów przegrał w Grudziądzu z Olimpią. Jedynego gola tego spotkania strzelił z rzutu karnego Damian Michalik. "Niebiescy" przegrali po raz szósty w tym sezonie. Było to ostatnie spotkanie trenera Krzysztofa Warzychy. Nie wiadomo jeszcze, kto go zastąpi.
fot. Lukasz Capar Polska Press
Dziś w wyjściowym składzie chorzowskiej drużyny po raz pierwszy mogliśmy oglądać dwóch, nowych piłkarzy. Między słupkami Libora Hrdlickę zastąpił Nikołaj Bankow, a na środku obrony zadebiutował Bośniak Bojan Marković, który nareszcie otrzymał pozwolenie na pracę w Polsce. Trener Krzysztof Warzycha dał też szansę Brazylijczykowi Mello już od pierwszej minuty. Do Grudziądza pojechał również Adam Setla, który po sparingu z Rozwojem Katowice zmagał się z kontuzją mięśnia dwugłowego uda, lecz mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. Zabrakło natomiast 22-letniego pomocnika Mateusza Zawala, który w ostatnich dniach zmagał się z urazem. Okazał się on być na tyle poważny, że wykluczył zawodnika ze spotkania z Olimpią. Szkoleniowiec gospodarzy dał zaś szansę młodemu Konradowi Handzlikowi, który dołączył do jego zespołu końcem sierpnia. W ubiegłym sezonie reprezentował barwy Legii Warszawa, lecz nie był nawet włączony do kadry pierwszego zespołu. Trenował z trzecioligowymi rezerwami, a na swoim koncie miał kilka występów w III lidze oraz Centralnej Lidze Juniorów.
Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Gra rozkręciła się około 20. minuty, lecz nie sprawiło to, że lokalni kibice zgromadzeni na stadionie w Grudziądzu zobaczyli bramki. Nie mogli jednak narzekać, bo lepiej prezentowali się ich piłkarze. Dobrze w spotkanie wszedł wspomniany wcześniej Handzlik. Nowy nabytek Biało-Zielonych popisał się ładną, indywidualną akcją. Wbiegł z piłką w szesnastkę, zdołał oddać strzał, a futbolówka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Kilka minut po nim Wołodymyr Kowal był blisko wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie. Oddał strzał zza pola karnego, lecz i tym razem piłka nieznacznie minęła bramkę Bankowa. Bułgar został zmuszony do wykazania się refleksem trzy minuty przed zakończeniem pierwszej części meczu. Najpierw obrońcy Ruchu skutecznie poradzili sobie z dobrym dograniem Marcina Kaczmarka, a po chwili bramkarz Niebieskich końcami palców wybił futbolówkę na rzut rożny po uderzeniu z powietrza w wykonaniu Marcina Woźniaka.
Goście nie stworzyli sobie tylu okazji co zawodnicy Olimpii, lecz to oni mogli schodzić na przerwę z korzystniejszym rezultatem. Tuż przed gwizdkiem arbitra wracający do pierwszego składu po pauzie za kartki Miłosz Trojak oddał strzał głową. Piłka przeleciała jednak obok bramki Wojciecha Małeckiego, a kibice Bandy z Grudziądza mogli odetchnąć z ulgą.
Tuż po powrocie piłkarzy na boisko, zaczęło padać. Trener Jacek Paszulewicz szybko postanowił zmienić coś w ustawieniu swojej drużyny. W 53. minucie dokonał pierwszej zmiany. Debiutanta Handzlika zastąpił Mateusz Klichowicz. Chwilę później Argentyńczyk Santiago Villafañe sfaulował jednego z rywali w polu karnym, za co obejrzał żółtą kartkę, a sędzia Artur Aluszyk podyktował Olimpii „jedenastkę”, którą pewnie na gola zamienił Damian Michalik. Ruch po raz kolejny musiał gonić wynik, co jak wiemy zazwyczaj nie kończyło się dobrze dla piłkarzy z Chorzowa. Na dodatek coraz częściej mówiło się, że posada trenera Warzychy wisi na włosku.
Jedyną szansą na odwrócenie losów spotkania były zmiany. Najpierw Artur Balicki wszedł za Mello, a kilka minut po nim na murawie zameldował się Setla, zmieniając Kamila Słomę. Okazało się to być dobrym rozwiązaniem, bo 20. minut przed końcem meczu obaj mogli mieć udział przy bramce na 1:1. Setla wrzucił piłkę w pole karne, klatką piersiową zgarnął ją Balicki, a Miłosz Przybecki nie trafił… z piątego metra.
Niebiescy robili co mogli, ale wynik nie uległ zmianie. Po raz kolejny podopieczni Warzychy musieli wrócić do Chorzowa z niczym. Kibice są rozczarowani postawą swojej drużyny, a także sytuacją w klubie, co zapewne będzie widoczne podczas derbów z GKS-em Tychy już 14 września. Wielu z nich pozostanie w domach, co otwarcie deklaruje. Dzień wcześniej Olimpia pojedzie do Bielska-Białej, gdzie zmierzy się z Podbeskidziem. Oba mecze zostały przeniesione z powodu powołań piłkarzy do młodzieżowych reprezentacji Polski.
Atrakcyjność meczu: 4/10
Piłkarz meczu: Damian Michalik
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Najdroższe transfery z Ekstraklasy tego lata! Kto, gdzie i za ile?
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/6424d13b-6625-1d43-7d4d-ea19eed7a1b8,e1a5468e-3fbe-d7ba-855f-38b488f85f6a,embed.html[/wideo_iframe]