menu

W Pucharze inaczej niż w lidze. Błonianka pokonała Pogoń i wygrała Puchar Polski okręgu Warszawa

25 listopada 2018, 19:03 | Kaja Krasnodębska

W lidze Pogoń pokonała Błoniankę 1:0 i również dzięki temu zimuje na pierwszym miejscu w tabeli. W finale okręgowego Pucharu Polski lepsza okazała się ekipa z Błonia, która zwyciężyła po bramkach Marcina Gregorowicza oraz Macieja Patera. Gości w drodze po trofeum wspierała liczna grupa kibiców.

Sebastian Przyrowski nie powstrzymał Błonianki przed sięgnięciem po okręgowy Puchar Polski.
Sebastian Przyrowski nie powstrzymał Błonianki przed sięgnięciem po okręgowy Puchar Polski.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse

1:0 Pogoń Grodzisk Mazowiecki pokonała w lidze Błoniankę i również dzięki temu po rundzie jesiennej wyprzedza ją na dystans dziesięciu punktów. Zimuje na pierwszym miejscu w tabeli IV ligi mazowieckiej grupy południowej i wydaje się, że awans poziom wyżej ma już praktycznie w kieszeni. Zespół z Błonia jest bowiem wiceliderem, od trzeciej Pilicy Białobrzegi będąc lepszym jedynie w bilansie bramkowym. Dziewięciokrotny reprezentant Polski Sebastian Przyrowski zamieniając Białobrzegi na Grodzisk podjął więc dobrą decyzję. Doświadczony golkiper miał spory udział w dotychczasowych zwycięstwach swoich kolegów, a w niedzielę chciał podnieść trofeum za okręgowy Puchar Polski.

Tydzień po zakończeniu ligowego 2018 roku, na stadionie Pogoni obie ekipy stanęły do ostatniego przed urlopami boju. Stawką awans do regionalnego Pucharu Polski i na wiosnę gra z trzegioligowcami. Faworytem musieli być bezbłędni jesienią gospodarze, ale Błonianka od początku pokazywała chęć rewanżu za październikową porażkę. Mocno ruszyła do przodu, a już w 6. minucie zdołała wyjść na prowadzenie. Strzałem w środek bramki rzut karny na trafienie zamienił Marcin Gregorowicz.

Stracony gol nieco rozbudził Pogoń. Dalsza część drugiej połowy należała do niej. Kolejne ataki nie przynosiły jednak upragnionego efektu. Świetnie między słupkami Błonianki radził sobie Adam Uszyński, który wyciągał kolejne piłki od kapitana gospodarzy Damiana Jaronia czy Adriana Grabowskiego. 22-latek rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, ale po pół godzinie gry zastąpił kontuzjowanego Patryka Szymańskiego. Pogoń mogła mówić o pechu, ale do przerwy wciąż miała jeszcze wszystko w swoich nogach.

Sytuacja skomplikowała się w 69. minucie, kiedy Maciej Pater z najbliższej odległości dobił strzał Tomasza Sieńskiego. Przyrowski nie miał pomocy ze strony swoich defensorów, choć przy pierwszej próbie interweniował dobrze, to kolejna okazała się zbyt trudną. Gospodarze walczyli do końca, momentami byli blisko pokonania Uszyńskiego, ale zamiast w światło bramki, futbolówka trafiała w poprzeczkę.

Emocj opadły i licznie zgromadzona publiczność czekała na końcowy gwizdek. Cieszyli się fani gości, którzy w sporym gronie pojawili się na stadionie w Grodzisku by głośno dopingować swoich ulubieńców. Nie opuszczą ich także na wiosnę, kiedy zagrają z kimś z wyższej klasy rozgrywkowej. Okręgowy Puchar Polski nie dla Pogoni. Ona skupi się na lidze.


Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Błonianka Błonie 0:2 (0:1)
0:1 Marcin Gregorowicz z karnego (6 min.)
0:2 Maciej Pater (69 min.)
Pogoń Grodzisk Mazowiecki: Sebastian Przyrowski - Michał Borychowski, Norbert Jędrzejczyk, Sebastian Małkowski, Andrzej Krajewski - Jakub Łabęda (72. Daniel Pałuba), Jakub Kołaczek (83. Szymon Więckowski), Mariusz Baranowski, Damian Jaroń (70. Maciej Pieczyński), Michał Strzałkowski - Patryk Szymański (29. Adrian Grabowski).
Błonianka Błonie: Adam Uszyński - Mariusz Zalewski (46. Dawid Brewczyński), Maciej Pater, Kacper Łoś, Rafał Włodarczyk - Arkadiusz Niezgoda, Marcin Krawczyk (46. Michał Kępka), Dawid Jarczak, Marcin Gregorowicz (83. Bartłomiej Przybylski), Radosław Bartoszewicz (78. Dawid Duda) - Tomasz Sieński (88. Dominik Skorża).


Polecamy