menu

Czy stadion przy al. Piłsudskiego będzie twierdzą nie do zdobycia?

2 sierpnia 2018, 08:15 | (bart)

W sobotę (godz. 19.10) piłkarze Widzewa rozpoczną na stadionie przy al. Piłsudskiego mecz trzeciej kolejki II ligi. Ich rywalem będzie Znicz Pruszków.

Michał Miller musi walczyć o to, żeby znaleźć się w wyjściowym składzie
Michał Miller musi walczyć o to, żeby znaleźć się w wyjściowym składzie
fot. łukasz kasprzak

Trudno się dziwić, że w zespole prowadzonym od niedawna przez trenera Radosława Mroczkowskiego panują dobre nastroje. Nie może być inaczej, skoro to łodzianie są liderem tabeli.

Dobrze, że Mroczkowski nie jest typem faceta, który już dziś będzie świętował. W końcu mecze z naprawdę trudnymi rywalami dopiero Widzew czekają. Co oczywiście nie zmienia faktu, że szkoleniowiec nie dopuszcza do siebie myśli, by wypaść poza czołową trójkę tabeli (przypominamy, że w sezonie 2018/2019 nie będzie już rozgrywany baraż o awans do I ligi z udziałem czwartej drużyny w klasyfikacji).

W poprzednich rozgrywkach Widzewowi pod wodzą Franciszka Smudy nie udało się zachować prestiżowego miana zespołu bez porażki w Łodzi (w listopadzie zwyciężył tam ŁKS 1926 Łomża 2:1). Smudzie nie udało się zresztą o wiele więcej, ale nie będziemy teraz o tym pisać. Na szczęście jego czas w klubie się skończył.

Mamy nadzieję, że jednym z marzeń obecnego trenera jest zakończenie sezonu bez wpadki przy al. Piłsudskiego. Kiedyś Widzew słynął z tego, że piekielnie trudno było go pokonać na jego boisku.

W środę widzewiacy ćwiczyli w trudnych warunkach atmosferycznych. W sobotni wieczór wcale nie musi być pod tym względem dużo lepiej. Wiadomo, że Mroczkowski nie będzie mógł skorzystać z usług rekonwalescentów, czyli Dario Kristo, Bartłomieja Niedzieli i Marcina Pieńkowskiego. Na pewno nie zagra także kontuzjowany Damian Paszliński (nadal nie wiemy zresztą, kiedy znów będzie do dyspozycji).

Żaden z pozostałych zawodników nie narzeka na poważniejsze urazy. Dzisiejszy trening został zaplanowany na popołudnie.