menu

Ziggy Gordon: Pasy nas rozpracowały

18 kwietnia 2017, 18:50 | Tomasz Dworzańczyk

Ziggy Gordon po meczu z Cracovią.

Zigi Gordon szanuje punkt, zdobyty z Cracovią
Zigi Gordon szanuje punkt, zdobyty z Cracovią
fot. Anatol Chomicz

W meczu z Cracovią zapewne liczyliście na coś więcej, niż tylko remis?

Ziggy Gordon (obrońca Jagiellonii): Mimo wszystko myślę, że ten punkt należy traktować w kategoriach zdobyczy, niż straty. Owszem, ktoś będzie mógł powiedzieć, że tylko zremisowaliśmy, ale w mojej opinii, rywale zagrali bardzo dobry mecz i nie pozwolili nam się rozpędzić. Widać było, że nikt nie zamierza odpuszczać. W takim meczu, jeśli masz okazje, to trzeba je po prostu wykorzystywać, a my w pierwszej połowie stworzyliśmy sobie dwie świetne sytuacje, które powinniśmy zamienić na bramki. Zasada jest taka, że jeśli nie strzelasz, to nie wygrywasz. Dlatego w tym wypadku wynik 0:0 możemy uznać za sprawiedliwy.

A co się stało, że po przerwie nie byliście w stanie mocniej zaatakować i stworzyć sobie praktycznie już żadnej okazji?

Rywale podeszli do nas jeszcze wyżej i uniemożliwiali płynne rozgrywanie akcji. Myślę, że bardzo dobrze nas rozpracowali. Musieli oglądać nasze wcześniejsze mecze, w których graliśmy bardzo dobrze i wiedzieli co zrobić, by nam przeszkodzić, szczególnie w grze po ziemi. Wiedzieli, że większe szanse mają, jeśli zmuszą nas do grania górną piłką. Przygotowali się na to, więcej zbierali też drugich piłek. A to nie jest nasza gra, bo znacznie lepiej czujemy się, kiedy możemy wymieniać podania.

W poprzednim meczu z Zagłębiem nie grałeś, ale ze zdrowiem chyba już w porządku, skoro z Cracovią wróciłeś do składu?

Tak, to był drobny uraz odniesiony w spotkaniu u siebie z Termaliką. Bardzo chciałem zagrać już w Lubinie, ale trener uznał, że lepiej będzie jak odpocznę tydzień dłużej i będę stuprocentowo gotowy na starcie z Cracovią. I myślę, że to była dobra decyzja.

A jak ogólnie przebiega Twoja aklimatyzacja w Białymstoku?

Wszystko jest super. Ludzie są bardzo mili i pomocni. Zarówno kibice, jak i sztab szkoleniowy robią wszystko, bym czuł się tu jak w domu i pozostaje mi tylko odwdzięczyć się jak najlepszą grą.

Obchodziłeś w jakiś sposób święta wielkanocne?

Tak, mam rodzinę w Warszawie, która mnie zaprosiła na Wielkanoc do siebie. W Białymstoku byłbym pewnie sam, a tak to fajnie, że miałem szansę spędzić kilka dni z krewnymi.

Michał Probierz w Jagiellonii. Statystyki
[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/ec123cbd-9a41-2424-086e-b0f362a9578c,8b2c7b30-ee86-3662-75b8-85dc71946a3d,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy