Zawisza przegrał w Chorzowie z Ruchem! W przyszłym sezonie bydgoszczanie zagrają w 1. lidze
Piłkarze Zawiszy Bydgoszcz przegrali w Chorzowie z Ruchem 2:3 i nie zdołali utrzymać się w Ekstraklasie. W przyszłym sezonie zagrają w 1. lidze.
Dla Zawiszy było to arcyważne spotkanie, w którym zwycięstwo było obowiązkiem, aby móc w ogóle spoglądać na wyniki rywali. Bydgoszczanie od początku przeważali, jednak podobnie jak w meczu z Piastem posiadanie piłki nie przekładało się na okazje bramkowe. Rajdy skrzydłami kończyły się niecelnymi dośrodkowaniami, podobnie jak stałe fragmenty gry. Wobec takiego obrotu sprawy, sprawy w swoje ręce wzięli „Niebiescy”, którzy grali dziś tylko o godne pożegnanie z kibicami. Pierwszy sygnał do ataku dał Filip Starzyński, który nieznacznie chybił z szesnastu metrów. W bramkę trafił Marek Zieńczuk, uderzając z dwudziestu trzech metrów i to wystarczyło, bo Grzegorz Sandomierski odbił futbolówkę przed siebie, a tam czyhał już Rołand Gigołajew. Rosjanin uprzedził Lukę Maricia i wyprowadził Ruch na prowadzenie.
W szatni bydgoszczan musiało być gorąco, bo podopieczni Mariusza Rumaka wyszli na drugą połowę kompletnie odmienieni i już w osiemnastej sekundzie Josip Barisić wykorzystał dośrodkowanie Cristiana Pulhaca, dając niebiesko-czarnym nadzieję. Po chwili mogli wyjść na prowadzenie, ale Kamil Drygas głową trafił w poprzeczkę. Chorzowianie ponownie zabójczo odpowiedzieli. Micael wybił centrę Oleksego wprost pod nogi Gigołajewa, który łatwo go ograł. Portugalczyk wyraźnie spóźnił się z interwencją i faulował Rosjanina. Sędzia wskazał na wapno, a jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Filip Starzyński.
Od tego momentu Zawisza stracił wiarę i kompletnie się pogubił, czego wyrazem była trzecia bramka dla „Niebieskich”. Starzyński idealnie dośrodkował na głowę Visnakovsa, który przed chwilą się na murawie i z bliska pokonał Sandomierskiego. Cień nadziei bydgoskim kibicom przywrócił Kamil Drygas, który głową zdobył bramkę kontaktową. Końcówka była już bardzo brzydka, bydgoszczanie byli mocno poirytowani i dali temu upust w ostrzej grze, a rywale nie pozostawali im dłużni.
Niepotrzebnie atmosferę podgrzewali kibice, bo wszystko było już przesądzone. Zawisza pożegnał się z ekstraklasą w kiepskim stylu, nie było widać u niego pomysłu i wystarczającego zaangażowania. Ruch skrzętnie to wykorzystał, zwyciężył i zakończył sezon na dziesiątej lokacie.
Ruch Chorzów - Zawisza Bydgoszcz 3:2 (1:0)
Bramki: Gigołajew 33', Starzyński 58' (k.), Visnakovs 71' - Barisić 46', Drygas 80'
Ruch: Matus Putnocký - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Paweł Oleksy, Marek Zieńczuk (68, Eduards Visnakovs), Łukasz Surma, Bartłomiej Babiarz, Filip Starzyński, Rołand Gigołajew, Grzegorz Kuświk (89, Michał Efir).
Zawisza: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Andre Micael, Luka Marić, Cristian Pulhac, Bartłomiej Pawłowski (57, Sebastian Kamiński), Iwan Majewskij, Kamil Drygas, Mica, Alvarinho, Josip Barisić (63, Jakub Świerczok).
żółte kartki: Grodzicki, Oleksy, Babiarz, Višņakovs (Ruch), Drygas, Majewskij (Zawisza)
czerwona kartka: Paweł Oleksy (90. minuta, Ruch, za drugą żółtą).