Zawisza Bydgoszcz - podsumowanie rundy jesiennej. Trener jest dumny, że Zawisza nie upadł
Rozmowa z PATRYKIEM ZAROSĄ, trenerem piłkarzy Zawiszy Bydgoszcz, występujących w B klasie o rundzie jesiennej rozgrywek, przerwie zimowej i planach na rundę rewanżową.
Jak ocenia pan minioną rundę?
Pozytywnie, aczkolwiek do pełni szczęścia brakowało trzech punktów w pierwszym meczu. Jestem dumny z osób, które włożyły serce w to, żeby Zawisza nie upadł, począwszy od kibiców, sponsorów poprzez osoby zajmujące się wszystkimi sprawami organizacyjnymi, kończąc na zawodnikach, którzy zostawili na boisku sporo zdrowia.
Jedyną porażkę ponieśliście w derby miasta z Wisłą.
Wszyscy w klubie jesteśmy zgodni co do jednego, że gdyby mecz z Wisłą rozegrany zostały 2-3 kolejki później, to my byśmy ten mecz wygrali. Mieliśmy bardzo mało czasu, żeby stworzyć zespół, który wystartuje w rozgrywkach i powalczy o awans do A-klasy. Sam mecz rozpoczęliśmy bardzo bojaźliwie i zasłużenie przegrywaliśmy do przerwy z bardzo ambitnie grającą Wisłą. Drugą połowę zagraliśmy zdecydowanie lepiej, walcząc do samego końca i zdobywając bramkę wyrównującą. Wiedzieliśmy, że do końca spotkania pozostało kilka minut i widząc, że przeciwnik praktycznie nie opuszczał własnej połowy boiska, chcieliśmy zdobyć komplet punktów. Niestety dwójka najbardziej doświadczonych zawodników popełniła fatalny błąd, przez co straciliśmy drugą bramkę i szansę na jakąkolwiek zdobycz punktową.
Jak budowaliście zespół?
Można powiedzieć, że wszyscy zawodnicy są z „łapanki”. Mnie to jednak nie interesuje. Dla mnie najważniejsze jest to, że udało się zebrać grupę chłopaków, którzy mają w sercu Zawiszę i pomimo wielu przeszkód, bez wahania zdecydowali się swoją grą pomóc klubowi.
Kto się wyróżnił? Jakie są mankamenty?
Z pewnością wyróżniającym się zawodnikiem jest Wojtek Ruczyński, lider klasyfikacji strzelców, aczkolwiek mógł mieć tych bramek 2-3 więcej. O grze zespołu w głównej mierze decyduje kapitan i rozgrywający Adam Wiśniewski. Wiele dobrych momentów mieli Sergiusz Kot i Nikodem Kasperczak. Pewnym punktem drużyny jest Marcin Niwiński, choć sporo dobrego można powiedzieć o wszystkich bramkarzach, którzy pojawiali się na boisku. Jeśli chodzi o mankamenty, to mimo najmniejszej ilości straconych bramek w lidze, najwięcej do życzenia pozostawia gra obronna, nad którą będziemy sporo pracować w okresie zimowym. Nie do końca mogę być też zadowolony ze skuteczności naszych ofensywnych zawodników.
Jak jest plan przygotowań do rundy rewanżowej? Jak będą wyglądały treningi? Z kim rozegracie sparingi?
Na razie będziemy trenować do połowy grudnia dwa razy w tygodniu. Potem damy zawodnikom wolne do połowy stycznia i wówczas zaczniemy już właściwe przygotowania do rundy rewanżowej. Póki co mamy dogadane trzy mecze sparingowe (jeden z A klasowym zespołem, dwa pozostałe z zespołami 5. ligi). Resztę powinniśmy uzgodnić do końca listopada.
Będziecie nadal grać w Potulicach?
Wszystko wskazuje na to, że nic się nie zmieni i rundę rewanżową też będziemy jako gospodarz rozgrywać w Potulicach.
Wisła jest najlepsza w lidze, czy Zawisza?
Odpowiem na to pytanie czerwcu przyszłego roku.