menu

Zamknięty stadion Lechii. Ekstraklasa SA: "Trudno jest zrozumieć sensowność kary"

1 lutego 2014, 13:02 | Michał Wieczorek

Wojewoda pomorski zamknął niemal cały stadion Lechii Gdańsk na wiosenny mecz z Pogonią Szczecin. Decyzja spotkała się z oburzeniem kibiców oraz władz Ekstraklasy SA, organizatora rozgrywek.

Race i dym podczas grudniowego meczu Lechia - Legia
fot. Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
Race i dym podczas grudniowego meczu Lechia - Legia
fot. Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
Race i dym podczas grudniowego meczu Lechia - Legia
fot. Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
Race i dym podczas grudniowego meczu Lechia - Legia
fot. Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
Race i dym podczas grudniowego meczu Lechia - Legia
fot. Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
Race i dym podczas grudniowego meczu Lechia - Legia
fot. Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
Race i dym podczas grudniowego meczu Lechia - Legia
fot. Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
1 / 7

Wojewoda pomorski zamknął prawie cały stadion Lechii Gdańsk

- Uważamy, że zastosowana przez wojewodę kara jest niewspółmierna do skali zdarzenia – mówi Marcin Animucki, wiceprezes Zarządu Ekstraklasy. – Zachowanie kibiców podczas meczu Lechia-Legia było niedopuszczalne i spotkało się zarówno z potępieniem z naszej strony, jak i konsekwencją w postaci kary dyscyplinarnej nałożonej przez Komisję Ligi. Sprzeciwiamy się treściom politycznym oraz nawoływaniu do przemocy i nienawiści na stadionach Ekstraklasy. Jednak, naszym zdaniem, w Gdańsku nie doszło do zagrożenia bezpieczeństwa na imprezie masowej - dodał Animucki.

Przypomnijmy, że podczas meczu Lechii z Legią Warszawa, który odbył się 8 grudnia ubiegłego roku, odpalono race, a z powodu dymu mecz został przerwany na około cztery minuty. Race odpalali fani jednej i drugiej drużyny. Rzecznik prasowy wojewody pomorskiego, Roman Nowak argumentował zamknięcie większości trybun na PGE Arenie, bierną postawą służby porządkowej podczas spotkania oraz brakiem karania sprawców przez gdański klub. - W piśmie skierowanym do gdańskiego klubu wojewoda chciał się dowiedzieć, ile zakazów klubowych nałożyła Lechia na kibiców. Okazało się, że w poprzednim oraz aktualnym sezonie nie było takiego przypadku - stwierdził Nowak.

Mimo to, zamknięcie niemal całego stadionu oburzyło wiceprezesa Ekstraklasy, przede wszystkim ze względu na czas, kiedy kara została ogłoszona. - Zamknięcie stadionu niemal dwa miesiące po incydencie i na krótko przed startem rundy wiosennej sprawia, że trudno jest zrozumieć sensowność zastosowanej kary - mówi Animucki.

Lechia Gdańsk zamierza odwołać się od orzeczenia wojewody. Dystrybucja karnetów na rundę wiosenną została na razie wstrzymana.

Wokół meczu Lechia – Legia: Nie przebierali w środkach (ZDJĘCIA)


Polecamy