Zagłębie Sosnowiec - Lech Poznań 0:6. Oceniamy piłkarzy Kolejorza
Lech wygrał z Zagłębiem w Sosnowcu 6:0. Zawodników Kolejorza w skali 1-10 oceniał Karol Maćkowiak.
Matus Putnocky - 6
Szybko musiał zastąpić kontuzjowanego Buricia, który w jednym ze starć doznał urazu. Mimo że rywale mieli przewagę, to ostatecznie niewiele z tego wynikało i nie stworzyli sobie okazji do zdobycia goli.
Robert Gumny - 8
Ostatnio zwracaliśmy uwagę, że brakuje mu nieco konkretów, gdy włącza się do akcji ofensywnych. Tym razem może nie był tak aktywny, nie atakował z taką częstotliwością, jak wcześniej, lecz był bardziej skuteczny. W pierwszej połowie uderzył nie do obrony, a później zaliczył piękną asystę przy bramce Gytkjaera. To potwierdza, że jest w naprawdę dobrej formie i pewnie mu szkoda, że ta runda już się kończy.
Rafał Janicki - 5
Choć do świąt jeszcze tydzień, Janicki już zaczął rozdawać prezenty. Najpierw po jednym z jego starć z Pawłowskim sędzia powinien podyktować rzut karny. Również w końcówce pierwszej połowy zbyt krótko podawał do Putnocky'ego, ale zakończyło się bez bramki.
Nikola Vujadinović - 5
W zasadzie już w pierwszej akcji meczu dał się ograć i gospodarze mogli trafić do siatki. Wydaje się, że grał nieco lepiej niż jego partner ze środka obrony, ale być może to wynika z faktu, że nie był tak często pod grą, jak Janicki.
Wołodymyr Kostewycz - 6
Nie widzieliśmy go pod polem karnym rywali, jak w poprzednich meczach, był skupiony na obronie. Trzeba jednak przyznać, że tak dobrze grał w defensywie, że jego stroną przeciwnicy nie potrafili się przedostać pod bramkę.
Maciej Makuszewski - 6
Co prawda brakuje mu ostatnio goli (w tym sezonie ani razu nie trafił do siatki), ale w końcówce meczu z Zagłębiem wyraźnie się przełamał, zaliczając dwie asysty.
Łukasz Trałka - 5
W pierwszej połowie gry rywale opanowali środek pola, co mogło wynikać także z faktu, że Trałka nie błyszczał. Po przerwie już panował nad sytuacją na boisku.
Pedro Tiba - 5
Ostatnio jego gra nie zachwyca. Od piłkarza o tak wysokich umiejętnościach oczekujemy, że będzie częściej brał na siebie ciężar rozegrania akcji.
Tymoteusz Klupś - 7
Dryblował, walczył, uciekał rywalom, ale w pierwszej połowie czegoś mu brakowało. A to rywal wybił mu piłkę, innym razem jego podanie było niecelne. Po przerwie dobrze wykorzystał podanie Gytkjaera i wyłożył piłkę Amaralowi. Może zaliczyć ten występ po stronie udanych.
Joao Amaral - 7
Nie był to wielki mecz Amarala. Rzadko pod grą, nie potrafił sobie znaleźć miejsca, a mimo wszystko zdobył dwie bramki. W drugiej połowie prezentował się lepiej niż w pierwszej.
Zobacz też: Zagłębie - Lech 0:6. Dzień rekordów w Sosnowcu
Christian Gytkjaer - 7
Przez większość czasu pierwszej połowy był niewidoczny. Gdy już piłka do niego dotarła, od razu zamienił dośrodkowanie na gola. Jego skuteczność w lidze jest godna pochwały. W drugiej połowie świetna asysta przy bramce Klupsia.
Grali także:
Jasmin Burić - grał zaledwie przez kilka minut, lecz nawet w tak krótkim czasie był w stanie obronić dwie groźne sytuacje bramkowe.
Filip Marchwiński (7) - to się nazywa wejście smoka - ledwo zaczął trenować z dorosłym zespołem Lecha, a już się przebił do składu i od razu strzela bramkę w debiucie.
Marcin Wasielewski - grał zbyt krótko, bez oceny.
POLECAMY:
Modowe stylizacje poznaniaków zadziwiają
Gwara poznańska: Co jest na zdjęciach?
13 najgorszych linii autobusowych MPK
Najpiękniejsze Rolniczki w Polsce
Zobacz też: Adam Nawałka o kibicach Lecha Poznań
[xlink]1f169f5b-58ae-39df-2f25-8452ed064f20,c9a51181-ab74-fa77-ab37-f8ebe56c8147[/xlink]
Źródło: MJ Media