Zagłębie przegrało w Wałbrzychu i pikuje na dno
Drugie z rzędu zwycięstwo przed własną publicznością wywalczył Górnik PWSZ Wałbrzych. W drugiej połowie podopieczni Roberta Bubnowicza zdemolowali pogrążone w kryzysie (to już piąta kolejna porażka) Zagłębie Sosnowiec.
fot. Mikołaj Suchan / Polskapresse
Przed tygodniem trener Zagłębia, Piotr Stach stwierdził, że jego drużyna w tym składzie nie utrzyma się w II lidze, licząc, że zarząd wykorzysta jeszcze ostatnie dni okienka transferowego i wzmocni zespół nowymi piłkarzami. Zła sytuacja finansowa klubu nie pozwoliła jednak na taki manewr, a w sobotę sosnowiczanie utwierdzili w swoim przekonaniu szkoleniowca i przegrali z kretesem w Wałbrzychu z miejscowym Górnikiem. Przy okazji spadli na przedostatnie miejsce w tabeli z zaledwie 3 punktami na koncie.
Trener Stach oddał się do dyspozycji zarządu, ale uczestniczył w niedzielnych zajęciach z piłkarzami, którzy w mecz z Górnikiem pierwszą bramkę stracili bezpośrednio z rzutu rożnego. Szczęśliwym strzelcem był Marcin Morawski - były zawodnik Zagłębia.
Kolejne trafienie gospodarze dołożyli jeszcze przed przerwą, a trzeciego gola zdobyli grając w przewadze po tym jak za drugą żółtą kartkę do szatni odesłany został Mateusz Madej. Arbiter, przy pomocy żółtego kartonika, ukarał walecznych, ale i niedoświadczonych piłkarzy Zagłębia, w sumie aż siedem razy.
Honorową, i dość przypadkową bramkę po błędzie bramkarza, zdobył Marcin Strojek.